ciagle węszy.........

Wszystko na temat hodowli Berneńczyków, a także dyskusje na temat rasy

Moderator: Halina

ciagle węszy.........

Postprzez rozrabiara » 2012-01-26, 15:46

Witam serdecznie.Jestem nowa na forum .
Chciałabym pod pytać doświadczonych hodowców o pewne węszenie.... :-D
Mój Bello ma 1,5 roku.Do tej pory przez mój dom przewijały się suczki i pierwszy raz mam odczynienia z samcem.
Nasze wyjścia na spacer to udręka.Ogólnie jest bardzo karnym i posłusznym psem.
Węszy,węszy piszczy nawet za mijającymi nas jamnikami.Rozumiem ze zaczyna dojrzewać płciowo...
Po zakupie pieska planowałam kastracje gdyż nie zamierzałam prowadzić interesu(reprodukcji), a uczyć moje dziecko od maleńkiego ze zwierzęta czuja i ze liczą na opiekę , czułość i miłość z naszej strony.Mój mąż ma odmienne zdanie na ten temat i za nic na świecie nie chce się zgodzić (może podświadoma integracja samców hi hi).
ale do czego zmierzam.Czy kiedyś mu to przejdzie ,czy wyrośnie z tego?Rozumiem ze psy węszą bo to naturalne,ale on nie dorywa przez cały długi spacer nosa od ziemi,śmiesznie to wygląda bo nawet nie widzi przed sobą stojących drzew ,ławek,pojemników na śmieci i na wszystko wpada z impetem.Proszę o poradę czy jednak wiercić dziurę w brzuchy i przeprowadzić kastracje czy czekać aż dojrzeje no i kiedy to może nastąpić?
Avatar użytkownika
rozrabiara
 
Posty: 6
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-25, 21:10
Lokalizacja: koszalin
psy: BPP Bello

Re: ciagle węszy.........

Postprzez Majszczur » 2012-01-26, 17:05

Witaj.

Argument dla męża --> kastracja eliminuje ryzyko raka jąder.
Powinno przekonać małżonka, że lepiej jak pies straci "tylko" jajka niż by miał stracić życie przez nowotwór.

Węszy, węszy... a okoliczne sunie nie zaczęły przypadkiem, jakoś tak poza sezonem, cieczkować?

Spoiler:
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Re: ciagle węszy.........

Postprzez Barbel » 2012-01-26, 17:10

Jak ma 1,5 roku to właśnie przechodzi faze pryszczatego młodzieńca. Hormony buzują, krew kipi,a w głowie owies zielony. Bedziesz miała trochę dłuższe ręce ;-)
Praca, praca - jedynie pracoholizm was moze uratować ;-) - czyli zmęczenie intelektualne.
A zachowania wesząco/piszcząco/jazgoczace zakończone podbiegnięciem do drzewka/trawki/innego zwierza sa tym trudniejsze do wyciszenia im częsciej udaje sie doprowadzić do żądanego celu. Żaden smaczek nie jest tak atrakcyjny jak to drzewko/piesek/trawka. Na szkoleniu robiliśmy przewrotnie - jak pies zareagował na luźnej smyczy na odwołanie w nagrodę pozwalalismy mu podejść do pożadanego obiektu.
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: ciagle węszy.........

Postprzez Poker » 2012-01-26, 17:11

nie przejdzie <milczek>
dwa razy do roku przez okres suczkowy będziesz miała używanie, aż do ... późnej starości (psiura oczywiście)
ku pokrzepieniu mój tekścik powstały na bazie moich doswiadczeń :mrgreen:
"...ten wątek rozpocznę nietypowo, gdyż będzie to historia prawdziwa o szaleństwie właścicielki bernusia
AROMATERAPIA
Na naszym osiedlu okres suczkowy w pełni, ostatnio dołączyła się ONka z I piętra, która Pokera nieznosi i najchetniej by go zeżarła. Tego już za dużo jak na nas oboje. Psem targają wewnętrzne potrzeby i samcze emocje, mną targa pies. Od gwałtownych zmian kierunku spaceru mam wytargany bark i naciagniete ścięgna nadgarstka. Boli jak sto diabłów. Do tego bardzo znacznie wzrosła częstotliwość spacerów, osiem razy na dzień, a wychodzę z nim tylko ja! Żeby to jeszcze były spacery, lubię chodzić wiec ostatecznie mogłabym, ale my tylko wychodzimy przed klatkę na wewnętrzny dziedziniec.! Pies szybciutko odszukuje w śniegowej zaspie "perfumę ukochanej", wsadza w nią nos i odurza się zapachem przez 10 min., ani go ruszyć, pazury wbite w śnieg, łapy sztywne, po prostu granit. Jak już się nawdycha, podnosi łeb i z ogłupiałą miną i drgającą grzywką patrzy na mnie pytającym wzrokiem: "co ja tutaj robię?, znów spacerek". Długo znosiłam to z pełnym zrozumienia, psich emocji, spokojem. Ów spokój prysnął w momencie, gdy 'życzliwa" mi sąsiadka zagadała wieczorem "mąż pracuje pewnie długo, a pani taka samiuteńka pod tą latarnią wystaje" rozejrzałam się, hmmm. Wróciłam do domu i myślałam intensywnie, potem wzięłam łopatkę córki i dużą plastikową donicę i pomknęłam pod latarnię, załadowałam "perfumę" do donicy, wróciłam do domu i postawiłam ja na balkonie Pies wychodzi cztery razy na spacer i sześć razy na balkon na AROMATERAPIĘ, a ja nie muszę się ciągle ubierać, no i wystawać pod tą nieszczęsną latarnią. Znowu uwielbiam zimowe spacerki, a Poker balkon. Sielanka. :mrgreen:
pozdrawiam
Poker
 
Posty: 2223
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 14:22
Lokalizacja: nad Świdrem
psy: Poker (*)Hugo(*)O MójTySmutku, Porto CzarująceOczy

Re: ciagle węszy.........

Postprzez ewazoltowska » 2012-01-26, 17:45

:radocha: <tak> <okok> to się nazywa zrozumienie potrzeb /psich/ super.
Avatar użytkownika
ewazoltowska
 
Posty: 2001
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-02, 11:03
Lokalizacja: bydgoszcz
psy: Bey w typie BPP

Re: ciagle węszy.........

Postprzez rozrabiara » 2012-01-26, 20:43

no Genialnie!!!Muszę skorzystać...:)To teraz wyśle męża na polowanie osiedlowe z psem niech przyniosą odrobinę tej dobroci na podwórko no i niech Belluś niucha do woli....
A podpytam jeszcze czy pies po pierwszym kryciu suczki zmienia charakter no i np: odrobinę mniej niucha w trawniczku:)
Avatar użytkownika
rozrabiara
 
Posty: 6
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-25, 21:10
Lokalizacja: koszalin
psy: BPP Bello

Re: ciagle węszy.........

Postprzez Cefreud » 2012-01-26, 21:28

jak tylko przeczytałam pierwszy post od razu pomyslałam o Grażynce i Pokerku :-)

Moje węszą i węszą i do późnej starości węszyć będą :-)

Tak jak mówią dziewczyny-praca nad wychowaniem albo spozytkowanie zapału i zabawy z tropieniem
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: ciagle węszy.........

Postprzez Barbel » 2012-01-26, 21:48

Powiem z doswiadczenia lusiorowego- wyczuje sunię na kilometr..... Ostatnio mielismy przekichane, bo obok nas przyszedł babon z sunią i gada, ze przeprasza, ale, ze jej sunia ma cieczkę... Bez kontenera, bez klaty, bez choćby kocyka. Siadła ponętną doopencją przy Lusiorowym nosie. Wystawa poszła sie paść.... :evil:
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: ciagle węszy.........

Postprzez ewazoltowska » 2012-01-26, 22:09

Taaak a jak sąsiad z góry swoją cieczkującą sunie puszcza samopas na klatce schodowej ! Ona zawsze jak schodzi "pisze sms-a" pod naszymi drzwiami.Cieszy mnie ,że Bey już coraz słabiej reaguje na te jej aromaty/obojętnie jaki etap cieczki/ Teraz obiektem jego westchnień jest sunia/po sterylce/ Yorka....Ile gimnastyki wymaga dokładne obwąchane ....
Avatar użytkownika
ewazoltowska
 
Posty: 2001
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-02, 11:03
Lokalizacja: bydgoszcz
psy: Bey w typie BPP

Re: ciagle węszy.........

Postprzez Majszczur » 2012-01-26, 22:24

Pokerowa, uśmiałam się jak norka dzięki Twojej opowieści. Dzięki <rotfl> <rotfl> <rotfl>
rozrabiara napisał(a):no Genialnie!!!Muszę skorzystać...:)To teraz wyśle męża na polowanie osiedlowe...
tylko nie każ mu wystawać pod latarnią, bo... posądzą Cię o stręczycielstwo ;>

"Fajnie" macie z tymi samcami :mrgreen:
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Re: ciagle węszy.........

Postprzez Anirysova » 2012-01-27, 11:31

rozrabiara napisał(a):A podpytam jeszcze czy pies po pierwszym kryciu suczki zmienia charakter no i np: odrobinę mniej niucha w trawniczku:)


Chyba raczej bardziej. U nas ten pies, który nigdy nie krył jest najspokojnieszy pod tym względem, no chyba że zależy od temperamentu <tak>

No to też wam cos opowiem. Było to dawno temu, gdy mieliśmy tylko jednego berneńczyka .
Eryczek miał prawie półtora roku. Na spacery chodziłam z nim do takiego dużego zdziczałego parku za miastem, który łączył się z polami. Czasami spotykaliśmy na spacerkach młodziutką amstafkę z którą świetnie się bawił.

Pewnego razu zimą akurat była piękna pogoda, to poszliśmy w południe na spacerek. Było pusto więc Eryk biegał sobie luzem i wąchał. Rano spadł świerzy obfity śnieg więc widac było, że przed nami ktoś szedł z sankami i psem. Eryczek wąchał te ślady coraz bardziej intensywnie . W pewnym momencie ślady sanek skręcały w bok, a my mieliśmy isc prosto. Eryk uszedł może prosto ze dwa metry i nagle zawrócił i pędem pobiegł za śladami. Nie reagował na żadne wołanie tylko biegł coraz szybciej, a ja chcąc nie chcąc popędziłam za nim. Znikł mi z oczu, całe szczęście, że na śniegu były dobrze widoczne ślady, bo inaczej nie wiedziałabym gdzie poleciał.
Po dluższej chwili upocona i zmęczona dotarłam za parkiem do osiedla domków, gdzie jechał sobie sankami z córką i znajomą suczką właściciel ... amstafki, którą adorował "głuchy" Eryczek.
Okazało się, że suczka właśnie ma pierwszą cieczkę i pan wyszedł sobie na spacer. Gdy dołączył do nich Eryk, to zastanawiał się co ma zrobic, czy zabrac go do swojego domu :roll:

Gdyby nie ten śnieg i widoczne na nim ślady, to zgubiłabym psa na spacerze, bo w życiu nie domyśliłabym się gdzie poleciał. Od tamtej pory bardzo uważałam na niuchającego w specyficzny sposób psa i od razu zapinałam go na smycz.
Avatar użytkownika
Anirysova
Moderator
 
Posty: 5202
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:23
Lokalizacja: śląskie
psy: Monia, Wiki, Banu, Sisi i Duma
Hodowla: Anirys Team FCI

Re: ciagle węszy.........

Postprzez Poker » 2012-01-27, 13:26

Anirysova napisał(a):
rozrabiara napisał(a):A podpytam jeszcze czy pies po pierwszym kryciu suczki zmienia charakter no i np: odrobinę mniej niucha w trawniczku:)


Chyba raczej bardziej. U nas ten pies, który nigdy nie krył jest najspokojnieszy pod tym względem, no chyba że zależy od temperamentu <tak>


rozrabiara - tak naprawdę to tylko nad psem który nigdy! nie krył można w okresie suczkowym zapanować, on tylko węszy intensywnie, tylko trochę ciagnie na spacerze w rejonie intensywnych zapachów, tylko trochę jest niespokojny, czasem popiszczy - ale to wszystko to normalka jak się ma samca niekryjącego.
Uwierz, że reproduktor (pies do hodowli, kryjacy suki - i nie ma znaczenia czy zrobił to raz czy robi cześciej) taki który już wie co i jak, jest trudniejszy w okiełznaniu niż :oops: wieczny prawiczek.
Wiem z doświadczenia, bo mam samca, który nigdy nie krył. Jak suki "na klatce schodowej" miały cieczki to najwyzej ciut "pośpiewał" pod drzwiami, ale drzwi nie zeżarł, nie podrapał nawet, a tak potrafi zrobić ten pies, który wie po co ma to zrobić :-D pies kryjący, żeby się dostać do ukochanej w pobliżu potrafi pokonać wszelkie przeszkody: płoty (górąś i dołem) , drzwi garażowe itd, potrafi też wyć po nocach i uciekać jak ma możliwość.
Trzeba to wiedzieć decydując się na repro :mrgreen: , a Bello ma już hodowlankę ?
Poker
 
Posty: 2223
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 14:22
Lokalizacja: nad Świdrem
psy: Poker (*)Hugo(*)O MójTySmutku, Porto CzarująceOczy

Re: ciagle węszy.........

Postprzez rozrabiara » 2012-01-27, 13:59

nie nie ma i raczej nie planuje żeby został reproduktorem.Pytam z czystej ciekawości.Mam małe dziecko i zastanawiałam się czy pies po pierwszym kryciu nie staje się bardziej odważny bardziej agresywny?
Avatar użytkownika
rozrabiara
 
Posty: 6
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-25, 21:10
Lokalizacja: koszalin
psy: BPP Bello

Re: ciagle węszy.........

Postprzez Barbel » 2012-01-27, 17:39

rozrabiara napisał(a): czy pies po pierwszym kryciu nie staje się bardziej odważny bardziej agresywny?

Bycie repro nic nie ma do agresji czy lęku. Repro po prostu wyczuwa suki i zrobi wiele, by sie do nich dostać co nie znaczy , ze będzie bardziej lub mniej agresywny. Nieustępliwość w dążeniu do celu, to nie tylko agresja ;-)
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: ciagle węszy.........

Postprzez rozrabiara » 2012-01-27, 21:53

Rozumiem:)
Avatar użytkownika
rozrabiara
 
Posty: 6
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-25, 21:10
Lokalizacja: koszalin
psy: BPP Bello


Powrót do Berneński Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

cron