Zastrzyki przeciw cieczce

Moderator: Anirysova

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez Ania Gd » 2008-09-16, 21:01

Ach ....... to współczesne zwariowane tempo życia.
Wszyscy się gdzieś śpieszą.
Nawet suczki hi hi hi hi.
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez Busola » 2008-09-16, 22:15

Opiekowałam sie kiedyś kilka lat kaukazicą (firmowy stróz) - przez 5 lat dostawała zastrzyki "antykoncepcyjne", potem niestety wpadka, po czym została wysterylizowana (nie wieszajcie na mnie psów - nie na wszystko miałam wpływ).
żadnego ropomacicza, małe problemy z gruczołami mlekowymi, dożyła 11 lat

opinii na ten temat nie mam, przedstawiam tylko fakty z zycia jednego psa ;-)
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez AT » 2008-09-16, 22:30

ja też znałam sukę która przez 5 lat dostawała zastrzyki antykoncepcyjne gdzieś ,,pomiędzy" powiła szczeniaki dożyła 10 lat z czego ostatnie 3 to była walka z rakiem sutków :-( to był mały kundelek - takie zazwyczaj dożywają 15 lat. jej córka powtórzyła by tą historię jednak w porę (mam nadzieję) została wysterylizowana i tych zastrzyków dostała w życiu tylko 2 i mam nadzieję, że mała paskuda będzie sobie żyła długo i szczęśliwie ;-)(ma już 9 lat)
Niestety są ludzie, którzy mają problemy z upilnowaniem suki, czasem po prostu tak potoczy się życie, że cieczka u suki może stać się problemem, bądź z czystego wygodnictwa tego nie robią i łatwiej im dać zastrzyk psu - to że moim zdaniem ,,wygodniccy" może wcale nie powinni mieć czworonoga to już temat na inna dyskusję - ale skoro już mają to myślę, że sterylka jest lepszym rozwiązaniem niż zastrzyki antykoncepcyjne.
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez MagdaMR » 2008-09-17, 11:44

Gapcio napisał(a):
Cefreud napisał(a):- profilaktyka nowotworów prostaty.

Oj, widzę, że chyba nikt nie skorzystał z podanych przeze mnie linków... :-(
Kastracja czterokrotnie ZWIĘKSZA, a nie zmniejsza ryzyko nowotworu prostaty. Eliminuje jedynie ryzyko łagodnych przerostów.
Czyżby dla Was jedynym zmartwieniem było tycie lub nietycie?
A nowotwory kości (w 100% nieuleczlana osteosarcoma), a ich zwiększona łamliwość w przypadku kastracji/sterylizacji wykonanej w zbyt młodym wieku (co u molosow oznacza przed 3-4 rokiem życia)?
A guzy serca?
A nie obawiacie się często występującej niedoczynności tarczycy u sterylizowanych suk, które przez całe dalsze życie muszą dostawać hormon tarczycy, co z kolei powoduje niszczenie mięśnia sercowego?
A nietrzymanie moczu, które w przypadku dużych ras zdarza się u 30% (a nie 2%, jak podaje VetSerwis) suczek?
Śmiertelność z powodu ropomacicza wynosi 1%, śmiertelność z powodu narkozy - tyleż samo...

Tak jak kiedyś nikt w Polsce nie syszał o kastracji, tak obecnie została przreklamowana i ... głównie z wygodnictwa, przegięliśmy w drugą stronę.
A wiedza na temat negatywnych skutków, także wśród weterynarzy, jest niestety w naszym kraju znikoma... :oops: Nikt jeszcze u nas nie przeprowadził badań na długofalowymi skutkami kastracji. Na razie trwa radosna kastromania. Szczęśliwie dociekliwi mogą korzystać z zagranicznych źrodeł... Ja tak zrobiłam, kiedy weci namawiali mnie na profilaktyczną sterylizację mojej dwuletniej suki, tylko dlatego, że nie zamierzam jej rozmnażać - i oczywiście odmówiłam. Żeby zdecydować się a taki nieodwracalny zabieg, musiałabym mieć pewność, że robię dobrze, a po gruntownym "przekopaniu" tematu, takiej pewności absolutnie nie mam... :roll:

