Śmiertelna diagnoza...

Moderator: Anirysova

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez sabina » 2009-04-16, 22:28

Dziś w południe Oli dała się namówić na surową pierś z indyka.
Nasza radość trwała krótko, bo po 2 godzinach zaczęło nią targać, wszystko zwróciła.
Na razie chętnie wychodzi na krótkie spacerki.
Cały dzień leży i obserwuje dom. Kiedy podchodzimy kładzie głowę na kolana i się cieszy. Ni nie chce pić ani jeść.
O 6 rano wyjeżdżamy do Wrocławia. Jesteśmy tam umówieni na 9. Mam nadzieje, że w jakiś sposób jej pomożemy.
Modlę się, żeby to nie była jej ostatnia podróż i żeby nic nie wydarzyło się podczas podawania chemii.
Trzymamy się i staramy się być silni. Obiecałam to Oluni i naszej Wetce Kasi.
Mamy najlepszego weta pod słońcem. Dr Bieżyński oraz dr Niżański są naszą podporą.
To wspaniali ludzie. Dziękujemy Im z całych sił oraz Wam wszystkim za wsparcie w tych trudnych dla nas chwilach.
sabina
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez Hekate » 2009-04-16, 22:34

trzymamy za was mocno !
Hekate
 
Posty: 7153
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-26, 01:56

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez izu » 2009-04-16, 23:10

Trzymamy kciuki żebyście wygrali Waszą walkę :!:
Avatar użytkownika
izu
 
Posty: 988
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-01, 01:21
Lokalizacja: Dębiec k. Wielunia
psy: Łobuz(*)2001-2013 , Demi, Hiko(chin) i Szelma

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez nugatika » 2009-04-16, 23:46

pani Sabino, my też trzymamy kciuki... :cry:
Avatar użytkownika
nugatika
 
Posty: 3318
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:00
Lokalizacja: Strzyżów <--> Lublin
psy: Bystra, Nutka, niedźwiedz berneński Nugat {*}

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez Anna Rozalska » 2009-04-17, 08:31

Sabina, podczas chemii na pewno nic się nie wydarzy. Ewentualnie mogą wystąpić wymioty ale to normalne. Chemia pomoże ale nawet najlepszy wet nie jest w stanie okreslić ile czasu będzie trwała remisja choroby. W Warszawie
w lecznicy przy Gagarina rekordzistką była rottka, która po chemii przeżyła bez nawrotu choroby 2 lata. Nasza forumowa Dzetka Agaty po chemii zyje już rok, chociaż zdiagnozowano u niej 4 st. choroby. Wszystko zależy od organizmu psa tzn, jak reaguje na chemię. Trzeba być dobrej myśli, że terapia zadziała. Po drugiej chemii węzły chłonne nie powinny być już powiększone a apetyt będzie wracał. Tego Wam życzymy.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez niskrzycka » 2009-04-17, 09:59

popłakałam się :-( mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze ...trzymamy kciuki :->
Avatar użytkownika
niskrzycka
 
Posty: 207
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-10-09, 20:41
Lokalizacja: Wisła
psy: Maksio

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez Barb » 2009-04-17, 10:38

Tak mi przykro :oops: Życzymy dużo siły i wiary. Brak mi słów, ale to prawda... wiara czyni cuda!!!!
Avatar użytkownika
Barb
 
Posty: 953
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-31, 12:21
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
psy: Hector (Żarty Żurek "Majowy Skarbiec")

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez annanxo » 2009-04-17, 11:22

Anna Rozalska napisał(a):W Warszawie w lecznicy przy Gagarina rekordzistką była rottka, która po chemii przeżyła bez nawrotu choroby 2 lata. Nasza forumowa Dzetka Agaty po chemii zyje już rok, chociaż zdiagnozowano u niej 4 st. choroby.


Mój Bosman żyje już 2 lata od pierwszego ataku chłoniaka, z tego 7 miesięcy od rozpoczęcia chemioterapii. Kilka miesięcy temu spotkaliśmy w klinice ON-ka, pacjenta naszego dr Micunia, który jest już ponad 3 lata po zakończeniu chemii, żyje i ma się dobrze.
Trzeba wierzyć i myśleć pozytywnie!
Negatywne efekty chemii są zazwyczaj na 3-4 dzień. Ale to już Wam wszystko dokładnie opowie dr Hildebrand.
annanxo
 
Posty: 131
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-01-13, 21:30
Lokalizacja: Warszawa

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez MRUCZanka » 2009-04-17, 12:10

trzymamy mocno kciuki!! mocniuteńko!!
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez Natalia i Galwin » 2009-04-17, 15:47

Jak to rekordzista dwa lata :?: Borys - 6 lat po chemii :-)
3mamy bardzo mocno kciuki :!:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez Wydra » 2009-04-17, 16:00

Oj trzymamy ,trzymamy.
Wydra
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez Agnieszka » 2009-04-17, 16:16

Trzymamy kciuki ,mocno :!:
Avatar użytkownika
Agnieszka
 
Posty: 1151
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 22:54
Lokalizacja: Granówko
psy: www.czandoria.pl

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez daria » 2009-04-17, 16:38

My też bardzo,bardzo mocno trzymamy kciuki i łapki :!:
Avatar użytkownika
daria
 
Posty: 5439
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-16, 10:54
Lokalizacja: Gdańsk
psy: Cometa Balticanis (Birma)

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez annanxo » 2009-04-17, 21:04

Natalia i Galwin napisał(a): Borys - 6 lat po chemii


Kto to jest Borys? Forumowy piesek? Przepraszam, ale nie kojarzę jeszcze wszystkich. Nie spotkałam się jeszcze z tak długo żyjącym psem po chemii w Polsce, czytałam o takich na forach anglojęzycznych ale w Polsce nie. To fantastycznie, że taki psiak jest, to daje nadzieję :-)
annanxo
 
Posty: 131
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-01-13, 21:30
Lokalizacja: Warszawa

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez AT » 2009-04-17, 21:22

Borys to Airedale Terrier - przyjaciel Galwina i ma się doskonale - tydzień temu biegaliśmy razem po plaży.
Ja zawsze wierzę, że się uda! kciuków nie popuszczamy...
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez Natalia i Galwin » 2009-04-17, 21:23

Borys to nasz prawie 11letni pies rasy Airedale Terrier.
Gdy miał 4 lata zachorował na raka odbytu, w pół roku później zachorował na chłoniaka, szans teoretycznie nie miał. Trafiliśmy do dr. Kiezy który uratował nam Borysa. Nie pamiętam już ile serii chemii dostał i co dokładnie dostawał. Ale wiem, że cuda się zdarzają :!:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez mary » 2009-04-17, 21:55

I my trzymamy kciuki :-)
Avatar użytkownika
mary
 
Posty: 360
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-05, 21:26
Lokalizacja: śląsk
psy: Kaja(*), Luka, Alfa i kot Bazyl
Hodowla: Canavilla

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez MB » 2009-04-19, 08:32

Sabinko i jak Oli się czuje , jak zniosła chemię ?
Myślami ciągle jestem z Wami.
Avatar użytkownika
MB
 
Posty: 1690
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 23:15
Lokalizacja: Mazańcowice k.B-B
psy: Wania,Konrad,Fia, Solo['] Paiko['] Sasza[']

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez maat » 2009-04-19, 12:12

Waleczne Dziewczyny!
Jesteśmy z Wami - dwa kciuki i 3x4 łapy !
Avatar użytkownika
maat
 
Posty: 1974
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-02, 23:46
Lokalizacja: Kraków
psy: Souri
Hodowla: Hała-Bała

Re: Śmiertelna diagnoza...

Postprzez sabina » 2009-04-19, 13:04

Olunia w piątek jeszcze raz przeszła wszystkie badania. Ma 4 st. chłoniaka, to ponoć ostatni moment na chemioterapię.
Już w trakcie podawania chemii zaczęła wymiotować. Wymiotowała też całą sobotę. Odpukać w niemalowane - dziś już nie wymiotuje. Bardzo dużo pije.
Od wczorajszego popołudnia jest z mężem na wsi - tam może do woli wylegiwać się w słoneczku. Będąc w domu musiałaby być odseparowana od pozostałych psów, a nie mieliśmy sumienia trzymać ich wszystkich w zamknięciu.
Martwi mnie tylko, że nadal nie je, bo dr twierdził, że powinna zacząć jeść już wczoraj.

Następna chemia, czyli wizyta we Wrocławiu w najbliższy piątek. Na pewno zdamy relację.
sabina
 
Ostrzeżeń: 0

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Histiocytoza złośliwa i inne typy nowotworów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości