wynki badań i brak apetytu

Moderator: Anirysova

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez AniaRe » 2009-05-13, 19:56

Dopiero trafiłam na watek

Tak mi przykro..
Jesteście tacy dzielni...
Avatar użytkownika
AniaRe
 
Posty: 1145
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:49
Lokalizacja: Łubno k.Żyrardowa

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez Drixon » 2009-05-13, 20:26

Drix słabnie bardzo ... pomijam jego wychudzenie - karmię go gotowanym jedzeniem (proporcjonalnie więcej białka mniej węglowodanów, bo gdzieś wyczytałam że przy nowotworze lepiej podawać mniej węglowod.) - ale to cholerstwo co w nim rośnie zżera mi Psijaciela coraz bardziej :cry:
Pojawił się żółto-zielony wyciek z noska ...
Kuleje na przednią prawą łapkę (tą leczoną wcześniej)...
Wiem, że cierpi .... a ja egoistycznie nie potrafię i nie chcę podjąć decyzji ...
Zadzwoniłam do Theriosa i nakreśliłam w skrócie historię Drixa - wysłałam maila do Pani Maji Ingarden z całą historią Drixa, podobno pocztę czyta kilka razy dziennie i ma mi odpisać/zadzwonić co można jeszcze zrobić (ma też podać jak zabezpieczyć i wysłać próbkę krwi)
Dziękujemy ....
Wiemy że z Nami jesteście ...
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez iwona_k1 » 2009-05-13, 20:41

Drixuniu kochany.... :cry:
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez AT » 2009-05-13, 20:45

Aniu naprawdę, jesteście bardzo dzielni. Cały czas myślami z Wami...
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez EwaM » 2009-05-13, 20:56

Wspieramy Was ciepłymi myślami i nadzieją,że może...
Avatar użytkownika
EwaM
 
Posty: 2852
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 15:40
Lokalizacja: okolice Warszawy
psy: Nera-prawie BPP i Bora-prawie bokser:))))

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2009-05-13, 22:23

Drixon napisał(a):Wiem, że cierpi .... a ja egoistycznie nie potrafię i nie chcę podjąć decyzji ...


Aniu, On to rozumie. I wcale Cię nie przymusza. Zapisuje pod powiekami każdy Twój gest, każdy smak, każdy zapach...
Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez Alicja i Spartki » 2009-05-13, 22:41

Aniu my też trzymamy kciuki za was .Drixiu kochaniutki jesteś dzielny chłopczyk-tulimy cie bardzo bardzo mocno.
Avatar użytkownika
Alicja i Spartki
 
Posty: 4037
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:13
psy: spartki w ilosci 10 szt
Hodowla: spartanska Osada

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez maat » 2009-05-14, 01:51

jesteśmy przy Was
Avatar użytkownika
maat
 
Posty: 1974
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-02, 23:46
Lokalizacja: Kraków
psy: Souri
Hodowla: Hała-Bała

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez daria » 2009-05-14, 10:55

Ja też kiedyś musiałam zrobić ten krok,i jeśli masz wątpliwości kiedy się rozstać.......zajrzyj głęboko psu w oczy i w swoje serce,a jeśli zdecydujesz że to już czas,wybierz się z nim na ten ostatni spacer i odprowadz go na tamten świat.Wiem że boli, nawet dziś widzę te uśmiechnięte skośne oczy mojej bulinki, ale tak trzeba i dziś wiem że postąpiłam wlaściwie.Aniu myślami z wami buziak dla Drixa
Avatar użytkownika
daria
 
Posty: 5439
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-16, 10:54
Lokalizacja: Gdańsk
psy: Cometa Balticanis (Birma)

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez EwaM » 2009-05-14, 12:49

Wiem,że nie każdy potrafi zdobyć się na ten krok...Ja nie potrafiłam,gdy chorowała moja bernardynka...Nie wierzyłam,że może ode mnie odejść i do końca miałam nadzieję...4 latka miała...jak Drix...
Avatar użytkownika
EwaM
 
Posty: 2852
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 15:40
Lokalizacja: okolice Warszawy
psy: Nera-prawie BPP i Bora-prawie bokser:))))

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez Drixon » 2009-05-15, 06:56

Nasz Driksiu ma lepsze i gorsze dni - wczoraj był ten lepszy - miał bardzo miłe odwiedzinki co poprawiło mu samopoczucie i chęcią wybrał się jeszcze na krótki,wieczorny spacerek. Jego dni wyglądają podobnie - dużo snu, siusiu, picie wody (duużo pije), czasem przechadzka po ogrodzie .. jednak większość czasu leży pogrążony w psich rozmyślaniach(chyba nad przemijaniem) ...
póki co nie jest gorzej ... z tego się cieszę
Dostałam odpowiedź od Pani Maji z Theriosa w sprawie wysłania próbki krwi itp.:
'Krew niewiele nam da (chyba, że do ewentualnych badań genetycznych do USA, wtedy podam link do strony). Jeżeli chodzi o diagnostykę, to proponuję pobranie płynu z klatki piersiowej i przesłanie mi rozmazu (moze być zabarwiony standardowo używanym w lecznicach Hemacolorem lub odpowiednikiem), ewentualnie biopsji wątroby. Moim zdaniem to histiocytoza :-( '
i tak myślałam nad tymi biopsjami - wg mnie Pisjaciel nie nadaje się na kolejne znieczulania i obciążenie organizmu- chyba tylko próbkę krwi wyśle wg instrukcji 'maat'...
Drix pozdrawia forumków i dziękuje za dobre słowa i ciepłe myśli
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez annanxo » 2009-05-15, 09:21

Drixon napisał(a):i tak myślałam nad tymi biopsjami - wg mnie Pisjaciel nie nadaje się na kolejne znieczulania i obciążenie organizmu


Mój Bosman miał dwie biopsje - jedną płynu z jamy brzusznej, a drugą wątroby przy jednoczesnym podglądzie USG. Trwały może po 5-10 minut, bez żadnego znieczulenia, nie wiem, być może mu wet psiknął najwyżej jakimś miejscowym, a ja nie zwróciłam uwagi. Pies sobie spokojnie leżał i był przytomny. Żadne obciążenie to nie było.

Aniu, nie znam Cię i bardzo Ci współczuję, ale kompletnie nie rozumiem dlaczego zamiast próbować ratować Drixa, albo choć przedłużyć mu życie w dobrym stanie, zastanawiasz się tylko nad uśpieniem go i wyszukujesz argumenty przeciwko leczeniu. Dlaczego nie zabierzesz Drixa i nie pojedziesz do dobrego onkologa, nie zrobisz potrzebnych badań i nie usłyszysz na miejscu rzetelnej oceny specjalisty, tylko gdybasz i załatwiasz sprawy mailem czy telefonicznie? Siedzę w nowotworach od jakiegoś czasu i znam ludzi, którzy z psami w gorszym stanie jechali przez całą Polskę do dr Hildebranda czy Jagielskiego.

A reszta przyklaskuje i współczuje. Ja mam ochotę za przeproszeniem kopnąć Cię w pewną część ciała, żebyś spróbowała ratować psa zamiast od razu wyciągać białą flagę.
annanxo
 
Posty: 131
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-01-13, 21:30
Lokalizacja: Warszawa

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez Drixon » 2009-05-15, 09:35

Aniu, pewnie masz rację - pewnie powinnam spakować psa i wozić od weta do weta, tak jak woziłam go przez ostatnie 1,5 miesiąca - bądąc co 3 dni w różnych klinikach, być może na moim miejscu jeździłabyś z psim szkielecikiem od Wrocka do Warszawy i z powrotem - ale widzę jak mój pies wygląda i w jakim jest stanie i skoro mówię, że pies się nie nadaje do transportu to TAK jest - wierz mi że zależy mi na nim jak na życiu własnego dziecka - jednak nie Tobie sie będę spowiadać z własnych decyzji i możliwości pomocy mojemu Psiemu Dziecku ...
możesz mnie linczować i kopać - pewnie nie jedna osoba się znajdzie i w podobny sposób mi dosra ... z tym się liczę od tygodnia
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez Ania Swęderska » 2009-05-15, 09:43

Aniu ! Trzymaj się! Nie zasługujesz ani na kopanie ani na linczowanie Ty wiesz najlepiej w jakim stanie jest Twój pies!! Zawsze znajdzie się ktoś, komu się wydaje, że wszystkie rozumy pozjadał i może oceniać innych. :-/
Avatar użytkownika
Ania Swęderska
 
Posty: 416
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-05-21, 20:41
Lokalizacja: Siemianowice Śl.
psy: Fiona z Aresibo

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez AniaRe » 2009-05-15, 10:06

Ja sie poważnie zastawnawiam -i dokładnie tak jest- zastanawiam sie, czy przy bardzo zaawwansowanej chorobie rzeczywiście lepiej jest jeździć i walczyc, wozić psa od lekarza do lekarza, badanie za badaniem, co być może przdłuża jego życie, nie wiem, jak z komfortem.

I nie wiem.

Chyba bliżej mi do rozwiązania, żeby od pewnego momentu zaniechać takich intensywnych działań i dac psu życ, pomagajać, aby to życie było jak najlepsze do końca. W spokoju, w miłosci, ze swoją ludzką i psią rodziną.

Ale nie jestem pewna
i pewnie nikt nie jest
Avatar użytkownika
AniaRe
 
Posty: 1145
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:49
Lokalizacja: Łubno k.Żyrardowa

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez annanxo » 2009-05-15, 10:14

Drixon napisał(a):możesz mnie linczować i kopać - pewnie nie jedna osoba się znajdzie i w podobny sposób mi dosra ... z tym się liczę od tygodnia


Opanuj się kobieto... Kto tu kogo linczuje? Ja Cię próbuję zmobilizować do ratowania psa. Uważam, że do ostatniej chwili trzeba walczyć, a jeśli kogoś interesuje dlaczego tak uważam to niech sobie poczyta forum chłoniakowe, gdzie ludzie razem z dr Jagielskim, Micuniem, Hildebrandem walczą o swoje psy. I wygrywają - tygodnie, miesiące, lata godnego życia psa.
annanxo
 
Posty: 131
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-01-13, 21:30
Lokalizacja: Warszawa

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez Drixon » 2009-05-15, 10:28

Anno - jestem opanowana i spokojna jak puls nieboszczyka - chłonniak - jest typem nowotwora do wyleczenia (byłam na forum chłonniakowym)... HZ jest nowotowrem agresywnym (można poczytać na ten temat) - i jeśli byłaby szansa wyleczenia psa to wierz mi, że podjełabym sie leczenia go - w tej chwili pozostało leczenie zachowawcze ...
w życiu czasem trzeba umieć wybrać mniejsze zło ...
może warto żebyś cały wątek przeczytała od początku
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez Szam » 2009-05-15, 10:47

Ania, a potwierdzilas badaniami ze jest to HZ czy tylko opisowo??
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez Drixon » 2009-05-15, 10:52

Szam napisał(a):Ania, a potwierdzilas badaniami ze jest to HZ czy tylko opisowo??

opisowo tylko - wg opisu przebiegu choroby i wyników badań jest 'książkowym przypadkiem' ...
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: wynki badań i brak apetytu

Postprzez annanxo » 2009-05-15, 11:31

Aniu, ja Cię nie oceniam ani nie potępiam. Wiem jakie to uczucie dowiedzieć się, że pies jest śmiertelnie chory i NIE DA się go wyleczyć. Wiem ile czasu mnie zajęło zaakceptowanie faktu, że jedyne co mogę zrobić to walczyć o przedłużenie dobrego życia mojego psa, ale go nie uratuję. Wierz mi, że jestem jedną z osób, które doskonale rozumieją Twoje uczucia, rozpacz i bezsilność.

Wiem, że chłoniak to nie HZ. Ale czy w przypadku nowotworu u człowieka poprzestałabyś na diagnozie pani internistki z osiedlowej kliniki, która zajmuje się głównie grypą i ospą wietrzną? Nie. Poszłabyś do onkologa. Tylko specjalista może ocenić stan psa i jego szanse i nie zrobi tego na odległość. Lekarze, o których pisałam, są brutalnie szczerzy, realnie oceniają szanse psa i przedstawiają uczciwie możliwości, pozostawiając decyzję właścicielowi. Nie naciągają na leczenie - nie muszą :-( niestety mają aż za dużo pacjentów. Dopiero po konsultacji z onkologiem można podjąć prawdziwie poinformowaną decyzję. Oni mówią wprost jakie pies ma szanse, o ile można mu przedłużyć życie i na ile będzie cierpiał.

Pożegnałam dwa swoje psy, ale nie musiałam podejmować decyzji o uśpieniu, więc nie wiem jak to jest podejmować taką decyzję. Ludzie mówią, że widzą w oczach psa, że nie chce już żyć. Być może Ty też to widzisz w oczach Drixa, ale jeśli piszesz, że ma lepsze dni to chyba tak jeszcze nie jest?

Aniu, ja Cię próbuję przekonać, że trzeba walczyć. Możesz zdecydować inaczej, to Twoja decyzja i trzeba ją uszanować. Nikt nie powie, że źle zrobiłaś, Ty znasz najlepiej swojego psa. Ale ja i tak będę próbować przekonywać do leczenia, w każdym przypadku nowotworu u psa, na jaki się natknę, bo mam do tej choroby stosunek osobisty. Tak samo jak do psów.
annanxo
 
Posty: 131
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-01-13, 21:30
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Histiocytoza złośliwa i inne typy nowotworów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości