niewydolność nerek - co jest przczyną?

Moderator: Anirysova

Postprzez Busola » 2008-04-03, 10:04

Wczorajsze wynikki badania moczu
badanie ogólne:
ciężar wł.:1.025g/ml
ph: 5,5
białko: 4,22g/l
glukoza: ujemna
bilirubina: uj.
ciała ketonowe: uj.
urobilinogen: 0,2mg/dl
azotyny: nieobecne
leukocyty: uj.
barwa żółta, przejrzysty
krew: mało

mikroskopowy ciężar moczu:
nabłonki płaskie: pojedyncze
nabłonki okrągłe: 4/µl
leukocyty: 6
erytrocyty: świeże i częściowo wyługowane 3
bakterie: pojedyncze

Nie mam pojęcia co to oznacza, zauważyłam że teraz w badaniu ph jest normalne (5,5) a było 7,5
do tego informacja o obecności krwi i bakterii :shock: , niby mało ale ja sie martwię
Nie mam jeszcze opinii Neski, a wizyta u naszego weta o 15.00
Koja dzisiaj jakby gorzej, mam nadzieję że to przez pogodę, wszyscy na około ziewają.

Kasiu, Koja dostaje ipakitine

"niepowinno sie ich szczepic na zakazne choroby, poniewaz w trakcie wytwarzania odpornosci immunologicznej nerki sa jakos tam niszczone dodatkowo.."
Koja była szczepiona w lutym przeciw wsciekliźnie, tuż przed wystawą bydgoską.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Busola » 2008-04-03, 10:32

Właśnie rozmawiałam z innym wetem Lucyna Kurdziel (nie dam głowy za nazwisko) - to szwagierka mojego szefa, współpracuje ze schroniskiem w Bydzi.
Powiedziała że z Koi wynikami niezależnie od tego co dostanie w żyłę (czy furosemid czy mannitol) i tak ma nikłe szanse...
:cry:
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez saganka » 2008-04-03, 10:43

Ala, nie wolno Ci tak myslec! Dzwon do Neski i sie z nia konsultuj. Szanse zawsze sa. Nie odpuszczaj!
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Busola » 2008-04-03, 10:49

Nie, nie, nie odpuszczam.
Dzwonie do weta poleconego przez Asię.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Hekate » 2008-04-03, 12:02

Trzymam mocno za Koję, biedactwo.
Czy są jakies wcześne objawy problemów z nerkami?
Czy jedynym sposobem na ich wykrycie są badania krwi?
Jak często je wykonywać?
Hekate
 
Posty: 7153
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-26, 01:56

Postprzez saganka » 2008-04-03, 12:17

Aniu, niestety bardzo czesto objawy sa juz wtedy, jak nerki sa w duzym stopniu zniszczone. A wystarczy raz na pol roku robic kontrolne badania moczu... We krwi zmiany parametrow tez pojawiaja sie pozno.
A pies, ktory choruje na nerki, jest oslabiony, ospaly, chudnie, ma slaby apetyt, czasem ma wielomocz, czasem odwrotnie, moze puchnac... czuc mu w oddechu mocznik.. Ale to po pierwsze sa obajwy niespecyficzne (oprocz chyba tego movznika), a po drugie pojawiajace sie stosunkowo pozno. Poza tym czasemna przyklad pies traci apetyt przez cieczke, przez wysoka temperature w otoczeniu itp, latwo wtedy przegapic. A wystarcza badania kontrolne moczu. Wtedy jest szansa na pomoc psu, na ustabilizowanie stanu i poprawe zycia.
Czasem, jak u Kojki, zdazaja sie stany ostre, gdzie do takich zmian dochodzi stosunkowo gwaltownie. Przyczyna moze byc np zatrucie, babeszjoza, inne choroby zakazne..
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Busola » 2008-04-03, 12:48

Dokładnie, u nas było kilka symptomów których nie wyłapaliśmy i zwalaliśmy problem z apetytem to na antybiotykoterapię, cieczkę lub na zwykłego focha. Podobno takie własnie okresy są najbardziej mylace dla określenia stanu zdrowia.
Podejrzewam że problemy Koi z nerkami zaczęły sie już w styczniu tylko my z niewiedzy je zbagatelizowaliśmy. Byc może gdyby wcześniej...
Niech przynajmniej Koja będzie przykładem iż należy bezwzglednie każdy niepokojący objaw konsultować z weterynarzem.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Arachne » 2008-04-03, 14:20

Może sie komuś przyda taka wiadomość-apropo piesków chorych na nerki- w sklepie w Falenicy jest parę przecenionych puszek Royala dla takich piesków (bodajże sa po 5 zł za szt czyli w sumie po cenie hurtowej).
Avatar użytkownika
Arachne
 
Posty: 95
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-01-06, 12:49
Lokalizacja: Warszawa
psy: Już bez psa, ale ze wspaniałymi wspomnieniami...

Postprzez saganka » 2008-04-03, 14:40

A czemu sa przecenione? Czy sa przeterminowane? Jesli nie, to ja chetnie kupie.
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Anna Rozalska » 2008-04-03, 15:20

Jeśli można spytać w jakim wieku jest Koja? Czy te problemy z nerkami nie są spowodowane chorobą dziedziczną? Dlaczego zachorowała teraz i co moglo być przyczyną.
czy wet jest w stanie odpowiedzieć na takie pytania.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Postprzez AT » 2008-04-03, 18:40

Koja ma 20 miesięcy.
Będzie miała jeszcze dziś wieczorem podany lek który poleciła dr Neska - wet Koi ,,przeprosił" się z terapią zalecona przez tego specjalistę.
Ja wierzę że będzie dobrze, proszę trzymajcie kciuki.
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Postprzez marzena » 2008-04-03, 18:42

Ja trzymam kciuki cały czas i myślami jestem z dziewczynami.
I także wierzę, że jednak będzie dobrze.
marzena
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Anuta » 2008-04-03, 18:57

Przemawiaj, ze musi walczyc, nie poddawac sie.
Nasz Gombay (Podhalan) tak przezyl 1,8 roku, chociaz Wet dawal mu 3-4 mies.
Nie wolno sie poddawac.
Trzymamy za was kciuki.
Avatar użytkownika
Anuta
 
Posty: 1370
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-29, 15:45
Lokalizacja: Warszawa
psy: Astra(*), Nora(*) i Indi(*), Jumper, KeyRa

Postprzez saganka » 2008-04-03, 19:13

NO nareszcie ten wet zmadrzal! Ala, jestesmy caly czas z Wami mysla - ja i Bruno!
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Agama » 2008-04-03, 19:32

dziewczyny musi być dobrze i juz
Avatar użytkownika
Agama
 
Posty: 5685
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-03, 16:34
Lokalizacja: Góra Siewierska
psy: Philadelphia, Alhambra, Fiona, Kayah i Nemezis
Hodowla: Z CICHEJ GÓRKI

Postprzez Halina » 2008-04-03, 19:52

Ja tak czytam i aż się serce kroi. Trzymam Ala za was kciuki. Oby wszystko dobrze się skończyło.
Avatar użytkownika
Halina
Moderator
 
Posty: 6570
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 07:48
Lokalizacja: Dargiń
psy: Karo, Sotella,Ofra, Kora[*], Bora[*], Berni[*]
Hodowla: Szumiąca Knieja

Postprzez anula » 2008-04-03, 20:13

Wierzę, że tak będzie.
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Postprzez annasm » 2008-04-03, 22:47

Trzymajcie się - łapki i kciuki zaciśnięte!
Avatar użytkownika
annasm
Administrator
 
Posty: 4735
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-17, 17:31
Lokalizacja: Warszawa
psy: CHUCK Tanais(*), WINNIE(*) I COOPERS CHOICE

Postprzez Busola » 2008-04-04, 00:14

Przed chwilką Koja oszczekała wyimaginowany obiekt za płotem :mrgreen: mam nadzieję że to preludium poprawy.
Muzyka dla moich uszu.

Do rzeczy.
Dzisiejsze wyniki badania krwi są tragiczne: mocznik: ponad 502, kreatynina 11.2, czyli 100% więcej niż 4 dni temu. :shock: :cry:
Zatrucie postępuje z ogromną prędkością. Pwenie wielu postawiłoby na Koi krzyżyk.
Wet łaskawie zgodził sie porozmawiać z Neską i zaczeli współpracować. Szkoda że tak późno. Wywracał oczmi, mówiąc że dotychczasowe leczenie nie przyniosło rezultatów. :evil:
Koja dostała lek zalecony przez Neskę, jak Asia wspomniała.
W klinice po decyzji podania mannitolu okazało sie że nie mają tego na stanie, :-? więc kombinoswaliśmy na własną rękę (tu wielkie podziękowania dla Asi Mufkowej) i udało sie w niecała godzinę.

Koja nadal nie je, dostała dzisiaj lek na jadłowstręt - zobzavczymy czy zadziała.
Musi być mocno nawadniana, bo Ow manitol baaardzo wypłukuje wodę z organizmu.
Kroplówki dostaliśmy do domu, więc mamy mały szpital. Za chwilkę zaczynamy kolejna sesję.

Lapy wróciły do formy, dzisiaj był znowu problem z wkłuciem, okazało sie że szystkie problemy z łapami były związane z felernymi wenflonami, dzisiaj ma inny i nic ją nie boli. A już mi wmawiano że Koja ma dziwne żyły. :evil: Zgroza.

Z Panią Agnieszką jestem w stałym kontakcie mailowo-telefonicznym. Ona też mnie podtrzymuje na duchu.
Kurcze, powiedzcie mi jaki namacalny dowód przekazać wetowi za pomoc. Pomaga a nie musi.

Jutro kolejne badanie krwi by spraswdzić czy mannitol działa. :roll:
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez AT » 2008-04-04, 00:59

Busola napisał(a):Przed chwilką Koja oszczekała wyimaginowany obiekt za płotem :mrgreen: mam nadzieję że to preludium poprawy.

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: jak już pyskuje to znaczy, że jest lepiej :mrgreen:
nie dziękuj mi ja nic nie zrobiłam :oops:
napisz mi nazwę karmy dla Koi żeby miała co jeść jak jej wróci apetyt (a jak pyskuje to pewnie szybko jej wróci :mrgreen: )
Busola napisał(a):Z Panią Agnieszką jestem w stałym kontakcie mailowo-telefonicznym. Ona też mnie podtrzymuje na duchu.
Kurcze, powiedzcie mi jaki namacalny dowód przekazać wetowi za pomoc. Pomaga a nie musi.

A ja jak dziś podziękowałam naszemu wetowi za pomoc to mi powiedział, że to jego praca - Ala tak sobie myślę, że niektórzy tak mają (całe szczęście :-) )
tak swoją drogą to wet Koi powinien za szkolenie Pani doktor Nesce zapłacić ;-)
Przesyłamy dalej pozytywną energię
Nabieraj siły Kojeczko i walcz z paskudztwem!
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Choroby układu moczowego i układu wydalniczego (np. nerki, tarczka), gruczoły

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości