Strona 2 z 4

PostNapisane: 2007-07-10, 11:22
przez kreska
Trzymamy kciuki i napewno bedzie wszystko ok!!moja Lata miala niedawno taka sama sytuacje o czym pisalam na forum :-( oprocz rozkurczowych zastrzykow dostawala oliwe do "picia" i siemie lniane . Wet kazal tez obserwowac czy sie wyproznia i czy po jedzeniu lub piciu nie wymiotuje. Po 24h praktycznie wszystko wrocilo do normy :-D .
pozdr...

PostNapisane: 2007-07-10, 11:24
przez Natalia i Galwin
No my teraz mamy calkowity zakaz jedzenia i picia :-( Zabronił dawania siemia lnianego. Zobaczymy co będzie dalej.. Doczytałam jeszcze na kartce od niego, że dostał antybiotyk ale nie moge rozczytać jaki... Musimy czekać :-(
Na razie Galwin śpi. Brzuszek jest w jednym miejscu twardy, ale nie powiększa się. Cały czas mu się tam cos kotłuje...

PostNapisane: 2007-07-10, 11:47
przez Ania od Berena
Trzymamy mocno kciuki!

PostNapisane: 2007-07-10, 12:17
przez inbloom
Natalia, wiesz, że jesteśmy z Wami! całymi siłamy kciukujemy za Galwinka! i wiemy, że wszystko będzie w porządku!
jakby co to wiesz... jak w dym!

PostNapisane: 2007-07-10, 12:41
przez Natalia i Galwin
Mam brzuszek chory.... Trzymajcie kciuki, żebym szybko wyzdorwiał :oops:

Obrazek

PostNapisane: 2007-07-10, 13:30
przez Dag
Oj, zaciskamy mocno kciuki i łapki za "maluszka".
Galwinku - jutro będzie lepszy dzień :-)

PostNapisane: 2007-07-10, 14:20
przez Anuta
Aninbernusie trzymają kciuki z całej siły.
Trzymaj się Galkwinku, będzie dobrze.

PostNapisane: 2007-07-10, 14:57
przez patio04
Modle sie za was i trzymam kciuki, oby operacja nie byla koneiczna a jezeli neistety taka potrzeba zajdzie to zeby wszystko sie udalo!!!!!!!! na pewno sie uda......
Roxy i ja wierzymy ze Galwin wyzdrowieje....
Trzymajcie sie....pozdrawiamy :*

PostNapisane: 2007-07-10, 15:17
przez Grażyna i Coffee
Natalia , dopiero teraz przeczytałam , trzymam z całej siły , biedny Galwinuś . Napewno bedzie dobrze , szyja się strawi , ale będziecie musieli bardzo uważać.
Całym sercem jesteśmy z Wami , ciotka Coffee i ja

PostNapisane: 2007-07-10, 15:51
przez Aga-2
Z pewnością będzie dobrze :!:

PostNapisane: 2007-07-10, 15:59
przez Marszal
Natalko, jak tam Galwinek się teraz czuje? już prawie 16ta, jest moze jakas poprawa w samopoczuciu? Wierzę, że będzie dobrze ale mimo wszystko się martwię bo sie psinka męczy :cry:

PostNapisane: 2007-07-10, 16:07
przez Natalia i Galwin
Dziękuje za zainteresowanie :-) To pomaga :!:
Galwin śpi cały czas. Od jakichś 3h zmienia ciągle miejsce do spania. To idzie na ponton, to włazi mi do łóżka, to kładzie się pod nogami. Brzuszek ma mięciutki, nie wymiotuje. Ale wciąż jest apatyczny i ma temperature 40 stopni. Nic nie pije, nie je. Nie chce siusiu ani kupki. Jeżeli stan się nie zmieni to do weta jedziemy jutro rano na kroplówki. Na szczęście leczymy się w klinice 24h więc bedziemy w nocy spokojni. Zaraz będziemy ustalać dyżury przy Galwinie.

PostNapisane: 2007-07-10, 16:38
przez bea
Nata ,Galwin to silny chłop :-D ,będzie dobrze ,bo już jest lepiej!

PostNapisane: 2007-07-10, 16:44
przez Marszal
Natalia i Galwin napisał(a):Brzuszek ma mięciutki, nie wymiotuje

O, i na takie informacje czekałam, znaczy się idzie ku dobremu :mrgreen: Natalko, jestem przekonana, że przy tak troskliwej opiece jaką mu zapewniacie Galwiniasty szybciutko dojdzie do siebie :-D Toć to chłop jak dąb i byle szyja indycza mu nie podskoczy ;-)

PostNapisane: 2007-07-10, 17:25
przez Halina
Natalia dopiero tutaj dotarłam. Po pierwze nie wiń siebie!!! Tak jak pisała Bea przyczyną mogło być wszystko. Cieszę się, że już jest lepiej i trzymam kciuki za całkowity powrót do zdrowia.

PostNapisane: 2007-07-10, 17:32
przez Natalia i Galwin
No Galwiniasty już zrobił dwie awantury przed domem przechodniom, wiec powinien dochodzić do siebie... Teraz znowu śpi. Martwi mnie że nie chce ani siusiu ani kupki...

PostNapisane: 2007-07-10, 17:36
przez Wanda
Uffff. Awantuta to dobry znak ;-)

PostNapisane: 2007-07-10, 18:30
przez Roxanka
Natalia dopiero przeczytałam, ale bardzo mocno zaciskamy łapy i kciuki. Będzie dobrze.

PostNapisane: 2007-07-10, 22:05
przez Kasia
Natalka, Paweł - trzymamy kciuki i przesyłamy Wam pozytywne fluidy - wygłaszcz Galwiniastego od nas!

PostNapisane: 2007-07-10, 22:24
przez Natalia i Galwin
Byliśmy na krótkim spacerku. Galwin zachowuje się normalnie. Merda ogonem, siusia, cieszy się, zaczepia mnie łapą. Już nie sapie, nie krztusi się. Napił się troszke wody Teraz śpi spokojnie. Jutro o 8 jedziemy do weta. Ahhh.. Oby przetrwać noc.

Dziękuje wszystkim za wsparcie :!: :!: Kciuki pomagają :!: :!: