Psiak, który już prawie nie je

Moderator: Anirysova

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez meggy » 2008-10-30, 20:58

Albo bardziej :cry: niz za czlowiekiem.
Trzymajcie sie.
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez Hekate » 2008-10-30, 20:58

Oszinka napewno już teraz nie cierpi i biega szczęśliwa za tęczowym mostem, bardzo wam współczuje Matyldo, niestety jedyną pociechą po odejściu psiaka jest szczeniaczek, który nie zastąpi wam Oszin ale w jakiejś części wypełni pustke po niej
Hekate
 
Posty: 7153
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-26, 01:56

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez Matylda » 2008-10-30, 21:14

Kolejny szczeniaczek na pewno się pojawi :)
Oszin była pierwsza, ale nie ostatnia i ją i jej rasę pokochali moi rodzice, siostra, no wszyscy wkoło.
Ale zaczekamy do wiosny. Wpadniemy na forum poszukać jakiejś, hm, następczyni to złe słowo, ale tej dalekiej, dalekiej krewnej, która mam nadzieję zostanie z nami na dużo dłużej. Teraz perspektywa 6, 7-letniego berneńczyka to jakiś kosmos, ale nieważne jak długo, i tak będzie jak Oszin najszczęśliwszym psem na Ziemi :)
Matylda
 
Posty: 21
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-10-26, 22:58
Lokalizacja: Tarnów

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez Wydra » 2008-10-30, 21:55

Matyldo! dałaś Oszin tyle miłości ile mogła ogarnąć.Pewna jestem ,że do ostatniego tchnienia była szczęśliwym psem.Zrobiłaś co mogłaś a teraz wspominaj najszczęśliwsze chwile.Oszin jest już radosna i wolna od wszelkich problemów,biega sobie z wcale niemałą sworą przyjaciół.
Wydra
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez anula » 2008-10-30, 21:55

Matylda, ten wiersz zawsze przychodzi mi na myśl kiedy żegnamy tutaj (niestety zbyt często i młodo) nasze bernusie:

B. Borzymowska
To tylko pies, tak mówisz...
Tylko pies
A ja Ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
a kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy Tobie jest psie niebo
Z Tobą zostaje jego dusza..
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez Grażyna i Coffee » 2008-10-30, 22:08

Jesteśmy z Wami w tych trudnych chwilach . Jej już fizycznie nie ma , ale Jej miłość do Was i Wasza do niej zostanie na zawsze.
Avatar użytkownika
Grażyna i Coffee
 
Posty: 1244
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 09:45
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez Hekate » 2008-10-30, 22:09

Aniu piękny wiersz
Hekate
 
Posty: 7153
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-26, 01:56

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez anula » 2008-10-30, 22:15

Często do niego wracam. Do tego także:
"Moje psie niebo" - Barbara Borzymowska

Dokąd idą psy, gdy odchodzą?
No bo jeśli nie idą do nieba,
to przepraszam Cię, Panie Boże,
mnie tam także iść nie potrzeba.
Ja poproszę na inny przystanek,
tam gdzie merda stado ogonów.
Zrezygnuję z anielskich chórów
tudzież innych nagród nieboskłonu.
W moim niebie będą miękkie sierści,
nosy, łapy, ogony i kły.
W moim niebie będę znowu głaskać
moje wszystkie pożegnane psy.
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez Drixon » 2008-10-30, 22:16

oczy mi się spociły ... Matyldo - jesteś twardą babką i wiem że wzajemnie z Osziną dawałyście z siebie wszystko ...
teraz patrząc na moje bernusiowe śpiące łebki myślę o Was ... trzymaj się!
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez maat » 2008-10-31, 02:02

Zyczę Ci Matyldo, abyś zawsze czuła za soba kroki Oszin, tak jak ja często czuję obecność moich ukochanych pożegnanych psów.
Avatar użytkownika
maat
 
Posty: 1974
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-02, 23:46
Lokalizacja: Kraków
psy: Souri
Hodowla: Hała-Bała

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez Matylda » 2008-10-31, 10:51

Bardzo wszystkim dziękujemy.
A co do wierszy, jak już było po wszystkim i chcieliśmy ją pochować (nie wiem, czy tak można mówić o psie?) to nawet niebo chyba za nią płakało :)

Wszystko minie, będzie dobrze, będę sobie śledzić, komu urodzą się maluchy w marcu/kwietniu i może znajdę jakąś wesołą podobiznę. Na pewno macie też większe pojęcie o planach różnych hodowli, także tych, które nie mają stron www i sama bym pewnie do nich nie dotarła. Dlatego, jak coś... :) Zapiszę, zobaczę i niedługo na pewno zagościmy tu już we dwójkę.
Matylda
 
Posty: 21
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-10-26, 22:58
Lokalizacja: Tarnów

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez izu » 2008-10-31, 11:03

Przegrałyście - trudno, chociaż żal i boli... Ważne, że do ostatniej chwili walczyłyście i do końca razem!
Życzę Wam cudnego maluszka, który będzie podtrzymywał miłość do tych wspaniałych stworzeń.

A wiersze cudne...takie prawdziwe!
Avatar użytkownika
izu
 
Posty: 988
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-01, 01:21
Lokalizacja: Dębiec k. Wielunia
psy: Łobuz(*)2001-2013 , Demi, Hiko(chin) i Szelma

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez Magda » 2008-10-31, 11:25

Matko, kolejny psiak w tak krótkim czasie odszedł na nerki... Przerażające :-(

Oszin, biegaj szczęśliwa za Tęczowym Mostem.
Avatar użytkownika
Magda
 
Posty: 3392
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 18:35
Lokalizacja: woj.łódzkie

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez beatka » 2008-10-31, 15:26

Bardzo Ci współczuję Matyldo. Pomyśl tylko, Oszin już nie cierpi, biega za Tęczowym Mostem i uśmiecha się do Ciebie - napewno.
Avatar użytkownika
beatka
 
Posty: 697
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-07-05, 17:14
Lokalizacja: Andrychów
psy: AFRA

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez magat » 2008-10-31, 15:47

...a czasami wspomnienia tak bola, ze wolisz się nie ogladać....., i wtedy nowy maluch tak cie absorbuje, że czasami udaje sie zapomnieć. :cry:
Avatar użytkownika
magat
 
Posty: 698
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-23, 08:53

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez Aga-2 » 2008-10-31, 16:08

Matyldo, jestem naprawdę pod wrażeniem Twojego opanowania i rozwagi, która przebija z Twoich wypowiedzi. Przecież to dla Ciebie trudne chwile... Jestem pewna, że jak to piszesz, to łzy Ci kapią na klawiaturę, ale słowa są zrównoważone do granic możliwości. Podziwiam :!:
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez agares22 » 2008-10-31, 21:49

Droga Matyldo,

Dopiero teraz przeczytałam wzruszającą historię Twojej Oszin... Ryczę, jakbym straciła mojego własnego psa, bo do dziś widzę te odchodzące oczy i spokój mojej Kropki- dalmatynki. W lutym miną dwa lata od jej odejścia.
Wiem jak trudno jest się podnieść po stracie ukochanego psa. Trzy dni po prostu "funkcjonowałam". Meggy napisała, że czujemy sie gorzej niż po stracie człowieka... Gorzej, albo identycznie. Cała moja rodzina chodziła jak struta, a kundelka Pola spała całe dnie i snuła sie gdzieś po katach. Jeszcze tej samej nocy podjęłam decyzję, że MUSI pojawić sie nowe szczescie.
Tydzien później trafiła do nas Atena. W grudniu skończy trzy lata. Długo myślałam, że to jak zdrada. Wiem, że brzmi to kuriozalnie, ale ja tak dokładnie czułam. I wiesz co? W oczach mojej Ateny widze oczy Kropki. Są identyczne!

A ponieważ bernenczyki to "rasa epidemiologiczna", półtora roku temu trafiła do nas Ceri ( przez "k" :-) ) Nie umiem już wyobrazić sobie życia bez przynajmniej 3 psów. Przeraża mnie myśl, że będą odchodziły, ale wiem też że jest lek na nasze obolałe dusze :-) W kolejnym psie jest cząstka poprzedniego. Trzeba ją tylko odszukać.

Oszin czuła Waszą heroiczną walkę o jej życie. Teraz ma drugie, bez bólu. Jest z tyloma większymi i mniejszymi na czterech łapach ;-)

Trzymaj się ciepło. Twoja Oszin czuwa :-)
Avatar użytkownika
agares22
 
Posty: 736
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 18:19
Lokalizacja: Henrykow-Urocze

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez Cefreud » 2008-10-31, 22:20

powiem krótko-bardzo współczuję!
Czy myślałaś o tym,zeby powiadomić Melę? Może ma namiary na resztę miotu.Może odpowiednio wcześnie zdiagnozowane,będą dłużej cieszyć się miłością swoich właścicieli?
Wiem,ze Ewa od Baciara czasem zagląda.Psy i My już dawno nie zaglądały
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez Matylda » 2008-10-31, 23:32

Nadal mogę tylko Państwu dziękować za wszystko. Z resztą nawet nie wiecie, ile czasu muszę się zastanowić zanim cokolwiek tu napiszę.

A co do hodowli to już wiedzą. Kontaktu z właścicielami rodzeństwa nie mamy, tzn. dwie są nadal u hodowcy, reszty nie znamy, ale mam nadzieję, że do nich wiadomość też dotrze.
Matylda
 
Posty: 21
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-10-26, 22:58
Lokalizacja: Tarnów

Re: Psiak, który już prawie nie je

Postprzez Halinka_Mielec » 2008-11-02, 01:34

WITAM bardzo nam przykro ze OSZIIN nie ma ale to co piszesz pani Matyldo robisz nam wielką przykrośc,Wiesz jak bardzo Oszin była mi bliska tak bardzo się cieszyłam ze trafiła dobre ręce ale my też nie możemy się pogodzić ze śmiercią MELI bo jej śmierć dla nas jest wielka pomyłką wetów ,JA bardzo często na forum zaglądam,masz mój telefon to dlaczego nie zadzwoniłaś,MARTA co ma Ora będąc w SZCZYRKU TO o pierwszej godzinie w nocy dzwoniła bo ORO zjadł całą miskę makaronu bernardynowi miał trzy miesące,MELA zmarła 20 09 2007 w tym samym czasie była walka o życie ORA,12 LIPCA zmarł kochany nasz kot MICIUś żYł 15 LAT z nami ,Teraz martwimy się o naszą Saje owczarka szkockiego która ma 13 lat ma małego guza ,Tak bardzo mi bliska bo to ostatni prezent jaki dostałam od mamusi JA wszystkie dzieci mojej MELUSI POINFORMUJE O robieniu badań Halina MIELE MAMA I JA
Halinka_Mielec
 
Posty: 6
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-01, 23:48
psy: Nicole, Oddysa, Olimpia, Mela [*], Issa [*]

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Choroby układu moczowego i układu wydalniczego (np. nerki, tarczka), gruczoły

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość