TRUCIZNY i zagrożenie dla naszych pociech w domu !

Moderator: Anirysova

Re: TRUCIZNY i zagrożenie dla naszych pociech w domu !

Postprzez Hekate » 2008-12-17, 21:40

kristella_67 napisał(a):A jak się ma sprawa z oleandrem? Też trujący?

Tak Oleander tak jak Datura są piękną ozdobą naszych domów ale niestety są trujące, ja mam obydwie roślinki, najpierw jak Altek był mały trzymałam je na wysokim parapecie, potem jak podrósł i zobaczyłam że nie zjada innych kwiatków wystawionych w lato na zewnątrz to też je wyniosłam, jedyne co robił to wywalał je z doniczek aby pobawić się doniczką, ale od kiedy przesadziłam je do sporo większych donic których już nie ma siły podnieść to dał im spokój :roll:
Hekate
 
Posty: 7153
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-26, 01:56

Re: TRUCIZNY i zagrożenie dla naszych pociech w domu !

Postprzez PaniBisiowa » 2008-12-17, 22:32

Segovia napisał(a):Witaj Rayla,
okazuje się, że wszystko może byc zagrozeniem dla naszych piesków. Dobrze, ze piszesz o ostrych (pinezka) przedmiotach, bowiem wówczas absolutnie nie mozna prowokowac wymiotów!!! Zależy mi na tym, aby za opisem zdarzenia szła Wasza rada. Tylko wtedy ten wątek będzie spełniał swoja rolę:) Pozdrawiam serdecznie i nadal uważaj na pieska znajomych:) A może i samych właścicieli uda się Tobie przekonać, że warto baczniej zwracać uwagę na to co zajada ich pupil !
Rayla napisał(a):Jeśli moge coś dodać... To nić drastycznego, no ale....Ja psu znajomych notorycznie wyciągam coś z paszczy.... Mały psiur, ale to nieistotne... W każdym razie zdarzyło się, że wymamlałam mu z pyska spinacze do papieru, watę, a nawet pinezki............... Rekacja: on tak ma.... :roll:

Witam również:)
Rzecz jasna, że wspomonałam im niejednokrotnie o "przegryzkach" paszczaka. Ale to nie skutkuje.Jedyną moją rolą było WYCIĄGANIE obiektów z paszczy. :-> Sytuacja zagrożenia życia (według mnie): mały sprinter ruszył w pogoń za samochodem (jeep). Ja z paniką do włascicielki psa: O Boże! Zaraz go przejedzie!!! I wołam, a raczej wrzeszczę żeby wrócił. Właścicielka cisza i mówi: On tak ma. Ręce i nogi opadają, a włosy na nogach się prostują....... Kwestią druga: pies jest totalnie nie wychowany. Wspominałam o szkółce. Zero reakcji. Kończę bo nie chcę robić offtopa bo miało być o zagraożrniach domowych. (Sama psa nie posiadam - to tak dla ścisłości). Pozdrawiam!!!
Avatar użytkownika
PaniBisiowa
 
Posty: 2547
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-13, 13:48
psy: Biszkopt (ORLANDO Stoplandia)

Re: TRUCIZNY i zagrożenie dla naszych pociech w domu !

Postprzez kerovyn » 2009-03-02, 15:14

Ja mam 11 miesięczną szwajcarkę Ester i ona tez do niedawna zachowywała sie jak odkurzacz. Mimo, ze czesto wręcz z prędkościa światła pchałam jej ręke do pyska, zeby wyjąć różne smieci znalezione na spacerze, to jednak czasem była szybsza. Na szczescie dosć " sprawnie" szło jej pozbywanie sie śmieci przez wymioty. Do dzis tak ma, ze jak potrzebuje zwymiotować lub wydalić druga stroną cos niestrawnego to je trawę, liscie. Gdy jest w domu to zaczyna wylizywać dywan, ściany, szafki. Wtedy wiem o co chodzi i wypuszczam ja na dwór. A ponieważ teraz nie ma trawy tylko snieg (który tez próbowała jeść) to podaję jej garść siana. Na ogół po 5 minutach "intruz" wylatuje paszczą zawinięty w siano i jest po kłopocie.
kerovyn
 
Ostrzeżeń: 0

Poprzednia strona

Powrót do - Choroby układu pokarmowego, zatrucia i alergie pokarmowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości