Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Wszystko na temat hodowli Berneńczyków, a także dyskusje na temat rasy

Moderator: Halina

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Wydra » 2008-06-22, 19:11

MruCzanka! niczym się nie martw wszystko przejdzie samo.Jestem szczęśliwą posiadaczką bernusia.Och przepraszam! to bernuś ma mnie :lol: Do 3 miesiąca ciągle wmawiałam sobie ,że coś jest nie tak,A to może jest głodny? a może chory? i ciągle w stresie.Dzisiaj Dino ma prawie 7 miesięcy i naprawdę nieraz tęsknię do tych chwil kiedy był małą puszystą kuleczką.Jeżeli mogę Ci coś doradzić to proszę zwracaj uwagę czy przypadkiem w domu nie ma śliskich posadzek i czy przypadkiem nie kuleje od czsu do czasu.Nasz Dino zachorował na młodzieńcze zapalenie kości i teraz jest problem ,bo nie dość że musieliśmy wyłożyć w kuchni wykładzinę,to jeszcze biedak chodzi tylko na smyczy już 2 tydzień.Nie wspomnę o lekarzu i narkozie.A wybierze tego kto najbardziej mu odpuszcza i wtedy będzie miał przechlapane :mrgreen: ;-)
Wydra
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Mira » 2008-06-22, 20:16

MRUCZanka napisał(a):I w ogóle jaką książkę polecacie żeby się lepiej dokształcić?


Dla mnie najlepsza "Berneński pies pasterski" Pana Adama Janowskiego, mam też "Berneński pies pasterski. Poradnik opiekuna" Margit Burner , trochę wiecej zdjęć, ale treści zdecydowanie więcej u Pana Janowskiego
Avatar użytkownika
Mira
 
Posty: 154
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-05-25, 22:11
Lokalizacja: Lublin
psy: Miro Uśmiech Michała

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez AT » 2008-06-22, 21:47

Roma napisał(a):A wybierze tego kto najbardziej mu odpuszcza i wtedy będzie miał przechlapane :mrgreen: ;-)

wcale nie koniecznie musi tak być ;-) pewnie wybierze tego co mu najwięcej czasu będzie poświęcał - choć bern to raczej nie jest pies jednego pana - zazwyczaj wybierają tego ,,frajera" co ma w danej chwili czas na mizianie i zabawy ;-)
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez anula » 2008-06-22, 21:51

ewentualnie tego kto daje się nabrać na słodkie oczka i upuści kawałek chlebka z masełkiem, albo serka... :roll:
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez marzena » 2008-06-22, 22:42

Nooo, szczególnie serka :mrgreen:
marzena
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-06-22, 23:17

Hahaha, no tak, zauważyliśmy, że jak się coś ma w ręku albo przez dłuższy czas się pieściło futrzaczysko, to wtedy bardziej reaguje na zawołanie tego, kto tarmosił :mrgreen: Dzisiaj zamęczył i siebie i nas zabawą w butelkę plastiukową do tego stopnia, że jak się martwiłam,że nei chce iśc do domu, to w trakcie zabawy.... czmychnął sam z ogrodu do chłodnego miejsca czyli kuchni :lol: :mrgreen: I mimo,że miał wodę na ogrodzie, to się tak przyssał do miski, że się śmialiśmy z dobre pól godziny, normalnie zdechł pies :mrgreen: i to do tego stopnia, że jak padł po 20 to nie chciał wstać na spacer o 23 :lol: Pewnei nas obudzi rano na sikanie o 3ej :-/


Mira, dziekuję za polecenia, jutro zamówię w necie :)
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-06-23, 11:00

Ratunku on wyżera dżdżownice z trawy ;( jak go tego oduczyć?! "Fuj" i "nie" nie pomagają, on namolnie skubie trawę, a jak już dorwie ślimaka albo dżdżownicę to koniec ;) nawet na zabawki nei zwraca uwagi, musze mu je siłą z pyska wyciągać :-x On jeszcze nie ma ostatniego szczepienia, boję się, że jakieś świńswto zeżre razem z tymi dżdżownicami ;(
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Danka » 2008-06-23, 12:18

Serek zółty jest the best smakołykiem dla naszego Credka także :-P mamy taką poranna tradycje juz od poczatku ze kawałek musi dostac a jak pięknie potrafi o niego prosic :mrgreen: co do slimaków i dżdżownic to tez przerabialismy i nieustannie wyciagalismy mu z pyszczka nieststy ciezko upilnowac ale czasem poprostu jako chyba mu przeszło, no chyba ze slimaki i glisty jakos pouciekały z ogrodu na widok takiego "potwora" :mrgreen: ale ogólnie spokojnie, tak samo jak ze spaniem na płytkach czy kafelkach, nasz tez biega ile moze po ogrodzie ale jak jest goraco to połowe dnia spedza w domu najlepiej i najczęsciej w łazience i aż wstyd przyznac mi si edo czego sie przytula, :oops: on poprostu oplata się wokół muszli klozetowej :oops: :-> no cóz taki wybór, najlepiej oczywiscie w pozycji żaby zeby chłodzić cały brzuch, wiec spokojnie piesek tak poprostu lubi a z jedzeniem tez bedzi eok tylko musi sie przyzwyczaić a jak jest gorąco to i tak mają mniejszy apatyt.
Avatar użytkownika
Danka
 
