Strona 3 z 3

Re: Pies w aucie

PostNapisane: 2011-06-17, 10:57
przez EwaM

Re: Pies w aucie

PostNapisane: 2011-06-17, 12:31
przez Romked
Dobre, dobrze napiasne. Tak można człowieka wkręcić w wiele spraw gdy zdrowy rozsądek idzie na spacer.<haha>
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Re: Pies w aucie

PostNapisane: 2011-06-17, 13:46
przez Madzia
Romked szykuje ci się niezłe sprzątanie ;)

Re: Pies w aucie

PostNapisane: 2011-06-18, 09:45
przez Staszka
Jak to moja znajoma kiedyś powiedziała "Piesek panierowany w piasku to piesek szczęśliwy". :)

Re: Pies w aucie

PostNapisane: 2011-07-16, 23:43
przez jbeata
Czy ktoś może mi podpowiedzieć co może byc powodem że pies który od "małego" jezdził autem i sam CHĘTNIE wskakiwał do niego od jakiegoś czasu nie chce dobrowolnie wskoczyć do auta....? musimy Polusię zapiąć na smycz ( ona wtedy myśli że będzie spacer ) więc chętnie podejdzie, a gdy każemy jej wsiadać, wsiada, ale widzimy że robi to z przymusu. A przecież to Pola pokazała Brendusi,że auto jest OK wskakujemy i jedziemy :-) Brenda dalej wskakuje jak tylko otworzymy bagażnik, a Pola nie chce...męczy mnie to, zadaję sobie pytanie-dlaczego???
Czy powodem może być zmiana auta, które kupiliśmy specjalnie pod DWA psy, żeby miały wygodnie...? wcześniej jeżdziły na tylnym siedzeniu. Od jakiegoś czasu jeżdżą w kombi w bagażniku.
Wszelkie zachęcanie nie daje rezultatu... <załamka> :sciana:

Re: Pies w aucie

PostNapisane: 2011-07-17, 00:09
przez Justynka
Może Pola skojarzyła sobie jazdę samochodem z czymś nieprzyjemnym? Pewnie bardzo ciężko jest określić co mogłoby to być..
Czy ta niechęć pojawiła się wraz ze zmianą auta?

My mieliśmy bardzo krótko okres (w zasadzie tylko raz się tak zdarzyło), w którym Pako niechętnie jeździł samochodem. To znaczy wsiadać wsiadał bez problemu, tylko w czasie jazdy zaczynał skomleć i piszczeć. Nie wiedziliśmy dlaczego, bo zwykle jeżdził bardzo chętnie. Wydaje nam się, że dlatego, że kilka dni wcześniej zawieźlismy go do kliniki weterynaryjnej na prześwietlenie (był też zastrzyk -głupi jaś) i chyba bał się, że znów go tam zawieziemy.. kolejnym razem już się tak nie zachował i wszystko wróciło do normy ;-) To było już kilka ładnych miesięcy temu. Teraz dla Pako samochód=super spacer, nowe miejsce albo szkolenie ;-) Generalnie strasznie się ekscytuje jak ma wsiąść do samochodu i próbujemy go nauczyć, aby się spokojnie zachowywał zanim do niego wsiądzie. Nie jest to łatwe. Jak tylko otwiera się bagażnik od razu się tam pcha :sciana: Pare razy chciał już wsiąść do obcych ludzi do auta..

Re: Pies w aucie

PostNapisane: 2011-07-17, 00:52
przez jbeata
Do nowego auta na początku kilka razy wskoczyła dobrowolnie, owszem byliśmy na badaniach ogólnych tym autem ale miałam garść smaczków w trakcie pobierania krwi, był spacer przed wetem i po wecie...ale wet był inny niż ten do którego chodzimy <mysli>
Ja tak się domyślam, ale może sie mylę...jak były dziewczyny na tylnym siedzeniu miały bliski kontakt z nami, Pola często w czasie jazdy liznęła mnie lub męża w ucho, ja przytulałam jej pycholka, czasem smaczek...czasem mały kurczaczek z KFC :-) może o to chodzi...Pola jest straszną pieszczochą , bardzo potrzebującą bliskiego kontaktu z nami. Tak było od początku i tak jest cały czas. <buzki> a teraz pycholka opiera o zagłówek i patrzy jak jej pańcia jest daleko... :-/ chyba się przesiądę na tylne siedzenie <mysli>

Re: Pies w aucie

PostNapisane: 2011-07-17, 11:55
przez Justynka
Może spróbujcie rozłożyć siedzenia tylne i niech tam dziewczyny się rozłożą? Albo właśnie przesiąść sie do tyłu, żeby miały bliżej swoją ukochaną Panią ;-)

Re: Pies w aucie

PostNapisane: 2011-07-19, 12:57
przez kreska
jbeata napisał(a):Czy ktoś może mi podpowiedzieć co może byc powodem że pies który od "małego" jezdził autem i sam CHĘTNIE wskakiwał do niego od jakiegoś czasu nie chce dobrowolnie wskoczyć do auta....? musimy Polusię zapiąć na smycz ( ona wtedy myśli że będzie spacer ) więc chętnie podejdzie, a gdy każemy jej wsiadać, wsiada, ale widzimy że robi to z przymusu. A przecież to Pola pokazała Brendusi,że auto jest OK wskakujemy i jedziemy :-) Brenda dalej wskakuje jak tylko otworzymy bagażnik, a Pola nie chce...męczy mnie to, zadaję sobie pytanie-dlaczego???
Czy powodem może być zmiana auta, które kupiliśmy specjalnie pod DWA psy, żeby miały wygodnie...? wcześniej jeżdziły na tylnym siedzeniu. Od jakiegoś czasu jeżdżą w kombi w bagażniku.
Wszelkie zachęcanie nie daje rezultatu... <załamka> :sciana:


Zrobcie test i sprobujcie kilka razy przewiezc je na tylnym siedzeniu <mysli> wedlug mnie powodem nie checi do jazdy jest wlasnie bagaznik i mniejsza mozliwosc oparcia dla ciala, inne dzwieki itd.
Łacie wszystko jedno gdzie byle jechac, ale Fibi musialam troszke przekonywac zeby zechaciala jezdzic w bagazniku choc nadal woli jezdzic na tylnym siedzeniu wiec bagaznik sluzy mi do innych celow :mrgreen:

pozdr

Re: Pies w aucie

PostNapisane: 2011-07-20, 03:07
przez jbeata
Sprawdzimy to. Dzięki.

Re: Pies w aucie

PostNapisane: 2011-07-26, 00:09
przez beta68
Moja psia od małego jeździ w bagażniku, a ja muszę byc na tylnym siedzeniu. Zresztą ostatnio w końcu zmieniliśmy pogryzione przez nią tylne pasy (90 zł-szt.). Piszę to, aby właściciele mieli oko na "gryzonie".
Życzę miłych podróży.

Re: Pies w aucie

PostNapisane: 2011-08-03, 13:51
przez munda2
daria napisał(a):Ja mam Peugota Partnera właśnie pod psa,Birmucha jeździ z tyłu w bagażniku,oddzielona kratką,uwielbia to <buja_w_oblokach>
I jak to człowiek da się zakręcić że kupuje auto pod psa,aparat fotograficzny pod dzieci i PSA,itd... :mrgreen:


hmm ja własnie sie rozglądam za zafirą bo w corsie mi się pies i dzieci nie mieszczą za bardzo :D a lustrzanka tez w kolejce czeka bo moją cyfrówką nie moge psa w ruchu złapać bo się rozmazuje

Re: Pies w aucie

PostNapisane: 2011-08-11, 17:39
przez Madzia
Tu wygrzebałam coś ostatnio w mojej galerii :-D

Obrazek

Re: Pies w aucie

PostNapisane: 2011-08-11, 21:28
przez jbeata
Nasza Pola też podobnie lubi trzymać głowę i tak czasami nawet na siedząco śpi. :-)

Re: Pies w aucie

PostNapisane: 2011-08-11, 21:32
przez jbeata
munda2 napisał(a):
daria napisał(a):Ja mam Peugota Partnera właśnie pod psa,Birmucha jeździ z tyłu w bagażniku,oddzielona kratką,uwielbia to <buja_w_oblokach>
I jak to człowiek da się zakręcić że kupuje auto pod psa,aparat fotograficzny pod dzieci i PSA,itd... :mrgreen:


hmm ja własnie sie rozglądam za zafirą bo w corsie mi się pies i dzieci nie mieszczą za bardzo :D a lustrzanka tez w kolejce czeka bo moją cyfrówką nie moge psa w ruchu złapać bo się rozmazuje

u nas też musi wkrótce nastąpić zmiana aparatu z tego samego powodu :-) auto już zmieniliśmy, ale myślimy jeszcze o innym aucie, bardziej wygodniejszym dla psów. Masakra co się porobiło :lol: