AniRysTeam napisał(a):Informowac, informowac i jeszcze raz informowac. Dobrze że powstał KATALOG, może za kilkanascie lat stanie się pomocny.
Tak Aniu, tylko za te kilkanaście lat może już nie być tych osobników z silniejszych linii, a i eksterier naszych psów może być całkowicie zmieniony
izu napisał(a):Demi brakuje tylko ( dla mnie aż ) zdrowego...charakteru - reszta póki co ok. (...) Ja wiem, że gdyby Salma żyła, gdyby nie ten wypadek z dzikiem i tak byłaby wysterylizowana, bo dała miot z kilkoma lękliwymi psami i nigdy nie zdecydowałabym sie na ponowną próbę . Za duża odpowiedzialność. Szkoda mi dziewczyny, która ma ode mnie sunię i podobne problemy z lękliwością jak my z Demi. Nie każdy jednak się do takich rzeczy przyzna, bo jak to mieć sukę z rodowodem i hodowlanką i nic???
Anirys napisał(a):Nasz King też nie spełnił naszych oczekiwań i nie mamy zamiaru na siłę robić mu hodowlanki, zostanie u nas jako maskotka
Dziewczyny, ale takie nastawienie należy promować, budzić odwagę w nas wszystkich. Mogłam napisać o Brombasku, że - nie wiem - np. otruł go sąsiad, wypadek samochodowy lub cokolwiek innego. Napisałam coś, co niekoniecznie powinno być nam "opiniowo" na rękę - wszak Brombas był pod Marka pieczą, opieką. Daliśmy ciała. To nie była łatwa decyzja, ale napisana ku przestrodze innym... w ostatecznym rozrachunku wcale jej nie żałuję.
Wandzia, Kamila, osoby podające publicznie diagnozę swojego psiaka - powinny przecierać szlaki.
Ważne jest WIEDZIEĆ. Tylko i aż tyle.
Iza, możesz wpisac wypadek w katalogu Salmy. Taka przyczyna też jest. Być może zastanowimy się nad okienkiem UWAGI do takich sytuacji i będzie można nakreślić kilka słów, bo tego nikt nam raczej nie potwierdzi.
Madzia Toykowa podejrzewam chętnie wróciłaby do tematu, a że i mamy teraz lepszy kontakt z instytutem, to myślę, że pomocne dłonie byłyby chętniej wyciągnięte.
Zwróć uwagę ,że dyskusja bez afer ale dyskutanci ciągle Ci sami.Wypowiedziało się może ze 2 hodowców, jeden właściciel repro.
Karola, ale może naiwnie -jednak wierzę, że ludzie nas czytają i powolutku, krok po kroku każdy dochodzi do jakichś swoich wniosków, przemyśleń. Widzimy, co sie dzieje w rasie, oburzamy się po gg, na wystawach, czemu tak mało w nas odwagi, by rozmawiac konkretnie, o wszystkim, co trudne?
Widać maleńkie światełko w tunelu!
Basiu, ale ja mam podłe wrażenie, że od kilku lat już mówimy o światełku... A niewiele to zmienia. są fantastyczne, ciekawe wszystkiego osoby, hodowle, które na każdy apel się stawią, może nie odezwą, ale zasygnal;i\\izują swoją opinię jakoś, dopisza psiaki bez szemrania... NAwet jeśli to niełatwe.