Posty: 522
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-28, 12:18
Lokalizacja: Wilkowice,k. Bielska-Białej, śląskie
psy: Credo Czar Wiosny

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez EwaM » 2008-06-23, 12:37

he,he,dżdżownice to jeszcze nic :mrgreen: jako tako jadalne :mrgreen: moja usiłowała kamienie łykać i nawet parę razy jej się udało :-( Poza tym kostka mydła,namiętnie zrywała i chciała jeść papę z tarasu,kocie kupki itd.itp lista jest długa-pilnować trzeba i tyle :lol: choć to nie łatwe niestety :mrgreen: :mrgreen: Rumen tabs trochę hamuje te upodobania,ale Benio może jeszcze za mały na takie środki :?: Pojęcia nie mam ;-) Jak teraz coś niejadalnego usiłuje zjeść to jedynie zamiana ją powstrzymuje-lecę z czymś ciekawszym-nie koniecznie do jedzenia,bo się odchudzamy :mrgreen: i zamieniam się :mrgreen: :mrgreen: inaczej nie odda zdobyczy :mrgreen:
Avatar użytkownika
EwaM
 
Posty: 2852
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 15:40
Lokalizacja: okolice Warszawy
psy: Nera-prawie BPP i Bora-prawie bokser:))))

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Anna Rozalska » 2008-06-23, 20:14

Moja na szczęście od małego nic nie zżerała. Od poczatku na spacerach prawie nic nie mowiłam tylko fe, fe. Natomiast jeden raz zdarzyło jej sie zeżreć ludzie g....... w parku. Jakaś świnia zamiast w toalecie zostawiła to pod drzewem. Nawet do glowy mi nie przyszło że cos takiego zrobi. Właściele przyjacioł lamii wcale sie temu nie dziwili twierdząc, że im psom tez się to zdarzało. Podobno ludzkie g...... to rarytas. Mąż przez tydzień wołał na nią gównozjad. Natomiast dżdżownice i ślimaki to samo żródło białka. Ludzie się nimi zajadają a co psom nie można.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Brożkin » 2008-06-24, 22:55

No niestety ja mam problem z kocimi g... Bona je uwielbia i ja też na nią potem tak wołam. Nie chcę z nią w ogóle gadać i ona wie, że źle robi, ale to silniejsze od niej.
Jeśli chodzi o choroby od ślimaków i dżdżownic, to spokojnie! Niczego nie złapie. Pani wet powiedziała mi nawet, że od kocich odchodów nic poza pasożytami nie powinna złapać, bo psy mają swoje choroby, a koty swoje. Więc ślimaki i inne glizdy na pewno nie zagrażają zdrowiu psa...
Avatar użytkownika
Brożkin
 
Posty: 613
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-04-11, 23:06
Lokalizacja: Poznań
psy: Bona, Tobi

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez EwaM » 2008-06-25, 01:08

Kocie g...to widać przysmak większości psiaków :mrgreen: Moje też nie odpuszczą,jak znajdą :-) i też doskonale wiedzą,że nie wolno-najpierw głuchną,zjedzą,a potem robią minę skruszonego psa :-) W ślimakach to skorupki mnie przerażają.Po skruszeniu są takie strasznie ostre.Jak na moje odczucie to mogą sobie nimi coś w środku pokaleczyć :-( Szczęśliwie moje ze ślimaków chyba już wyrosły-jakoś ostatnio się nimi nie interesują ;-)
Avatar użytkownika
EwaM
 
Posty: 2852
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 15:40
Lokalizacja: okolice Warszawy
psy: Nera-prawie BPP i Bora-prawie bokser:))))

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-06-26, 21:43

Roma napisał(a):Jeżeli mogę Ci coś doradzić to proszę zwracaj uwagę czy przypadkiem w domu nie ma śliskich posadzek i czy przypadkiem nie kuleje od czsu do czasu.Nasz Dino zachorował na młodzieńcze zapalenie kości i teraz jest problem ,bo nie dość że musieliśmy wyłożyć w kuchni wykładzinę,to jeszcze biedak chodzi tylko na smyczy już 2 tydzień.Nie wspomnę o lekarzu i narkozie.



Czy możesz mi powiedzieć, czym objawia się takie zapalenie kości?? Czy to,że Benio ma ciepłe poduszeczki łap świadczy o czymś poważniejszym?? :shock:
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Tess » 2008-06-26, 22:07

Małe psiaki często mają ciepłe, miłe podusie łapek... to nie jest objaw choroby. Niepokoić może ociężałość, bolesność łapek, trudności z wstawaniem, kulawizny. Co do kocich kupek - my mówilismy na nie... żujki ( od żucia). Bardzo często Mila "szła na żujki" - na szczęście już z tego wyrosła. Wie, że nie wolno i nie wchodzi do kuwety... Konsekwencja w udzielaniu reprymendy: Fe, brzydki pies! Nie wolno! Trwało to jakieś...pół roku. Powodzenia :lol:
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Busola » 2008-06-26, 22:50

Apropos dżdżownic i ślimaków
nasza Kojka to uwielbiała ...żaby :roll: , nie tyle jeść co polować, nie mam pojęcia skąd ten instynkt łowczy.
Mieliśmy stracha ze w końcu trafi na jakąś ropuchę dziwne substancje wydzielającą, a do tego szkoda nam było tych zabek, bo nam ładnie komary wyjadały :mrgreen:
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Wydra » 2008-06-26, 23:31

MRUCZanka napisał(a):
Roma napisał(a):Jeżeli mogę Ci coś doradzić to proszę zwracaj uwagę czy przypadkiem w domu nie ma śliskich posadzek i czy przypadkiem nie kuleje od czsu do czasu.Nasz Dino zachorował na młodzieńcze zapalenie kości i teraz jest problem ,bo nie dość że musieliśmy wyłożyć w kuchni wykładzinę,to jeszcze biedak chodzi tylko na smyczy już 2 tydzień.Nie wspomnę o lekarzu i narkozie.



Czy możesz mi powiedzieć, czym objawia się takie zapalenie kości?? Czy to,że Benio ma ciepłe poduszeczki łap świadczy o czymś poważniejszym?? :shock:

Kiedy się nabiegał np. za butelką i zmęczył aportowaniem to przy wolnym chodzie zaczynał utykać na przednią prawą łapkę.Kiedy wypoczął przestawał utykać.Nieraz nie kulał kilka dni a potem znowu :-(
Wydra
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Wydra » 2008-06-26, 23:35

Busola napisał(a):Apropos dżdżownic i ślimaków
nasza Kojka to uwielbiała ...żaby :roll: , nie tyle jeść co polować, nie mam pojęcia skąd ten instynkt łowczy.
Mieliśmy stracha ze w końcu trafi na jakąś ropuchę dziwne substancje wydzielającą, a do tego szkoda nam było tych zabek, bo nam ładnie komary wyjadały :mrgreen:

A nam w domu żal jszczurek co druga biega bez ogona :-(
Wydra
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Tess » 2008-06-26, 23:37

Roma - ogony odrosną! Może nie takie piękne jak oryginały, ale duplikaty tez będą super :lol:
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-06-27, 08:57

A czy szczeniak musi mieć gotowane jedzenie? Bo ten mój chyba na mnie wymusza. Właśnie walnął focha - nie ruszy chrupków z miski i koniec. Od kilku dni chodzi po domu i piszczy - jakby mu czegoś żal było, jakby czegoś szukał... No i dzisiaj też, piszczenie, fochy, tylko na dwór ciągnie.... Urwanie głowy, już szajby dostaję, czy coś mu nie jest, czy po prostu pokazuje charakterek :shock: :roll: :-/ To jest bardzo dziwne zachowanie, wczoraj się zastanawialiśmy,czy tym piszczeniem nie wymusza na nas głaskania, bo się uspokajał jak go głaskaliśmy, a ewidentnie piszczy jak wracamy do domu - kładzie się pod miską z wodą, ostentacyjnie zabuczy i zapiszczy,powzdycha parę razy i idzie spać... :shock: Jak mam poznać czy go co czasem nie boli? Nie umiem go upilnować żeby nie żarł tych niedojrzałych jabłek, wczoraj dorwał szyszki pozostawione przez dzieci na schodach u rodziców i dorwał skąś padniętą łapkę od ptaka :shock: :-x :evil: Ręce mi opadają.
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez kala » 2008-06-27, 10:19

nasza Mela też czasmi chodzi po domu i popiskuje, teraz rzadko ale na początku dużo cześciej, a wczoraj przytargała nie wiem skąd zdechłą mysz , a przedwczoraj małego ptaszka!!! i była z siebie bardzo dumna połozyła przed moja mamą (bo my bylismy w pracy) i czekała na pochwałe chyba :mrgreen:
kala
 
Posty: 110
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-04-13, 17:28
Lokalizacja: Łódź
psy: Mela

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Berneński Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron