Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Moderator: Anirysova

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez marieanne » 2012-11-24, 13:50

Majszczur napisał(a):Co do wagi... to wartość bardzo osobnicza - moją Grandę przy wzroście 64cm utrzymuję w sportowej kondycji z wagą 38kg i wygląda dobrze (podobną wagę, a dokładnie 37kg, przy takim samym wzroście miała moja poprzednia bernusia Berta (*) tuż przed śmiercią wycieńczona długotrwałą walką z chorobą i wyglądała jak szkielet :-> ). Dlatego ja bym się przy "tuczeniu rekonwalescencyjnym' ;) samą wagą nie sugerowała, tylko ogólnym wyglądem suni. Ma wyglądać "zdrowo" ale pod skórą powinno się wyraźnie wyczuwać żebra.

Dopytaj weta o ten lek na uspokojenie, oby jego działanie nie było podobne do Sedalinu
Spoiler:

Zgadzam się. Moja panna ma 66cm i waży 41kg - moim zdaniem to jest idealna waga dla niej.
Tu nie ma co sie sugerować kilogramami, tylko tym jak pies jest zbudowany, ile ma mięśni (ważą przecież więcej niż tłuszcz) itd - czyli patrzymy jak wygląda, czy wcięcie w talii jest i czy czuć żeberka.
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez Cefreud » 2012-11-24, 18:38

Sedalin to lek absolutnie nie nadający się dla psów z problemem z epilepsją ( jaki i sedavet) o czym mało kto wie, i niektórzy weci podają go po ataku.
Znam też przypadek podania w/w leku jako narkoza przy kastracji źrebaka. Mimo podania zalecanej dawki, przy usuwaniu jąder okazało się, że koń wszystko czuł... Makabra.
Ja szczerze odradzam oba leki. Dopytaj wetki o jakiś inny
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez Solonek » 2012-11-24, 19:42

zaraz się wybieram do wetki, bo kolejny szew poszedł...
z tego co porównałam składy tych preparatów, to ja zamowiłam całkowicie inny (ale nazwa i skład zapisany, dowiem się)

skład Sedalinu:
Nazwa: Sedalin 35mg.
Skład: Acepromazyna (w postaci maleinianu) 35 mg.

natomiast ten "mój" zawiera: tryptofan (wpływający na serotoninę), dziurawiec i taurynę


edit:
oszaleje z tą moją dziewczyną... musiała sobie w nocy, kiedy ja spałam, dobrać się do tych szwów, mimo ubranka ochronnego home-made, bo przecież w dzień nie spuszczam jej z oczu... połowa do wymiany była... dostała głupiego jasia i znieczulenie miejscowe, a także dużo mocniejszy szew i dodatkowy antybiotyk. Teraz kupiłam jej ubranko, bo nie mam zamiaru ryzykować. Dodatkowo od jutra będzie spędzała noc w kagańcu ;>

a co do tego leku to wetka na moje pytanie: "Jak to będzie działało na psa" stwierdziła, że nie wie, czy to coś zadziała, bo jest to raczej coś ziołowego aniżeli konkretnie działający lek, ale nie wpływa tak na psa jak ten przez Was podany. Powinna być nieco mniej zestresowana po prostu, ale na pewno nie ograniczy to strachu do minimum. O północy zamknac szczelnie okna, zasłonić rolety i siedzieć przy niej przez kilkanascie minut przy zapalonym świetle, a te tabletki tylko dodatkowo.
Porównała je do wypitych kilku szklanek melisy. Człowiek jest odprężony po niej, czasami ułatwia zasypianie, ale jak trafi sie sytuacja stresowa to w zasadzie guzik podziała ;]
Avatar użytkownika
Solonek
 
Posty: 395
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-10-14, 02:38
Lokalizacja: Wrocław
psy: Sonia

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez baksak » 2012-11-24, 22:00

Dobrze, że zauważyłaś od razu te szwy <tak>
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez Solonek » 2012-11-24, 22:15

no ja w zasadzie nie wiem, kiedy ona je dokladnie poluzowala, bo rano ogladalam rane, to brakowalo tylko jednego, ale ranka w tym miejscu czysciutka. Później poszlismy do rodzicow na kilka godzin, byla ciagle kolo mnie, nie spuszczałam jej z oczu. Jak wróciłam ok 19:00 to sciagnelam jej ubranko znowu, zeby sprawdzic rane i kolejny szew puscil, nieco poplamilo sie krwia wokol tego miejsca. No to telefon do wetki i po 20 bylismy u niej, bo akurat byla w drodze z innego miasta. Szew wewntrzny byl na szczescie caly, ale srodkowe szwy (tak mniej wiecej połowa z około 12) byly ponadrywane albo rozwiazane. Na moje oko musiała to robić przez ubranie, bo na brzuchu było luźno zwisające, ale bezpośredni dostęp miała utrudniony.
Teraz odsypia, a kot koło niej. Ale merdała ogonkiem, więc nie jest źle ;>
Avatar użytkownika
Solonek
 
Posty: 395
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-10-14, 02:38
Lokalizacja: Wrocław
psy: Sonia

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez baksak » 2012-11-24, 22:26

No tak, najpierw gmeramy przy szwach, a potem machamy ogonkiem... ;>
Musisz pogadać z kotem, żeby jej lepiej pilnował <tak>
Spoiler:
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez Solonek » 2012-11-24, 22:37

dobrze jest, przy ewentualnych komplikacjach (głownie o te szwy chodzilo) miałam zapewniony bezpłatny "warsztat" :) miałam też szczęście, że sąsiad, który remontuje mieszkanie koło mnie przed przeprowadzką akurat kończył dzisiejszą "zmianę", bo brat piwko sobie zdążył po pracy wypić i musiałabym kombinować, jak z nią tam dojechać :-D
Avatar użytkownika
Solonek
 
Posty: 395
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-10-14, 02:38
Lokalizacja: Wrocław
psy: Sonia

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez dziemionna » 2012-11-27, 06:47

Dobrze że panienka wraca do zdrowia :->

Solonek, spróbuj ją przyzwyczajać do głosnej muzyki , z radia np. - od w miare cichej do coraz głośniejszej.
Na Syllwestra jak znalazł i jest szansa że obejdzie sie bez leków uspokajających.
Moje psiaki spały jak zabite o połnocy przy Zetce na cały regulator. A my na dworze podziwialiśmy fajerwerki ;)
dziemionna
 
Posty: 130
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-04-03, 10:20

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez Solonek » 2012-11-27, 15:42

nie wiem, czy panienka wraca do zdrowia, bo ma katar... i wrócił problem z uszami, który to też dostała po złamanej łapie (chyba chodzi o osłabienie organizmu). Uszy ma od kilku dni czyszczone i kropione, katar pojawił się dzisiaj. Ok. 16:30 bede u wetki, bo i tak mamy kontrole.
a co do muzyki to też o tym słyszałam. Jednak w jej przypadku raczej nie uda mi się wyjść z mieszkania, bo od razu to zauważy ;-)

edit:
wrócilismy od wetki. Rana nie goi się idealnie, coś podcieka minimalnie i dziwnie pachnie, blizna jest nieco pogrubiona, ale wg wetki to wina ponownego szycia mocniejszymi szwami i słabszej kondycji Sonii. Wczesniej miała załozone te rozpuszczalne, a teraz nylonowe chyba (takie niebieskie, przypominające nieco żyłkę wędkarską).
Dostała antybiotyk, rana została spryskana sreberkiem, a ja mam uważnie obserwować i w razie czego kontaktować się z nia. Kolejna wizyta w piątek, wtedy zostaną ściągnięte wcześniejsze szwy. Ten katar to prawdopodobnie nic takiego, bo nie jest ani zabarwiony, ani gęsty. Temperature ma w normie.
A i co ciekawe - kolejny szew poszedł... ten nowy ;> ale nie będzie szyte, bo "dziurka" jest minimalna.
Avatar użytkownika
Solonek
 
Posty: 395
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-10-14, 02:38
Lokalizacja: Wrocław
psy: Sonia

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez Anna Rozalska » 2012-11-27, 20:31

Nie ujmując wetce coś chyba skopsała. Od razu rana powinna być spryskana sreberkiem i nie powinno z niej nic wyciekać. Może Sonia wcale sobie żadnego szwu nie wygryzła tylko one same puściły. Dziwny przypadek, u nas zupełnie to inaczej wyglądało. Rana od początku była sucha, żadnego krwawienia, a rozcięcie na 4 cm.
Oby wreszcie rana całkiem się zagoiła i sunia wydobrzała na dobre.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez Solonek » 2012-11-27, 21:11

rana została spryskana po raz trzeci, na poczatku pieknie się goiła. Ale zważywszy na komplikacje to chyba mnie to nie dziwi.
Wydaje mi się, że Sonia miała udział w zerwaniu tych szwów, bo strasznie się nimi interesowała. W ciągu dnia ją powstrzymywałam, ale widocznie w nocy musiała pracować nad nimi przez materiał. Pewnie gdyby nic z nimi nie zrobiła to rana dalej by się pięknie goiła i w piątek mielibyśmy to wszystko za sobą...
Avatar użytkownika
Solonek
 
Posty: 395
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-10-14, 02:38
Lokalizacja: Wrocław
psy: Sonia

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez ewazoltowska » 2012-11-27, 21:15

Ja tez nie spotkałam sie z jakimiś krwawieniami z rany .Tak jak pisze poprzedniczka ranka malutka i dośc wysoko -w kierunku mostka. /sunie raczej mialyby problem zeby sie dobrac do szwów .Być może nie zakładała szwów zewnętrznych tylko staplery/o ile nie mylę nazwy wyglądają jak zszywki tapicerskie/i to mogło powypadać.
Teraz to nie wazne,wazne żeby ładnie sie pogoiło i Sonia nie miala dalszych kłopotów zdrowotnych.
Avatar użytkownika
ewazoltowska
 
Posty: 2001
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-02, 11:03
Lokalizacja: bydgoszcz
psy: Bey w typie BPP

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez Solonek » 2012-11-27, 21:21

nie, miała szwy rozpuszczalne. Cięcie jest spore, ale przed sterylką czytałam wypowiedz jakiegoś weta, że nie ma znaczenia, jak duze jest rozciecie, bo goi się tak samo długo i boli tak samo, a ważne, żeby wet miał dobre dojście. Teraz ją pilnuje jeszcze bardziej, zamykam w mojej sypialni na noc i zakładam wtedy dodatkowe ubranko. Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej...
Avatar użytkownika
Solonek
 
Posty: 395
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-10-14, 02:38
Lokalizacja: Wrocław
psy: Sonia

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez marieanne » 2012-11-27, 21:38

Solonek napisał(a):nie, miała szwy rozpuszczalne. Cięcie jest spore, ale przed sterylką czytałam wypowiedz jakiegoś weta, że nie ma znaczenia, jak duze jest rozciecie, bo goi się tak samo długo i boli tak samo, a ważne, żeby wet miał dobre dojście. Teraz ją pilnuje jeszcze bardziej, zamykam w mojej sypialni na noc i zakładam wtedy dodatkowe ubranko. Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej...

Na zewnątrz miała szwy rozpuszczalne?!
No to i nie dziwne że puściły....... :roll:
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez ewazoltowska » 2012-11-27, 21:47

Solonek napisał(a):nie, miała szwy rozpuszczalne. Cięcie jest spore, ale przed sterylką czytałam wypowiedz jakiegoś weta, że nie ma znaczenia, jak duze jest rozciecie, bo goi się tak samo długo i boli tak samo, a ważne, żeby wet miał dobre dojście. Teraz ją pilnuje jeszcze bardziej, zamykam w mojej sypialni na noc i zakładam wtedy dodatkowe ubranko. Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej...

W/g mojego weta im dłuższe ciecie tym trudniej sie goi /logicznie chyba ma racje/ale latwiej dla operatora -większe pole.
Avatar użytkownika
ewazoltowska
 
Posty: 2001
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-02, 11:03
Lokalizacja: bydgoszcz
psy: Bey w typie BPP

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez Barbel » 2012-11-27, 21:49

Ale jak Sonia miała jakieś cysty/przyrośniete jelito(?) to przecież lepiej, żeby wszystko wyczyscili, niż by cos zostało i potem cieczki rzekome ją nękały.
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez Solonek » 2012-11-27, 22:42

no tak mi wetka dzisiaj powiedziała, że to były jakieś rozpuszczalne szwy.
Jeżeli dobrze pamiętam, to mówiła o przyrośniętym do jelita jajniku, pewnie poprzez cystę. Nie dam sobie jednak ręki za to uciąć bo byłam w szoku widząc jej macicę w takim stanie.
Sonia jest jednak w znakomitej formie, ma apetyt, jest wesoła (nie licząc momentów wizyty u weta i mojego sprawdzania rany w domu, wtedy wręcz się telepie ze strachu), potrzeby fizjologiczne też bez zarzutu.
Avatar użytkownika
Solonek
 
Posty: 395
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-10-14, 02:38
Lokalizacja: Wrocław
psy: Sonia

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez Solonek » 2012-11-28, 17:41

dobre wieści - rana wygląda już o niebo, a nawet o dwa nieba lepiej :-D opuchlizna z brzegów zeszła, zapaszek zniknął, dalej coś się na skórze klei, ale wetka mówiła, że to mogą być szwy, więc póki nie zacznie konkretniej z rany lecieć, to nie ma czym się zbytnio przejmować i po prostu sprawdzać.
Kurier dzisiaj witaminki dostarczył, ale przy tym wyprowadził mnie z równowagi. Z pretensjami do mnie, że domofon nie działa w bloku i że telefonu nie odbieram. Widocznie to była moja wina, że numer pomylił ;> miał szczęście, że się śpieszyłam :-D
a co do witaminek to same w sobie są bleeeee (tak Sonia stwierdziła) ale od czego ma się pasztetową w domu :-D po powrocie od rodziców wszamała ze smakiem 6 sztuk, bo jeszcze jedną kapsułkę glukozaminy do tego :) ogon radosny, oblizujący się pyszczek radosny, z takimi smaczkami to można żyć :-D
Avatar użytkownika
Solonek
 
Posty: 395
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-10-14, 02:38
Lokalizacja: Wrocław
psy: Sonia

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez baksak » 2012-11-28, 17:55

Radosny pyszczek najważniejszy <tak>
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

Postprzez Solonek » 2012-11-28, 18:02

teraz to już w ogóle radość, bo ściągnęłam jej na trochę ubranko (jeżeli leży koło mnie, to bez problemu ją przypilnuję, a skóra niech sobie pooddycha nieco :-) może nawet rana będzie się lepiej goić )
Avatar użytkownika
Solonek
 
Posty: 395
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-10-14, 02:38
Lokalizacja: Wrocław
psy: Sonia

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Choroby układu płciowego i narządów rozrodczych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość