Sterylizacja Soni - prośba o pomoc

[jbeata]

Super wieści

[Aga-2]

Super Tak trzymać

[Ella]

Super Pozdrawiamy

[Solonek]

jesteśmy po kolejnej kontroli - dół rany (w stronę odbytu) pięknie się zagoił i dzisiaj ściągnęliśmy te wcześniejsze szwy. Góra rany (w stronę pępka) nie goi się zbyt dobrze, ale też nie jest tragicznie. Podcieka delikatnie, mam psikać dodatkowo oksycortem. Sonia dostała kolejny antybiotyk i rana została "zasreberkowana". Dlaczego tak kiepsko się goi? Prawdopodobnie są dwie przyczyny: pierwsza to to, ze trzeba bylo jeszcze raz ją szyć, bo wczesniej goila sie wrecz idealnie i gdyby nie to, to dzisiaj mielibysmy wszystko za soba. Druga to ogólny stan jej organizmu. W ciągu 5 m-cy ciezko nadrobić zaległości, które miała od szczeniaka. Mozliwe tez, ze jednak "cos w niej siedzi" i to też może wpływać na proces gojenia, więc badania krwi są konieczną koniecznościa... Kolejną kontrolę mamy w poniedziałek lub we wtorek - w zalezności od tego, jak teraz będzie się goiło. We wtorek wypada termin sciagniecia tych drugich szwow, ale to wszystko bedzie zalezalo od tego, w jakim stanie bedzie rana. Jeżeli nie bedzie znaczacej poprawy, to wetka rozwaza uzycie sterydu (czytalam Wasze opinie o uzywaniu sterydow, ale ta wetka nalezy do tych, ktorzy uzywaja ich tylko wtedy, kiedy rzeczywiscie jest potrzeba ich uzycia).
Sonia ogólnie czuje sie bardzo dobrze, ma apetyt, zero problemow z wydalaniem, okolice rany sa coraz mniej tkliwe, a nawet przedwczoraj probowala pobiegac sobie z Aresem, bo spowodowalo u mnie minizawal

jestem osoba, ktora niekoniecznie wierzy we wszystko, co lekarz powie, zwlaszcza, ze sama czesto odwiedzalam swego czasu lekarzy. Wydaje mi sie, ze to wszystko nie jest spowodowane fuszerką. Wetka twierdzi, ze takie komplikacje zdarzyly sie u niej moze trzeci raz w ciagu calej "kariery", a sterylizacje przeprowadza srednio 2 razy w tygodniu. Dzisiaj na poczeklani rozmawialam z pania, ktorej suczka miala ropomacicze i przyszla na sciagniecie szwow. U jej suczki pieknie sie wszystko goilo. Rozmawialam wczoraj z kobitka ze strazy dla zwierzat - tylko jedna suczka miala jakies komplikacje z gojeniem sie rany, ale rowniez zwiazane z ogolnym stanem zdrowia (psina byla znaleziona w oplakanym stanie i dostala ropomacicza po ciazy).

[Solonek]

mam bardzo dobre wieści: rana jest już pięknie zagojona, dzisiaj ściągneliśmy wszystkie szwy. Sonia zadowolona, szalała juz po parku z Aresem. W przyszłym tygodniu zrobię jej badania krwi i moczu, prosze o kciuki i dobre fluidy jeszcze w tej sprawie

[Agama]

i to jest dobra wiadomość tak trzymać

[jbeata]

Super, kciuki trzymamy za dobre wyniki badań

[baksak]

Fajnie

[kerovynn]

Super , ale nie za wcześnie jeszcze na szaleństwa? Eśce profilaktycznie nie pozwalałam na wariactwa jeszcze 2 tygodnie po zdjęciu szwów. Ja z tych co na zimne dmuchają
Mizianka dla dzielnej suni

[Solonek]

ja ją od wariowania powstrzymywałam od tygodnia... wetka stwierdziła, że może juz sobie pobiegać, byleby nie za dużo i z umiarem

[Anna Rozalska]

My 10-dnia po zdjęciu szwów u weta, który powiedział, że teraz to może robić co jej się rzewnie podoba poleciałyśmy do parku zobaczyć się z przyjaciółmi bo 10 dni dla Lamii trwało wieczność..

[Gosia1812]

Fajnie już dobrze.

Gosia z Kajką

[Solonek]

no ja się niezmiernie cieszę, że te paskudne komplikacje się skończyły. Teraz jeszcze się martwię tylko tymi badaniami, ale mam nadzieję, że wszystko będzie już dobrze.

[jbeata]

Nie martw się na zapas....

[Solonek]

łatwo mówić co prawda staram się o tym nie myśleć, ale nie zawsze działa.

[Solonek]

ech, dzisiaj robimy badania, krew juz pobrana, mocz złapany... za chwilę idę zanieść je do laboratorium. Jedne dobre wieści już są - cukier miała 84, czyli idealny
będziemy robić (o ile dobrze rozszyfrowałam pismo): morfologię, Alat, Aspat, mocznik, kreatynę, diastazę, białko całkowite oraz ogólne badanie moczu.

Gdybyście tylko widzieli jej minę, jak podstawiałam jej pod tyłek miseczkę, żeby mocz złapać na początku wielkie zaskoczenie, a później wręcz pretensje i wielkie oburzenie, że nie daje jej się wysikać w spokoju

[kerovynn]

trzymamy kciuki za pomyślne wyniki

Spoiler:

przytoczę Ci naszą przygodę - na rozśmieszenie mam nadzieję - 2 lata temu musiałam Esi mocz oddać do badania, poranny, więc najlepiej złapać go w trakcie spaceru. Mała torba na ramię, pojemniczek, gumowa rękawiczka itd i idziemy na spacer... poboczem ulicy Grunwaldzkiej przy skwerku dla psów. Esia przykuca więc ja szybko rękawiczka, pojemniczek i łapię.... i w tym momencie słyszę jakąś babcię: "Proszę pani, proszę pani, ale to tylko kupki po psach trzeba sprzątać, siku to one mogą"

[Bijou]

Trzymamy kciukaski

[Solonek]

mam wyniki z biochemii i moczu, morfologia prosto do wetki pojdzie (problem ze sprzetem)

Aspat 20 U/L (norma)
Alat 35 U/L (norma)
Mocznik 35 mg% (norma)
Kreatynina 1,12 mg% (norma)
Białko całkowite 5,9 g% (norma)

co do moczu to ciężko mi się rozczytać do końca, ale jak na ludzkie normy to wygląda przyzwoicie :)
odetchnęłam z ulgą... reszte dam znać wieczorem po wizycie

normy wziełam z tej strony: http://leksykot.top.hell.pl/lx3/m/normy_laboratoryjne_krwi-psy

a historia super

[Bijou]

Super zuch Sonia