Co do wpływu kastracji na agresję - przykład z własnego podwórka. Mam samca hovawarta, który był potwornie agresywny w stosunku do innych dużych samców. W wieku 8 lat zostal wykastrowany - nie profilaktycznie, tylko z powodu znacznego przerostu i zapalenia prostaty. Ta samcza agresja minęła jak ręką odjął. Nareszcie można z nim spokojnie chodzić na spacery - przedtem to był jeden koszmar!
Natomiast na agresję na innym podłożu niż hormonalny, w tym tę skierowaną do ludzi, kastracja oczywiście nie ma wpływu.
Niestety - nie ma nic za darmo. Dotychczas piękna i prawie bezobsługowa sierść mojego psa, zamieniła sie w wełnistą watę, z koszmarną tendencją do kołtunienia, a nawet pilśnienia. Utrzymanie jej w jako-takim porządku, to droga przez mękę...

Oczywiście każdy właściciel decyduje sam, lecz dobrze by było, żeby robił to z pełną świadomością ponoszonego ryzyka, a obecnie tak nie jest. :-(
Avatar użytkownika
MagdaMR
 
Posty: 420
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 16:26
Lokalizacja: Izabelin k. Warszawy
psy: hovawarty Alfred[*] i Era, OB Belga, mix Gawrosz

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez Cefreud » 2008-09-17, 18:57

Ania Gd napisał(a):
Cefreud napisał(a):Co do kastracji agresywnych zwierząt to chciałam .... tylko powiedzieć,ze kastracja nie zmieni poziomu agresji!!
Hmmmm zastanawiające.

Nadal będę się upierać,ze agrasja agresji nierówna-znam psy ze schroniska,kastrowane i agresywne mimo zabiegu.
Sama kastracja niczego nie załatwi :-/
zobacz chociazby na Berena Ani-mimo kastracji nadal sa problemy.Choć jest pewna poprawa, lecz trudno stwierdzić na ile to zaleta kastracji a na ile Ani ciężkiej pracy!
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez AT » 2008-09-17, 21:17

MagdaMR ja przeczytałam treści zawarte w linkach - zresztą sama jestem zdania, żeby nie ciąć zaraz bez potrzeby (i własnej wygody) wszystkiego co się rusza jednak zważywszy na poziom ogólnej świadomości i mentalności społecznej panującej w naszym pięknym Kraju wydaje mi się że lepiej jest ,,propagować" sterylizację niż na przykład środki antykoncepcyjne dla zwierząt, które to bez wątpienia przynoszą więcej szkody niż pożytku. Prawda niestety jest smutna, mało jest właścicieli zwierząt tak świadomych jak na przykład Ty. Świadomych tego, że suki w cieczce należy pilnować jak oka w głowie i jednocześnie takich co to im się chce pilnować... Na sterylizację niestety patrzę trochę przez pryzmat przepełnionych schronisk i cierpienia zwierząt które się tam znajdują - są nie moje ale przecież cierpią.
Można oczywiście powiedzieć, że właśnie takie miejsce jak psie forum jest najlepsze do uświadamiania - jednak czytając choćby to forum można zauważyć, że ludzie często nie przyjmują do wiadomości treści dla nich niewygodnych więc myślę, że Ci którzy chcą ,,załatwić" w taki czy inny sposób problem cieczki (na przykład) i tak go załatwią (nie przyjmując choćby mojej argumentacji, że z cieczką można żyć ;-) ) i jakoś wolę zasugerować im sposób moim zdaniem mniej szkodliwy ;-)
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez Anna Rozalska » 2008-09-18, 10:38

Z cieczka mozna zyć jak najbardziej ale z ciazami urojonymi nie bardzo.Moja poprzednia rottka nie miała problemow z ciazami urojonymi i niejedzeniem po 3 tygodnie. Nie życzyła tez sobie aby pies poza dniami plodnymi wąchał jej tyłek. Cieczki miała regularnie co 6, 7 miesiecy. Natomiast Lamia juz po pierwszej cieczce miała ciaze urojoną. Nie jadła nic prawie trzy tygodnie. Psy wisiały na niej jeszcze miesiac po cieczce , potem miesiac przed cieczką. Ona nie miała wlasciwie pełnych 4 mieięcy ciszy hormonalnej. U molosów cieczka powinna być przynajmniej co 6 miesiecy a nawet co 7,8. U niej druga wystapiła po 5 miesiacach a trzecia po 4 i 2 tygodniach.
Prawdopodobnie jest cykl wygladałby tak cały czas. Uważałam, że sterylizacja u niej jest jak najbardziej wskazana. Znam dużo suk molosów wysterylizowanych u których znikł wreszcie problem urojonych ciąż a dozyły bardzo sedziwego wieku i mają się dobrze. U zadnej z nich nie wystąpił tez problem nietrzymania moczu , czy to przypadek, nie wiem. W moim przypadku nie chodzilo o wygodnictwo zwiazane z cieczka tylko o problemy z ciażami urojonymi i nadmierną burzą hormonów.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez MagdaMR » 2008-09-18, 11:26

Anna Rozalska napisał(a):Natomiast Lamia juz po pierwszej cieczce miała ciaze urojoną. Nie jadła nic prawie trzy tygodnie. Psy wisiały na niej jeszcze miesiac po cieczce , potem miesiac przed cieczką. Ona nie miała wlasciwie pełnych 4 mieięcy ciszy hormonalnej. U molosów cieczka powinna być przynajmniej co 6 miesiecy a nawet co 7,8. U niej druga wystapiła po 5 miesiacach a trzecia po 4 i 2 tygodniach.

Aniu, ależ to jest wskazanie medyczne do przeprowadzenia sterylizacji! Twoja suczka ma problemy hormonalne i w jej przypadku zabieg jest wybraniem mniejszego zła.
Miałam na myśli przypadki, gdzie nie ma żadnych medycznych wskazań, a jedynym argumentem jest profilaktyka ciązy lub ewentualnych chorób.
Nia mogę się powstrzymać od zabierania głosu wszędzie, gdzie poruszany jest temat sterylizacji, bo martwi mnie masowość tych zabiegów. Oczywiście i tak każdy zrobi, co uzna za stosowne, lecz przynajmniej nie będzie mogł twierdzić, że nic nie wiedział o możliwości przykrych konsekwencji. A może niektóre osoby to powstrzyma... :-/

Jeszcze słówko o wpływie kastracji na agresję. U mojego psa ta agresja była ewidentnie na tle hormonalnym - nadmiar testosteronu (zresztą ten nadmiar właśnie przyczynił się do przerostu prostaty). W stosunku do suk, małych psów, szczeniąt i ludzi mój pies był zawsze łagodny.
Żadna praca nad opanowaniem tej agresji (z pomocą specjalistów) nie przynosiła efektow. Kastracja sprawiła, że nie postrzega każdego dużego samca jako potencjalnego rywala, z którym trzeba walczyć o terytorium. Moj pies po prostu zaczął myśleć głową, a nie... ;-)
Mimo wszystko, nie wiem, czy zdobyłabym się na pozbawienie go męskości tylko z tego powodu...

PS. Czytam Wasze forum od paru lat, bo niewiele jest miejsc, gdzie własciciele tak serdecznie troszczą się o swoich pupili. Dowiaduje się tu wielu pożytecznych rzeczy, kóre nieraz przekazuję mojej hovawarciej braci.
No i dzięki zamieszczonemu u Was mojemu ogłoszeniu, przed rokiem pewna mała sunia w szwajcarskich kolorkach wygrała los na loterii znajdując wspaniały dom i ma się świetnie!
Pozdrawiam Was serdecznie! Jesteście tak samo sympatyczni, jak Wasza ukochana rasa. :-D
Magda
Avatar użytkownika
MagdaMR
 
Posty: 420
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 16:26
Lokalizacja: Izabelin k. Warszawy
psy: hovawarty Alfred[*] i Era, OB Belga, mix Gawrosz

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez Anna Rozalska » 2008-09-18, 14:21

Oczywiscie przejęzyczyłam sie w swoim poscie. Lamia już została wysterylizowana w kwietniu po trzeciej cieczce.
Jeszcze miesiac po zabiegu jej przyjaciele na niej wisieli. Smiałam się , że pójdę do weta z reklamacją. On mi powiedział, że to juz nie seks tylko miłosc. Na szczescie dali jej juz swiety spokój. Teraz skończyły sie problemy z niejedzeniem i mysleniem o głupotach. Mam nadzieję, że problem nietrzymania moczu u mojej suni nie wystąpi.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez MagdaMR » 2008-09-18, 18:50

Anna Rozalska napisał(a):Mam nadzieję, że problem nietrzymania moczu u mojej suni nie wystąpi.

Tego Wam obu życzę! W końcu skoro występuje u 30%, to u 70% nie występuje... :-D

Moja hovka przechodzi cieczki bardzo łagodnie i regularnie - co 7 miesięcy. Ciąży urojonej jeszcze nia miała. Jeśli się pojawią i będą DLA NIEJ uciążliwe, to oczywiście także (choaciaż z duszą na ramieniu) zdecyduję się na zabieg.
Avatar użytkownika
MagdaMR
 
Posty: 420
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 16:26
Lokalizacja: Izabelin k. Warszawy
psy: hovawarty Alfred[*] i Era, OB Belga, mix Gawrosz

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez mary » 2010-03-02, 23:26

Przeczytałam o zastrykach hormonalnych i sia zastanawiam czy jest jakiś inny sposób żeby przesunąć cieczkę albo jedną ominąć? Luka akurat ma dostac cieczkę w maju przed spotkaniem w Sulejowie. Czy jeden zastrzyk bardzo jej może zaszkodzić?
Avatar użytkownika
mary
 
Posty: 360
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-05, 21:26
Lokalizacja: śląsk
psy: Kaja(*), Luka, Alfa i kot Bazyl
Hodowla: Canavilla

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez anula » 2010-03-03, 08:26

Nasz wet jest ostrożny do tego stopnia, że raczej proponuje sterylizację niż zastrzyki hormonalne.
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez Anna Rozalska » 2010-03-03, 10:14

Nasz też jest wrecz przeciwny takim zastrzykom. One potrafią rozregulować cały organizm suczki.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez Aga-2 » 2010-03-03, 10:31

Te zastrzyki to pierwszy krok do ropomacicza :!:
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez mary » 2010-03-03, 15:59

A czy inny sposób jest żeby przesunąc termin cieczki?
Avatar użytkownika
mary
 
Posty: 360
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-05, 21:26
Lokalizacja: śląsk
psy: Kaja(*), Luka, Alfa i kot Bazyl
Hodowla: Canavilla

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez Busola » 2010-03-03, 17:04

mary napisał(a):A czy inny sposób jest żeby przesunąc termin cieczki?

hmm, może spróbuj znaleźc teraz inną suczkę z cieczką i ją odwiedzać ze swoją sunią? Kobitki lubią sie solidaryzować ;-) cieczkę dostanie wcześniej i będzie tzw. św spokój na zlot
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez anula » 2010-03-03, 19:58

Ala to mit! Moje mieszkają razem a mają cieczki w innych terminach, w większych stadach tak się dzieje, ale jednorazowa wizyta raczej niczego nie załatwi. Pozostaje pogodzić się z naturą i pojechać na spotkanie samotnie ;-)
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez AT » 2010-03-03, 20:05

nie wiem czy taki mit, nasza psia sąsiadka od czasu gdy pojawiła się Mufka dosłownie z automatu zaczęła dostosowywać swoją cieczkę do cyklu Mufki (a nie mieszkają ze sobą tylko sąsiadują przez płot) może na niektóre suki to działa - zawsze można spróbować.
Zastrzykom i tabletkom na ,,zatrzymanie" cieczki mówimy stanowcze ,,nie".
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez anula » 2010-03-03, 20:10

Przez płot to może i tak, ale od jednorazowej wizyty nie sądzę.
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

Postprzez Busola » 2010-03-03, 21:25

dlatego napisałam "odwiedzać" nie zaś "odwiedzić" :->
myślę że to zalezy od charakteru obu suk
np. wiem na pewno że gdyby Dalmiska przebywala z ciotką Mufką podczas cieczki to na bank by dostała również, jednak w przypadku innych suk juz taka pewna nie jestem
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Choroby układu płciowego i narządów rozrodczych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości