Strona 1 z 1

Komplikacje po cesarce

PostNapisane: 2016-10-20, 15:24
przez Aga-2
Tara miała cesarkę 2 maja 2016, czyli pół roku temu. W zeszłym tygodniu namacałam jej między listwami mlecznymi guzek, który okazał się przepukliną. Mięśniówka pod skórą rozeszła się na długości 2 - 3 cm, a dalej mięśniówka wzdłuż cięcia jest sporo pocieniała :|
Trzeba ponownie rozciąć, ściąć te pocieniałe miejsca i zeszyć na nowo. Jesteśmy umówieni na poniedziałek.
Trzymajcie kciuki, proszę. Tara ma już 7 lat i wolałabym jej już nie kroić, ale jest ryzyko uwięźnięcia jelita i martwicy, więc jest to niejako zabieg ratujący życie.

Re: Komplikacje po cesarce

PostNapisane: 2016-10-20, 20:12
przez Barbel
Trzymam.
Niech to licho...

Re: Komplikacje po cesarce

PostNapisane: 2016-10-20, 21:26
przez Alicja i Spartki
Trzymamy kciuki mocno

Re: Komplikacje po cesarce

PostNapisane: 2016-10-20, 21:59
przez ŻUCZKI
Trzymamy mocno !!!

Re: Komplikacje po cesarce

PostNapisane: 2016-10-21, 08:29
przez saganka2
Trzymam!!!

Re: Komplikacje po cesarce

PostNapisane: 2016-10-21, 09:31
przez anula
Mieliśmy podobną sytuację z Junoną, wszystko skończyło się dobrze. Trzymam kciuki

Re: Komplikacje po cesarce

PostNapisane: 2016-10-21, 10:52
przez Haker
Mocno trzymamy kciuki <tak>

Re: Komplikacje po cesarce

PostNapisane: 2016-10-21, 11:37
przez Aga-2
anula napisał(a):Mieliśmy podobną sytuację z Junoną, wszystko skończyło się dobrze. Trzymam kciuki

A dawno to było? Jak długo po cesarce?
Ja się najbardziej boję, że znowu się to samo powtórzy za pół roku i co wtedy?
Zawsze miałam awersję do cesarek! Zawsze! No, i proszę - obawy uzasadnione :|
Spoiler:

Re: Komplikacje po cesarce

PostNapisane: 2016-10-21, 11:58
przez anula
Junona urodziła naturalnie tylko kilka szczeniąt, w pierwszym porodzie były 4 o masie 1 kg każdy, Pierwszy się zaklinował i trzeba było ciąć, przeżyły 3. W drugim poród naturalny stanął w połowie i kolejny maluch zablokował się w kanale i cieliśmy, żywo urodzonych 7 i 1 ten zaklinowany martwy. Trzeci poród się rozpoczął, wody odeszły i na tym koniec. Po trzecim cięciu jakieś dwa miesiące odkryłam wielki bąbel między listwami mlecznymi, okazało się że wewnętrzne szwy puściły. Kolejny zabieg był konieczny. Junona mimo 5 narkoz w życiu żyje i ma się dobrze, ma dziś 8 lat i 2 mies. Wysterylizowana po ostatniej ciąży niestety przybrała sporo na wadze.
Bardzo nie lubię cesarskich cięć, ale czasem nie ma innego wyjścia. U nas też przy licznych miotach tracimy od 1 do 3 szczeniąt.

Re: Komplikacje po cesarce

PostNapisane: 2016-10-21, 14:35
przez Aga-2
Ania, ja nie do Ciebie pisałam odnośnie tych planowanych cesarek, ale dzięki za wyjaśnienia ;)
Chodziło mi tylko o to, czy ta cesarka, po której się rozeszły szwy wewnętrzne u Junony była na tyle dawno, żeby stwierdzić, że się sytuacja nie powtórzyła.
Ja nie wiem, dlaczego u Tary powstał bliznowiec i boję się, że to się może u niej powtórzyć. Dlatego szukam przypadków, gdzie robiony był podobny zabieg i już się sprawa nie powtórzyła pomimo, że minęło sporo (ile?) czasu.

Re: Komplikacje po cesarce

PostNapisane: 2016-10-21, 20:05
przez anula
4 lata i nie było powtórki

Re: Komplikacje po cesarce

PostNapisane: 2016-10-28, 13:05
przez Aga-2
anula napisał(a):4 lata i nie było powtórki

No, to jest nadzieja <tak>
Tara po zabiegu czuje się doskonale. Nie wiem czy zauważyła, że coś się w ogóle stało ;)
Szwy wyciągamy w przyszłym tygodniu.

Re: Komplikacje po cesarce

PostNapisane: 2016-10-28, 14:19
przez anula
:okok:

Re: Komplikacje po cesarce

PostNapisane: 2016-10-28, 17:52
przez saganka2
:love2:

Re: Komplikacje po cesarce

PostNapisane: 2016-10-28, 22:11
przez Gocha
Trzymamy mocno kciuki