po sterylizacji- czy podawac leki przeciwbolowe?

[Solonek]

no ja wlasnie jeszcze nie wiem, jak bedzie wygladal odbior. Wole sie dzisiaj na to przygotowac. Ale skoro nie mozna zabierac nieprzytomnego psa, to sie ladnie uprę w razie czego :)

[ewazoltowska]

Musisz sie uprzeć !Powodzenia .

[marieanne]

Ja proponuję obgadać sprawę przed zabiegiem, żeby potem nie było niemiłego rozczarowania, że np. poczekalnia malutka, ludzi pełno i nie ma z tym psem gdzie zaczekać....

Trzymam kciuki za zabieg i czekamy na wieści

[Solonek]

no na pewno przed zabiegiem o tym porozmawiam, aczkolwiek problemu z poczekalnią pełną ludzi nie ma, bo zabieg ma miec o 20 w pt (lub w sobote ok 7 rano), a wtedy nie przyjmuje pacjentow, chyba ze jest umowiona na jakis zabieg.
Szyję jej teraz kubraczek ochronny Będzie w kwiatki

[Poker]

dziwne to wszystko mi się wydaje
szpitalika nie ma, wykonuje zabiegi chirurgiczne z otwieraniem jamy brzusznej, czy robi to sama?
gdzie ty robisz tą sterylkę - napisz
w wątku o pożyczce pisałam o ogólnopolskiej akcji sterylizacji - w województwach są wytypowane kliniki, które robią to za minimalną opłatą, bo zabieg jest dofinansowany centralnie, a są do zabiegów przygotowane
skąd jesteś Solonek

[MB]

Może poproś, czy nie mozna na miejscu poczekac - choćby w poczekalni. Weź jakis koc, może dwa, butelke na ciepła wodę (żeby jej zrobic rodzaj termoforu, moze ją "trzepać" po narkozie) i bądź z nią, ale u weta. W razie wu ( coś z sercem nie daj Bóg) nie zdązysz jej dowieźć. Niech wyjdzie na własnych łapach.

O - i to jest najmądrzejsze wyjście.
Ale jeśli takiej możliwości miałoby nie być, to ja bym wolała kilka miesięcy poczekac, pieniążki dozbierać i zrobić to u weta, u którego opieka bedzie od a do zet... nie kwestionuję Solonek wiedzy czy umiejętności Twojej wetki, ale oddawanie właścicielowi niewybudzonego psa mądre nie jest

Zgadzam się z dziewczynami, a oddawanie niewybudzonego psa jest nie tylko nie mądre, ale niedozwolone. Lek. wet. ma obowiązek oddać psa wybudzonego z narkozy, jeśli tak nie jest, to można złożyć na takiego weta skargę do Izby Wet.

[anula]

W zasadzie chyba w każdym gabinecie wykonuje się zabiegi operacyjne zwykle dużo taniej niż w klinikach. O ich jakości zazwyczaj decydują kompetencje samego weta a nie wielkość kliniki. My zwykle czuwamy przy wybudzającym się psie u weta.

[Poker]

masz rację Aniu, że decydują kompetencje weta, ja też chodzę do gabinetu wet, a nie do kliniki, wiele zabiegów chirurgicznych moi weci wykonują sami, ale na większe przyjeżdża umówiony chirurg

[marieanne]

masz rację Aniu, że decydują kompetencje weta, ja też chodzę do gabinetu wet, a nie do kliniki, wiele zabiegów chirurgicznych moi weci wykonują sami, ale na większe przyjeżdża umówiony chirurg

U mnie jest dokładnie tak samo. Ewentualnie z jakimiś poważniejszymi sprawami kierują dalej.
Ale nigdy nie oddają psa niewybudzonego - a leczę (najpierw moi rodzice, teraz ja) u nich zwierzaki od zawsze.

Solonek, kurde, przemyśl sprawę...

W zasadzie chyba w każdym gabinecie wykonuje się zabiegi operacyjne zwykle dużo taniej niż w klinikach. O ich jakości zazwyczaj decydują kompetencje samego weta a nie wielkość kliniki. My zwykle czuwamy przy wybudzającym się psie u weta.

Tylko, że my nie negujemy kompetencji wetki Solonek.
Zauważamy tylko, że oddawanie niewybudzonego psa właściicelowi jest skrajną nieodpowiedzialnością i nie ma prawa sie zdarzyć - czy to duża klinika, czy mały gabinet.

[Ella]

Może poproś, czy nie mozna na miejscu poczekac - choćby w poczekalni. Weź jakis koc, może dwa, butelke na ciepła wodę (żeby jej zrobic rodzaj termoforu, moze ją "trzepać" po narkozie) i bądź z nią, ale u weta. W razie wu ( coś z sercem nie daj Bóg) nie zdązysz jej dowieźć. Niech wyjdzie na własnych łapach.

O - i to jest najmądrzejsze wyjście.
Ale jeśli takiej możliwości miałoby nie być, to ja bym wolała kilka miesięcy poczekac, pieniążki dozbierać i zrobić to u weta, u którego opieka bedzie od a do zet... nie kwestionuję Solonek wiedzy czy umiejętności Twojej wetki, ale oddawanie właścicielowi niewybudzonego psa mądre nie jest

Zgadzam się z dziewczynami, a oddawanie niewybudzonego psa jest nie tylko nie mądre, ale niedozwolone. Lek. wet. ma obowiązek oddać psa wybudzonego z narkozy, jeśli tak nie jest, to można złożyć na takiego weta skargę do Izby Wet.

Zgadzam się całkowicie-po zabiegach chirurgicznych psiak powinien być odebrany przez właściciela dopiero wtedy,gdy jest calkowicie wybudzony z narkozy.(moją bokserkę po sterylizacji odbierałam dopiero na 2-gi dzień,bo był kłopot z wybudzeniem-chcieliśmy ją odebrać wieczorem,ale wet. odradził,choć potrafiła już iść na wlasnych łapach-ze względu na zaburzenia rytmu serca )

[ewazoltowska]

Pamiętacie mieliśmy tu na Forum już precedens z oddaniem psa niewybudzonego /po amputacji łapki/ ale wet byl blisko i w każdej chwili do dyspozycji. Mimo wszystko to bardzo ale to bardzo ryzykowny manewr.Opiekun nie jest w stanie monitorowac akcji serca,reakcji neurologicznych itp itd pomijając niekiedy bardzo przykry widok.
Dlatego jeszcze raz -pogadaj z wetką jak rozwiązac ta kwestie.
/moj boksiu po "głupim jasiu" sam wyszedł z gabinetu a za chwilkę "pełny odlot" konieczna była natychmiastowa pomoc -odeszliśmy tylko ok 10m przez ogródek przy lecznicy/.

[Anna Rozalska]

W Warszawie nawet w gabinetach weterynaryjnych, gdzie wykonują sterylkę pies o własnych siłach wychodzi do domu. Na wynos dostaje zawiesinę przeciwbólową i przeciwzapalną Metacam do podania w dwóch dawkach co 12 godz. Nasz wet nawet suczce po pierwszej cieczce, czyli bardzo młodej zleca podstawową morfologię.

[Solonek]

wiele osób mam wrażenie nie doczytało - napisałam, że NIE WIEM czy dostanę psa wybudzonego. Nigdy u niej nie robiłam żadnego zabiegu, ale wiem, że straż dla zwierząt robi u niej sterylki cały czas. Duże psy, średnie psy, małe psy oraz koty. Dodatkowo przy zabiegu na dużym psie ma asystę innego weta, więc nie robi tego sama. Tym bardziej, że przełożyła nam zabieg na wtorek, bo ten drugi wet nie jest w stanie zjawić sie ani dzisiaj, ani w weekend z powodow osobistych.
Rozmawialam dzisiaj ze znajoma, ktora dziala ze straza dla zwierzat i powiedziala, ze nie mam sie czym martwic, bo ma duże doświadczenie i nie odwala fuszerki :)

Poker, mieszkam w Boguszowie Gorcach koło Wałbrzycha

[marieanne]

A ja mam wrażenie, ze Ty nie doczytałaś.
Nikt nie mówi, ze "odwala fuszerkę".
Mówimy, że oddawanie niewybudzonego psa jest karygodne. I radzimy, byś zorientowała się na ten temat - czy bedzie gdzie w lecznicy poczekać z psem az się wybudzi - przed zabiegiem, a nie dopiero po nim. Bo skoro piszesz że dostaniesz pannę "najprawdopodobniej nieprzytomną", to to świadczy o całokształcie źle. Niezależnie od tego, jak dobrze, sprawnie i z kim wetka operacje robi...

[Anna Rozalska]

Skoro piszesz, ze nie wiesz jakiego psa dostaniesz to powiedz wetce, żeby Sonia została u niej tak długo aż sama się wybudzi z narkozy.

[Solonek]

@Anna Rozalska: no i wlasnie tak mam zamiar powiedziec wetce. Sonia jest dla mnie najwazniejsza w tym momencie i nie wiem, co bym zrobila, gdyby cos jej sie stalo.
@marieanne: Napisałam to, bo nie wiedzialam, czego mam sie spodziewac po prostu, a nie, że wziełam za pewnik, że wetka oddaje jeszcze uspione psy wlascicielom. Ale skoro tak wazne jest wybudzenie psa u weterynarza, to nie widzę innej opcji jak wlasnie ta, ze bede z Sonia w gabinecie lub w poczekalni, poki sie nie obudzi i nie wyjdzie o wlasnych silach do auta. Dodatkowo planuje pilnowac jej cala noc.

[marieanne]

Solonek, tylko ja mówie serio- upewnij się, że taka możliwość (zostania psa do momentu wybudzenia się) będzie. Żeby potem nie było rozczarowania, dodatkowych nerwów czy czego tam jeszcze. Serio, telefon do gabinetu to przecież niewiele, a dużo może rozjaśnic.

[kerovynn]

Solonek, nie denerwuj się na zapas, tylko pogadaj z wetką. U mnie było odwrotnie - miałam takiego stresa, że chciałam nieprzytomną Eśkę zabrać do domu. Weci kazali jechać do domu albo na spacer i czekać na telefon, że sunia się obudziła, a mogłam ją zabrać pod warunkiem, że wszystko będzie OK i sama wyjdzie z gabinetu.
Z banalnych uwag technicznych dla Ciebie - uważaj jak sunia będzie wymiotować po sterylce - u mnie chlusnęła czymś żółotpomarańczowym, do tego cuchnącym i dywan był do wymiany. Nie dało rady sprać. Zabieg ma być o 20,00 - zanim sie skończy i sunia się wybudzi to trochę potrwa. Przyjmuję wariant optymistyczny, że o takiej godzinie wetka Was raczej "nie wyrzuci" do poczekalni tylko zostawi sunię w gabinecie, o ile nie ma jakiegoś dodatkowego pomieszczenia. Na wszelki wypadek weź koc do przykrycia suni i dla siebie termos z kawą albo melisą - co wolisz . I zabezpiecz auto przed zabrudzeniem, w razie wymiotów w czasie drogi. Eśkę wiozłam na tylnej kanapie wyścielonej wodoszczelną tkaniną i grubym kocem. W domu panna nie chciała wyleźć z auta, więc ją na tym kocu delikatnie wytaszczyliśmy. U nas kubraczków trzeba było 3 - Esia próbowała się wylizywać i robiła mokrą plamę na materiale a wolałam by wokół rany było czysto, więc codziennie zmieniałam i prałam ubranka.
I za radą weta nie dawałam nic przeciwbólowego - jak psa trochę boli to nie szaleje i nie zerwie szwów.
Psicę odebrałam z wenflonem w łapie - w razie gdyby przez kilka dni nie chciała jeść, można było zasilić ją kroplówką. Ale trzeciego zaczęła jeść więc jej to zdjęłam. I zapytaj wetkę ile psu wody podawać - ja na wariata podstawiłam Esi po zabiegu całą michę, psica wypiła wszystko i zaraz zwróciła. Wet kazał jej dawać po troszku co jakiś czas. Trzymamy kciuki

[salva]

Solonek. Ile potrzeba Ci pieniędzy , by zabieg wykonać w profesjonalnej klinice, która jest najbliżej Twojego miejsca zamieszkania?

[marieanne]

Zabieg ma być o 20,00 - zanim sie skończy i sunia się wybudzi to trochę potrwa. Przyjmuję wariant optymistyczny, że o takiej godzinie wetka Was raczej "nie wyrzuci" do poczekalni tylko zostawi sunię w gabinecie, o ile nie ma jakiegoś dodatkowego pomieszczenia.

Tylko zeby nie było tak, że przychodnia pracuje np. do 20 a potem robi zabiegi, po których pani doktor idzie do domu...