Strona 1 z 1

Zapadnięta tchawica, zaawansowane stadium.

PostNapisane: 2019-01-28, 17:45
przez SwissW
Rysiek choruje. Miesiąc temu miał zdiagnozowanie zapadanie tchawicy w stopniu zaawansowanym, w odcinku piersiowym. Operacja nie wchodzi w grę- lekarz dał 30-40% szans na przeżycie. Skutki uboczne i komplikacje bardzo poważne i prawdopodobne. <załamka> Dostaje leki i narazie funkcjonuje w miarę. Choć zwłaszcza w nocy ma płytki oddech i w stanach podniecenia kasźle i ksztusi się. Boję się że może dostać ataku a ja nie będę mogła mu pomóc.
Na chwilę obecną jest nawet w miarę wesoły, jje, choć już nie ma siły na szaloną zabawę mam jednak świadomość ze w każdej chwili może to się zmienić... Nie chcę dopuścić do tego że się po prostu udusi <beczy>

Nie oszukuje się, w perspektywie jest eutanazja. Kiedy? Teraz nie mam serca on jeszcze chce żyć. Uśpić psa bez szans na wyleczenie teraz czy czekać aż będę bardzo źle? Wiem, że nikt za mnie decyzji nie podejmie, ale co byście zrobili na moim miejscu? Niedawno uspiliśmy psa w agonalnym stanie, widziałam że On chce odejść.

Re: Zapadnięta tchawica, zaawansowane stadium.

PostNapisane: 2019-01-29, 13:36
przez anula
Też nie dałabym rady jak jest jeszcze kumaty i wesoły, czekałabym ...

Re: Zapadnięta tchawica, zaawansowane stadium.

PostNapisane: 2019-01-30, 19:26
przez saganka2
Bardzo trudna sytuacja... Bo nie wiadomo co i kiedy moze się zdarzyć... Ale na razie nie ma wskazań do eutanazji. Trzymajcie się Kochani..

Re: Zapadnięta tchawica, zaawansowane stadium.

PostNapisane: 2019-01-31, 14:52
przez SwissW
Dopóki pokazuje Nam, że chce żyć to nie będziemy tego robić. Chyba, że będzie naprawdę źle...

Dziękuję za wsparcie :love2:

Ciężko mi czasem patrzeć na niego ze swiadomoscia, że za chwilę może go nie być. Prawie 9 wspólnych lat... 4 miesiące temu strata Bobiego.

Re: Zapadnięta tchawica, zaawansowane stadium.

PostNapisane: 2019-02-01, 10:20
przez saganka2
Życie jest niesprawiedliwe, wiem coś o tym... Przytulam!