Mam wrażenie, że krwiomacicze to jest to samo co krwawe zapaleni macicy.
Bella dostała go tydzień po kryciu. Dalej walczymy. Jest już na trzecim antybiotyku, bo po poprzednich nie było poprawy.
Włączyłam też ostatnio zastrzyki homeopatyczne od doktora Tarki i wczoraj na USG pewien postęp był widoczny. Nie umiem powiedzieć na pewno czy to skutek zmiany antybiotyku, czy homeopatii, ale ważny jest efekt
U Belli zaczęło się od krwawienia - niewielkiego, ale jednak - ciemnego koloru krwią. Dołączył do tego brak apetytu i bardzo wysoka temperatura - powyżej 40C.
Po zbiciu temperatury humor dopisuje jak zwykle. Jest tylko dużo mniej aktywna. Przez większość dnia leży.
O dziwo pomimo praktycznie jadłowstrętu przez ostatnie 2 tygodnie wczoraj waga u weta pokazywała ten sam wynik co w dniu rozpoczęcia leczenia: 42 kg. Nie umiem wytłumaczyć tego faktu
Dzisiaj po raz pierwszy zjadła rano parę kulek suchej karmy. Mam wrażenie, że w tunelu pokazało się światełko.
Proszę wszystkich o kciuki i dobre fluidy. Dam znać, co się dalej dzieje.
Wczoraj (poniewczasie) miała też pobrany wymaz i zaniosłam go dzisiaj do laboratorium PAN do sprawdzenia bakterii i grzybów. Wynik bakteriologiczny będzie za tydzień, mykologiczny - za dwa.