Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

podobno prawdziwie kocha sie wtedy kiedy nie wie sie dlaczego.....
Kochamy je bo są znami bo znoszą nasze ludzkie ułomności i zawsze mają dla nas niespozytą radość i jeszcze większe serce

ŁAtę kochamy za - za to że jest, za to, że jest taka jaka jest, za nią samą - to prawdziwa psia radość, oddane serce i ... i wielki przyjaciel!

Drixa kocham za jego empatię, którą poznałam szczegółowo w ostatnich dniach - jego obecność i bliskość daje radość ... jest przyjacielem !
a Ozzy - uczy się - mam nadzieje że empatii nauczy się również - póki co jest uosobieniem szczerości, radości ... Kocham małego puchatka!

A ja napiszę tak, kocham je bo ich się nie da niekochać są wirusem na którego nie ma szczepionki, zarażonym jest się dożywotnio

W sumei to niewiem, poprost go kocham mimo wszystko i za wszystko. Kocham Egana za ... no własnei za co? za jego miłość którą okazuje na swój sposób czasami coś pogryząc czasami sie obrażając a czasami przytulacjąc;) Kocham go za to że zawsze jest przy mnie. Nie wyobrażam sobie żeby mogło go zabraknąć że mogłabym zrezygnować z codziennych spacerów i mizianka. Kocham go za to wszystko toleruje, kocham go za to że nie dostrzega moich wad, kocham go za to że poprostu jest No bo kto inny cieszy sie na nas widok od samego rana tak jak nasze psiaki? Chyba nikt tylko one

Brożkin napisał(a): Ale rasa tu nie ważna! Każdy pies rozmiękcza nasze serca, prawda?

Prawda!!!

Ja kocham swoje...bo są po prostu, bo zawsze swoją minką potrafią poprawić humor, bo pościel jest bez przerwy zasierszczona i w piachu, bo dywanu nie można doczyścic, bo wchodzą nam na kolanka, bo patrzą się z miłością. Bo cudne są i tyle

Trudno tak dokładnie sprecyzować za co kocham mojego Dina.Nikt nigdy nie wyrażał swojej miłości oczami tak jak potrafi okazać właśnie On.To on pierwszy wyczuwa moje nastroje i jak nikt inny stara się temu zaradzić na różne sposoby.Jestem jednak prawie pewna,że moja miłość do niego nigdy nie przewyższy jego miłości do mnie.

A ja najbardziej kocham mojego Bena Ale ciiii, nie mówcie innym...

A ja kocham mojego Xavierka za to że JEST!!!!! I że jest mój

Za...skuteczne odstraszanie wszystkich gości, tych nie proszonych i proszonych też...
Za...budzenie głośnym szczekaniem o 6.00 rano.
Za... to, że dzieki niej poznałam wiele wspaniałych ludzi.
Za...radosne piszczenie i skakanie gdy wracam do domu.
Za... buziaka na dobranoc.
Za...to, że pociesza mnie kiedy jestm smutna.
Za...to, że moje kapcie zawsze rano zastaje w jej legowisku lekko nadgryzione...
Za...toważyszenie mi gdzie tylko się da!
Za... to, że moge wszystko jej powiedzieć, a ona nikomu nie powtórzy...
ZA WSZYSTKO

Za uśmiech, jaki wywołuje na ludzkich twarzach
A w anonimowej, zabieganej i egoistycznej Warszawie nie jest to łatwe.

za cudne kropki na nosie i brzuszku !!!

Za wstawanie o 4 rano Włażenie do łóżka Ciągniecie za włosy

za kladzenie sie na MOIM brzuchu,rozpychanie sie na lezaku,za mokre pocalunki i .....za te slepka !!!!!

za zjedzenie czterech par butów,zniszczenie wszystkich roślin w ogrodzie,radosne powitania gdy wracam z pracy i wiele, wiele innych.

Za, wzruszającą mnie, WIERNOŚĆ...

Za wiecznie brudną pościel w łóżku,za bezmiar miłości w oczach.

Za cudowną mądrość,wierność,miłość i oddanie za cudowne jedyne w swoim rodzaju piękne orzechowe oczy pełne ufności i uwielbienia.

Za pogryziony w drobny mak 50-cio metrowy przedłużacz ( na szczęście nie był podłączony). Ale to przecież nie wina psa, to pan powinien pamiętać o schowaniu. Basko wychodzi z założenia, że to , co leży na podwórku wśród jego zabawek jest kolejna zabawką. I nie należy mu się dziwić i mieć do niego pretensji.