Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Wszystko na temat hodowli Berneńczyków, a także dyskusje na temat rasy

Moderator: Halina

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez BERR » 2010-03-17, 14:59

kerovynn napisał(a):Ja wolę łagodnego psa - bo gdyby zaatakował i pogryzł to on by był poszkodowany a nie napastnik.


I ja tez zawsze tak uważałam stad Saba jest grzeczna i łagodna jak gdzies idziemy - ale teraz sobie mysle,że gdybym jej troche pozwoliła byc ,,czujniejszą" wśród ludzi - może inaczej by sie sprawa rozegrała...ale to tez kiedyś mogłoby się skończyć tragedia ... człowiek zawsze gdyba , albo rozmyśla jak sie coś stanie...
A może gdyby zareagowała i go ,,ciapla" zębiskami - mógłby sie wykręcać ,że chciał mi w czymś pomoc , zapytać itp. i pies go zaatakował... :-( teraz razem miałybyśmy problemy??
a ,że jest taki watek postanowiłam opisać bo mówię wam emocje, emocje, i jeszcze raz emocje jestem tak rozdarta ,że szok...
Avatar użytkownika
BERR
 
Posty: 305
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 22:08
Lokalizacja: Osieczany
psy: bernenski, entlebucher

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez anmanika » 2010-03-23, 12:25

Jeżeli chodzi o obronę to Oluś nikogo do nas nie dopuszcza :-D taki obronny
Za to byłby świetnym ratownikiem wodnym. Nie wytrzymuje nerwowo jak widzi nurkujące dzieci. Nieważne czy własne czy obce.
Jak młoda zanurkowała nie wytrzymał nerwowo i wskoczył :mrgreen:
i oczywiście usiłował wyjść ścianą a nie schodkami które też zna

Obrazek
Avatar użytkownika
anmanika
 
Posty: 144
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 12:26
Lokalizacja: Warszawa
psy: Ole czyli Olus*

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez PaniBisiowa » 2010-03-23, 12:48

Nie obronił i mam nadzięję, że NIGDY do takiej sytuacji nie dojdzie... W sensie, że nikt mnie nie zaatakuje... Bardziej bałabym się konsekwencji wyciągniętych wobec Biszkopta, gdyby np. jakieś parszywca chapną... Zazwyczaj to pies jest potworem i trzeba jak najszybciej go wyeliminować :-/ Obecnie wystarczy, że wystawi głowę, wywali jęzor i "wróg" pierzchnie :mrgreen: Albo się nadmie i troszkę pofuka ;-)
Avatar użytkownika
PaniBisiowa
 
Posty: 2547
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-13, 13:48
psy: Biszkopt (ORLANDO Stoplandia)

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez Cefreud » 2010-03-23, 20:58

wróg czy pies? :-P
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez PaniBisiowa » 2010-03-23, 21:01

Hahaha :mrgreen: Można się domyślać co autor miał na myśli :mrgreen:
Avatar użytkownika
PaniBisiowa
 
Posty: 2547
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-13, 13:48
psy: Biszkopt (ORLANDO Stoplandia)

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez weronika24 » 2010-03-31, 01:40

Moj Borys mnie obronił jak biegła na nas watacha psów.Trzymałam go na smyczy żeby nie było że z wielkim łażę w samopas ale stało sie.Odrazu skoczył i poszarpał huskiego i 2 małe kundelki.Między czasie szła sąsiadka z nadpobudliwym labkiem co cały dzień potrafi szczekać ( a krzyczłam jej zeby nie podchodziła bo uspokajam psa)i napadać na inne psy i mój stanął z nim oko w oko i się zaczeło ... wrrr to był koszmar jestem drobnej budowy Borys się mnie słucha ale wtedy nie umialam nad nim zapanować więć tamten też dostał za swoje .
Nic przyjemnego wyciagać z pyska psa mase kudłów i wysluchiwać jaki jest nienormalny. A to spokojny pies nawet nie szczeka...

Mam duzo takich histori kiedy pies mnie broni albo kogoś z domowników nie zawsze jest atak przewaznie myślu co zrobić To jest taka ciapa a nie pies(chociaż czasami wyjątki sie zdarzają)..mam 5 kotow w domu i myśle że czasami on też uważa że jest kotem a nie psem.
weronika24
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez EwaM » 2010-03-31, 14:16

U nas,co niektórzy ludzie pragnący wejść na podwórko,zachowują się na widok moich panien,jakby zobaczyli biegające tygrysy :mrgreen: :mrgreen: Nie wyprowadzam ich z błędu i przeprowadzam procedurę odwołania psów do domu :-) Co do obrony,to bernenka Nera czuwa bardzo nad moim spokojnym snem i póki ja śpię leży w przejściu albo w nogach łóżka i nikt nie ma prawa wejść do pokoju :lol: a już na pewno nie pozwoli mnie budzić Borci :lol: Aż za bezpiecznie czuję się we własnej sypialni,z której ostatnio wyprowadził sie mój TŻ twierdząc,że nie lubi jak ktoś na niego warczy we własnym łóżku :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
EwaM
 
Posty: 2852
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 15:40
Lokalizacja: okolice Warszawy
psy: Nera-prawie BPP i Bora-prawie bokser:))))

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez do_rota » 2010-04-01, 11:33

Nasz Vito ma zaledwie 11 miesięcy i szczekanie jest u niego rzadkością . Jeśli otwieram furtkę wpuszcza wszystkich z pełną aprobatą i żądny głaskania ( nawet jeśli gościa widzi go po raz pierwszy ), lecz wystarczy , że się waham , dopytuję kto i po co-On zaczyna szczekać. Gdy zrobił to po raz pierwszy poczułam się jakbym miała psa obronnego ;-) . No i goście po zmierzchu również są ostatnio oszczekani i to na tyle intensywnie, że miałam obawy jak zareaguje jak ich wpuszczę. Myślę, że Vito nigdy nie będzie takim obrońcą jak np.owczarek niemiecki, ale przecież dla jego charakteru, ciepłego usposobienia, przyjaźni do świata wybór padła na tę właśnie rasę.
Avatar użytkownika
do_rota
 
Posty: 26
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-05-01, 07:03
psy: berneński pies pasterski

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez kerovynn » 2010-04-01, 11:58

BERR napisał(a):a ,że jest taki watek postanowiłam opisać bo mówię wam emocje, emocje, i jeszcze raz emocje jestem tak rozdarta ,że szok...


Ja Cię rozumiem bo ja tez jestem lwica (zodiakalna) i w podobnej sytuacji niemożność działania by mnie rozniosła, a głupio gadających policjantów po fakcie prawdopodobnie bym nie zdzierżyła :evil:
Nigdy się nie nastawiałam na posiadanie psa obronnego bo - jak pisałam wyżej - pies broniąc mnie i gryząc napastnika miałby spore kłopoty. Wolę raczej sama przyłożyć bo jako kobieta mam większe szanse udowodnić, ze byłam tylko bezbronna ofiarą ;-) . Mnie wychowywali starsi bracia i pobrane u nich nauki testowałam na kolegach z podstawówki :mrgreen: :mrgreen: ...więc pewnie byłabym w stanie jeszcze i Eśkę obronić :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Ale... sprawa wyglądałby inaczej gdybym miała ze sobą jeszcze dwoje małych dzieci :roll: tutaj priorytety się zmieniają i niestety pozostałaby tylko furia i wściekłość. Aczkolwiek gdybym gada znała i wiedziała gdzie mieszka...hm...
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez BERR » 2010-04-01, 14:12

Dzieki za pocieszenie i zrozumienie:) :lol: (lwica tylko z charakteru a zodiakalny wodnik)
,,gada kojarze po twarzy" ale niestety nie wiem z którego jest domu... Jechałam za nim ostatnio i chciałam wezwac policje i wskazac go ale panowie nie mieli czasu gdyz był obiadek w pobliskiej knajpie... Facet sie zorientował i zwiał mi polem ornym- on na rowerze a ja samochodem nie miałam jak ruszyc bo odrazu bym sie zakopała...
---->Nie miałam na mysli psa który miałby go pogryść ale psa który mógłby go wystraszyc w sęsie - ,,widzisz jestem duzy a to moja pancia lepiej utrzymaj dystans bo mozesz miec problemy"!! - i w zasadzie wybierając ta rasę oprócz wspaniałego uwodzącego wyglądu priorytetem było ,,przyjacielskie nastawienie do świata i stworzeń po niej stąpających" ale tak jak mówię byłam wściekła ze nic nie mogłam zrobić...
wsciekła z wielu powodów
Raz - za to ze był perfidnym hamem, 2- za to ze widział ze samochód mógłby nadjechać i potracić dziecko a on wykorzystał sytuacje i schylił sie po telefon zamiast np. zajechac małemu drogę- nie ma w ogóle empatii, 3 widział ze telefon jest mój , 4- prezent od męża...
Chetnie bym go oklepała z czyjąś pomocą ale wiem ze zło powraca ze zdwojona siła i może sprawiedliwość go dopadnie tak czy inaczej a ja nie bede sie zniżać do jego poziomu ...
Ostatnio edytowano 2010-04-01, 14:51 przez BERR, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
BERR
 
Posty: 305
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 22:08
Lokalizacja: Osieczany
psy: bernenski, entlebucher

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez kerovynn » 2010-04-01, 14:37

Ja bym mu po prostu zabrała telefon ale w towarzystwie mojego męża i jego kolegi ochroniarza - obaj miśki o wadze ok 120 kg i kwadratowych plecach :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: . Oklepać nie ma sensu - bo to zaniża poziom, masz rację. Natomiast gdy masz wybór oklepać lub dać się oklepać to cóż.... ja nie dorosłam jeszcze do ewangelicznego "nadstawiania policzka" :oops: ;-) :-D
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez BERR » 2010-04-01, 15:24

oj to mi do nadstawienia policzka dużo brakuje - drańciuch jest z typu - mam i opylam za pare złotych tak ze on nie ma tego tel. juz na 100%!!Przez 5 dni jestem sama z 2 dzieci i nie bardzo moge cos zdziałac... A mąż jest tylko na weekendy - a cóż odebranie czegos mojego w męża towarzystwie mogłoby sie skończyć nie ciekawie dla złodziejaszka ( mąż tez nalezy do tych zbudowanych a nie chuderlaczków) i potem policja szybciej znalazłaby mnie niż mój telefon - i tylko kupe problemów - wiesz jak prawo działa a raczej bezprawie polskie ... Złodziej na posesji - właściciel reaguje w obronie a potem siedzi a złodziej na wolności... :evil:
Avatar użytkownika
BERR
 
Posty: 305
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 22:08
Lokalizacja: Osieczany
psy: bernenski, entlebucher

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez kerovynn » 2010-04-01, 22:17

Ano niestety. pozostaje tylko się powkurzać..... :roll: :evil:
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez Vanilla Sky » 2010-04-20, 17:40

Hmm... Kiedyś mój brat poszedł do sąsiadki, która ma pieska (husky- Sonia), i Sonia biegła w stronę mojego brata. Skoczyła na niego. (w sumie nie groźnie) A Vanilla jak przbiegła (nie raczej.. przyfrunęła) do płotu to myślałam, że zaraz go popsuje. Szczekała, warczała.. itd.

Druga sytuacja to taka domowa ;-) Bawiłam się z moim bratem (ma 4 latka) i On przycisnął mnie do ściany.. I znów interwencja Vanillki. Ale się cieszyła jak dał mi spokój :lol:

Ale naszczęście takiego przypadku ze złodziejem, pijakiem, czy z inną straszna sytuacją do czynienia nie miałyśmy.. :->
Avatar użytkownika
Vanilla Sky
 
Posty: 1519
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-03-15, 19:52
Lokalizacja: Bydgoszcz
psy: FEDERICO Bene Vobis i VANILLA SKY von Romanshof

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez zuza.negra » 2010-05-21, 10:51

Moja Negra ma dopiero 3,5 miesiąca, nie wiem czy będzie mnie kiedyś bronić, ale na pewno znajdzie mnie wszędzie, choćbym się "zapadła pod ziemię" ;-)
zuza.negra
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez aniart » 2010-05-27, 19:56

naszego niedźwiedzia ganiają wszystkie blekoty ( wciąż szczekające kundelki) i On im zawsze ustępuje-co mnie już zaczyna irytować i przez prawie 3 lata na nikogo jeszcze nie zawarczał jednak niedawno sprawdził się na 100%- otóż siedmioletnią córeczkę sąsiadów , która boi się wszystkich psów,zaatakował husky(na szczęście w kagańcu),my przechodziliśmy ok 50m dalej,gdy nasz usłyszał jej płacz nie raagował na nic tylko przeskoczył betonowy płotek odgradzający trawnik i momentalnie odgonił burka,nie używając przy tym gardła ani zębów-po prostu dosłownie wziął go na klatę z pełnego biegu więc skutek możecie sobie wyobrazić :-D -nigdy wcześniej nie pobiegł bez zezwolenia nawet za kotem-tu zadziałał instynkt-małą zna ,bo ta odwiedza naszą córkę
Avatar użytkownika
aniart
 
Posty: 179
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-02-10, 22:22
psy: Dżeki

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez amelka » 2010-06-02, 09:02

aniart napisał(a):naszego niedźwiedzia ganiają wszystkie blekoty ( wciąż szczekające kundelki) i On im zawsze ustępuje-co mnie już zaczyna irytować i przez prawie 3 lata na nikogo jeszcze nie zawarczał jednak niedawno sprawdził się na 100%- otóż siedmioletnią córeczkę sąsiadów , która boi się wszystkich psów,zaatakował husky(na szczęście w kagańcu),my przechodziliśmy ok 50m dalej,gdy nasz usłyszał jej płacz nie raagował na nic tylko przeskoczył betonowy płotek odgradzający trawnik i momentalnie odgonił burka,nie używając przy tym gardła ani zębów-po prostu dosłownie wziął go na klatę z pełnego biegu więc skutek możecie sobie wyobrazić :-D -nigdy wcześniej nie pobiegł bez zezwolenia nawet za kotem-tu zadziałał instynkt-małą zna ,bo ta odwiedza naszą córkę

wspaniała historia :-) zawsze w takich przypadkach łezka mi się kręci o oku :oops: :oops: :oops:
nasza czteromiesięczna Belcia jest psem obronnym, tzn trzeba ją bronić :lol: pcha się nawet za ogrodzenie posiadłości, gdzie są psy wyjątkowo agresywne (obnażają na nią kły, zjeżona sierść); nic tylko poznawać, poznawać, poznawać...
Na razie jedynie głośno szczeka, gdy ktoś zapuka do drzwi; jakoś po remoncie okazało się, że nie mamy dzwonka :mrgreen:
Avatar użytkownika
amelka
 
Posty: 59
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-06-01, 10:23
Lokalizacja: Rumia
psy: Bella

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez Daria + Chila i Luna » 2010-06-02, 09:28

nasza chilka przed podchmielonymi ludzmi nas bardziej pilnuje, nie spuszcza takiego z oczu do póki nie bedzie w bezpiecznej odleglości, bo raz taki sie do nas przyczepił i teraz ona takich bacznie obserwuje gotowa do obrony, wtedy jak tamtem gość sie przyczepił, chciał kaskę i bardzo natrętny był w pewnym momemcie podniósł rękę i Chilka wyskoczyła do niego jak te psy w PO do ręki ale była krótko na smyczy i nic mu nie zrobiła, zdrapnęła go łapą.
a jeśli chodzi o psiaki obszczekujęce to ja zawsze Chili nie pozwalam na obrone, każe jej ignorować szczekusie.
Daria + Chila i Luna
 
Posty: 3320
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-28, 23:31

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez BERR » 2010-06-04, 21:45

aniart napisał(a): przeskoczył betonowy płotek odgradzający trawnik i momentalnie odgonił burka,nie używając przy tym gardła ani zębów-po prostu dosłownie wziął go na klatę z pełnego biegu więc skutek możecie sobie wyobrazić :-D -nigdy wcześniej nie pobiegł bez zezwolenia nawet za kotem-tu zadziałał instynkt-małą zna ,bo ta odwiedza naszą córkę


Piękne zachowanie psiaka... wspaniały i mądry - wie ,że agresja wzbudza agresje - więc potraktował wroga klatą raz a porządnie :-D :-P
Gratuluje takiego przyjaciela:) :-P
Avatar użytkownika
BERR
 
Posty: 305
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 22:08
Lokalizacja: Osieczany
psy: bernenski, entlebucher

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez kros » 2010-06-21, 18:53

Mój Kros jest na razie na tyle obronny, że trzeba go bronić. Jak tylko jakaś suka albo inny pies mu pokaże gdzie jego miejsce to ucieka do mnie i chowa się w nogach. Chociaż przypominają mi się takie momenty jak my z mężem przytulamy się do siebie, zajmujemy się sobą to wtedy Kros "broni" jedynej suki w domu czyli mnie, ale to chyba już nie jest obrona tylko zazdrość i próba dominacji. Może jeszcze się to zmieni bo ma dopiero 6 miesięcy, ale z drugiej strony berneńczyki to nie są psy typowo obronne.
Avatar użytkownika
kros
 
Posty: 7
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-04-25, 12:22
psy: Kros, berneński pies pasterski

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Berneński Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron