Jestem daleka od kłótni na temat wiarygodności testów.
Testy uwiarygodniają się, lub nie, w praktyce.
Podobnie było z DM. Też nie wszystkie BPP zapadały na DM pomimo dodatniego wyniku testu. Na początku test na DM też robiło tylko jedno laboratorium i też nie był to test typowy dla BPP, bo bodajże został stworzony dla rasy ON.
A jednak hodowcy testowali swoje psy i niedawno test został uzupełniony specjalnie dla berneńczyków o exon 1.
To nie jest przypadek. To wynik działania hodowców i właścicieli psów, którym nie jest obojętne zdrowie i długowieczność ich zwierząt.
Choroby nerek są drugą po nowotworach przyczyną śmierci w naszej rasie. Biopsja za życia psa, jako metoda diagnostyczna jest według mnie, na większą skalę kompletnie niewykonalna. Po śmierci też niewiele osób ją wykona, nie wspominając, że wtedy dla psów hodowlanych będzie to już "musztarda po obiedzie".
Ja odpowiedziałam tylko na zadane przez kogoś pytanie, czy istnieją testy genetyczne.
Odpowiedź brzmi: tak, istnieją. Wiarygodność to kolejna sprawa.
Pamiętam dyskusje na tym forum o wiarygodności testów na DM. Też wiele osób krytykowało, inne się nie wypowiadały. Obecnie większość szanujących się hodowli ma swoje zwierzęta przebadane. Również te osoby, które zajmują tu negatywne stanowisko wobec testu na RD
W międzyczasie powstały też testy na HS (MH). Przepraszam - pre-testy.
Czy ktoś obliczył na ile są one wiarygodne? A jednak sporo, zwłaszcza zagranicznych hodowli, je stosuje.
Niestety, żeby uwiarygodnić, ulepszyć, bądź odrzucić nowo wprowadzane testy, trzeba czasu i trzeba wykonania i sprawdzenia w praktyce pewnie setek tysięcy przypadków.
Kwestia wyboru, czy hodowcy / właściciele będą chcieli zapłacić za ten eksperyment. Jestem pewna, że jeśli reproduktor otrzyma kilka zapytań o krycie, a warunkiem będzie wynik testu na nerki, to prędzej czy później psa przetestuje
Pożyjemy - zobaczymy.