Strona 3 z 5

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-04-05, 14:22
przez Bożena od Pretora
Minął tydzień leczenia. Nie chcę zapeszac ale od dwóch dni kupka klocek bez wiszenia. Oby tak dalej.

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-04-05, 15:56
przez Barbapapa
To super. <juhu>

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-04-05, 16:25
przez Barbel
Alleluja! ( jak by rzec Wielkanocnie) :radocha2:

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-04-05, 18:18
przez Tańka
Trzymam za dobre kupy :okok: :bugi: :mrgreen:

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-04-05, 18:19
przez PaniBisiowa
No to ulga :-) Dla Pretora chyba też ;-)

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-04-06, 16:52
przez Bożena od Pretora
No tak dla Pretora najwieksza ulga. Teraz taki radosny chodzi, zrobi kupkę i idzie dalej szczęśliwy. Oby tak dalej.

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-08-18, 08:33
przez Bożena od Pretora
Niestety problem wrócił i jestem zalamana a Pretor nieszczęśliwy.
Do lipca po tamtym leczeniu był spokój , ale juz po jakimś czasie kupka się zmieniała.
W lipcu znowu paskowana, wiszenie i znowu wet.
Usg wykazało że znowu prostata się powiększyła, więc znowu doatł Ypozane, a na kupki i wiszenie metronidazol i debridat znowu. przez 5 ni. W czasie podawania metronidazolu kupa jest super , bez wiszenia, po zakończeniu kilka dni i znowu, więc tydzień temu znowu metronidazol 7 dni i znowu super, 2 dni po zakończeniu- tragedia, wisi cały spacer, jest taki nieszczęśliwy ,tak się męczy - juz nie wiem co robic. To musi być coś z bakteriami w jelitach. Polecono mi teraz karmę trovet z kaczką i ziemniakami i probitotyk. Mam tylko dawać samą sucha karmę, bez gotowanego. Nie wiem jak to Precio przetrwa- chyba mnie znienawidzi bo on tak uwielbia ryz z indykiem.
Poradźcie cos bo juz jestem bezsilna.

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-08-18, 09:31
przez MB
Może za krótko ten Metronidazol szedł. Sasza miał końcem roku zapalenie j.grubego (tak na co dzień ma "tylko" zap. j. cienkiego i żołądka). Leczenie, które stosujemy to połączenie Metronidazolu z Augmentinem przez co najmniej 4 tygodnie, naprzemiennie z Tylozyną przez 6 tygodni. Do tego na stałe probiotyk, kwasy omega 3 i 6.

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-08-18, 09:48
przez Bożena od Pretora
Za pierwszym razem brał 3 tygodnie. Teraz wet kazał tylko tydzień. Nie wiem czy mozna tyle brać ten lek, czy nie szkodzi na coś?

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-08-18, 10:03
przez MB
Jak każdy lek, tak i ten nie jest obojętny. Ja najdłużej podawałam go przez 12 tygodni, żadnych widocznych efektów ubocznych nie było (krew, mocz, USG w normie). Tak naprawdę, od niemal 2 lat, Sasza ciągle jest na antybiotykach, najdłużej bez Metronidazolu wytrzymuje 2 miesiące. Nie widać żadnych zmian we krwi. Natomiast jeśli go nie dostaje i bakterie zdążą się rozrosnąć, to od razu widać po poziomie B12, kwasu foliowego i nitratów w moczu.

Ja zwykle trzeba się zastanowić, co lepsze dla psa, dać leki, czy nie dawać. Ja bym spróbowała dać u swojego psa.
pozdrowienia

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-08-18, 14:46
przez Tańka
A karma RC gastro intestinal? Co twój wet o tej by powiedział? Mój Yoki to je i naprawdę jest dobrze, tyle że z nim była trochę inna bajka, ale karma jest na jelita... Kupa bardzo ładna (za przeproszeniem), nie ma kłopotów z wypróżnianiem.

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-08-18, 15:31
przez Bożena od Pretora
Miał Pretor, niestety nie dawała żadnej poprawy

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-08-18, 15:36
przez Aga-2
Ojej, no to trzymamy za Pretorka mocno :!:

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-08-20, 09:00
przez Małgorzata
Trzymam kciuki za Pretorka.

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-08-20, 09:04
przez ewazoltowska
Kciuki trzymamy ,niech w koncu uda sie ustalić przyczynę jego kłopotów.

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-08-23, 09:07
przez Bożena od Pretora
Od wczoraj zaczęłam podawać Pretorowi karmę Trovet z kaczka i ziemniakami i Synbiotic D-C oraz kapsułki ziołowe.
Rano po nasypaniu karmy Pan Pies karmiony dotąd pysznym jedzonkiem gotowanym przez swoja panią ostentacyjnie wyszedł z kuchni. Niestety musiałam pomaziać lekko jogurtem wtedy łaskawie zjadł. Najgorsze było główne jedzenie o 17.00.Musiałam dodać odrobine indyka gotowanego, wtedy zniknęło w minutę.Mam nadzieję że te dodatki nie przeszkodzą .Chciałam Was zapytać , jeżeli jest karma kaczka z ziemniakami , to może ja troszkę gotowanej kaczki będę do tego popołudnowego dodawać , żeby było to samo mięso. Wczoraj po tej drastycznej zmianei z gotowanego na suche, troszkę było rozwolnienie, ale to chyba normalne. Zobaczymy co ta kuracja pomoże. Oby coś to wszystko dało. Bo jak nie to znowu do weta.

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-08-23, 18:27
przez saba&mlis
Teoretycznie nie powinno sie mieszac (w jednym posilku) gotowanego z suchym, ale jak nie ma innej metody to ja dosmaczam rosolkiem z odrobina miesa. W waszym wypadku pewnie lepiej dodac mieska z kaczki niz z kurczaka.
Duzo zdrowka dla Pretorka

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-08-24, 08:14
przez Bożena od Pretora
Tak wiem że nie powinno się mieszać suchego ze świeżym, ale niestety jaśnie pan pies wogóle by nie zjadł. Kupilam wczoraj kaczkę, będę mu tylko do popołudniowego dodawać odrobinkę,żeby tylko zjadał. Niestety dalej rozwolnienie i prukanie ale to dopiero drugi dzień po zmianie jedzenia.

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-08-24, 11:39
przez Halina
Bożenko mocno trzymam kciuki za was.

Re: Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki?

PostNapisane: 2012-08-25, 08:11
przez Bożena od Pretora
Na razie nic się nie zmienia, nawet w nocy z Preciem wychodzimy. Nie ma takiej typowej biegunki, ale strasznie ma parcie na kiszkę stolcową , a nic nie robi. Po tym wszystkim w domu dyszy okropnie i długo. Strasznie sie boje o jego serducho , bo ma juz przecież 8,5 roku i tak się wysila i denerwuje przy tym wszystkim. Juz sama nie wiem co robic, czy czekać moze się cos zmieni po dłuższym stoswaniu karmy i ziół, czy iść do weta znowu po leki.