Strona 1 z 2
		
			
				Prośba o pomoc!
				
Napisane: 
2013-12-21, 12:52 
				przez agalorek2
				Proszę pomóżcie, jeśli ktoś może. 
Weterynarz zdiagnozował u Bońka erlichiozę i jedynym lekarstwem na to jest dioxycylina. Problem w tym, że jest ona bardzo gorzka i po pierwszej dawce pies wszystko zwymiotował po ok. pół godziny. Na wchłonięcie lekarstwa potrzeba ok. 2 godzin. Znalazłam informacje, żeby podawać ten antybiotyk w trakcie jedzenia u psa, ale Bono od prawie dwóch tygodni nic nie je, bo utrata apetytu to jeden z objawów tej choroby. Czy ktoś miał już podobny przypadek. Dioxycylina to jedyny lek na tą chorobę.
Jelśli ktoś miał doświadczenie z tą chorobą to proszę o info.
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc
				
Napisane: 
2013-12-21, 13:37 
				przez kreska
				Przed podaniem , sprobuj mu na sile podac troche jedzenia , wkladajac po kawaleczku i trzymajac za pysio az nie połknie. "Obtocz" tabletke w miodzie, potem wsadz w kawalek bialego sera(tlusty bedzie dobry zebys mogla zrobic kulke), wloz mu jak najgłębiej do gardziołka, zamknij pyszczek i trzymaj podniesiony nosem do gory, drugą reka masuj przełyk, mozna tez delikatnie dmuchac w nosek az do momentu kiedy nie przełknie  

 potem sprobuj podac mu troche samego miodu albo kefir. 
Kciuki trzymam za szybki powrot do zdrowia.
pozdr
 
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc
				
Napisane: 
2013-12-21, 14:29 
				przez Natalia i Galwin
				Niestety doksycyklina (bo chyba o nią chodzi 

) jest dość ciężkim lekiem. Nasz pies dostawał ją przez 6 tygodni. Niestety przez pierwsze chyba 3 tygodnie dostawał ją dożylnie, bo mimo że Galwin ładnie połyka leki to po tych pojawiały się wymioty.
Powodzenia 

 
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc
				
Napisane: 
2013-12-21, 21:37 
				przez agalorek2
				Dzięki za radę. Bono połknął dawkę antybiotyku przegryzając pieczonym kurczakiem i jest OK, ale przed nami przynajmniej 3 tygodnie tej kuracji. Dla poprawy stanu żołądka wet kazała aplikować ranigast. Oby diagnoza była trafna i Bońkowi pomogło. Dzięki jeszcze raz za pomoc i trzymajcie kciuki.
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc
				
Napisane: 
2013-12-21, 23:53 
				przez Natalia i Galwin
				Powodzenia 

 
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc - erlichioza!
				
Napisane: 
2013-12-29, 21:33 
				przez agalorek2
				To jednak nie to. To dwa guzy - jeden na płucach a drugi na śledzionie.
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc - erlichioza!
				
Napisane: 
2013-12-30, 02:41 
				przez kreska
				to na jakiej podstawie do jasnej...wet zdiagnozowal erlichioze!  

 gdzie mieszkacie?moze warto podjechac do dobrego weta zeby podjac odpowiednie kroki  

  trzymam kciuki za Was!
pozdr
 
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc - erlichioza!
				
Napisane: 
2013-12-30, 22:24 
				przez agalorek2
				Na podstawie wyników badań białych krwinek - znalazł w nich pierwotniaki. Na inne zmiany nic nie wskazywało- morfologia OK., wątroba i nerki też, Bono natomiast miał cały czas gorączkę, stracił apetyt. Dopiero po RTG wyszły dwa guzy. W najbliższych dniach czeka nas biopsja i wysłanie próbek do Lublina. Mieszkam w Nowym Sączu i do tej pory ne mogę narzekać na vetów - to małżeństwo, które ma swoją lecznicę. Są naprawdę OK.
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc - erlichioza!
				
Napisane: 
2013-12-31, 00:59 
				przez kreska
				Ponieważ  wykazanie ciałek wtrętowych w leukocytach jest trudne, dlatego mikroskopowe badanie rozmazów krwi powinno być poparte badaniem serologicznym.W diagnostyce erlichiozy u psów stosowane są testy ... ELISA jak rozumiem z Twojej ostatniej wypowiedzi takowe mieliscie wykonane i nałożyły się niestety dwie choroby  

 czy odstawiliście leczenie erlichiozy?
Jesli jestes zadowolona ze swoich wetow , to nie pozostaje nic innego jak trzymać za Was kciuki !
pozdr
 
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc - erlichioza!
				
Napisane: 
2014-01-02, 15:44 
				przez agalorek2
				Choroba galopuje - Elrichioza teraz to już nie problem.  
  
 
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc - erlichioza!
				
Napisane: 
2014-01-02, 23:26 
				przez iwona_k1
				A USG miał robione?Czy tylko na podstawie badań krwi stwierdzono,że wątroba i nerki OK?
Dlaczego biopsja idzie aż do Lublina?
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc - erlichioza!
				
Napisane: 
2014-01-03, 02:13 
				przez kreska
				agalorek bez konkretow...nie znajdziesz pomocy:( guz w plucach i sledziony stwierdzony na jednym rtg  juz budzi pewne watpliwosci ale...moze Twoi weci sa inni 

  Diagnoza i leczenie jak dla mnie sa dziwne ale ja wetem nie jestem... z Twoich wpisow nie wynika czy ta erlichioza w ogole zostala potwierdzona 

 Zrobiliśćie juz biopsje?
Ja bym na Waszym miejscu konsultowala sie z Bochuminem jest blizej i chyba bardziej doswiadczeni 
 pozdr
 
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc - erlichioza!
				
Napisane: 
2014-01-13, 20:07 
				przez agalorek2
				Przepraszam, że nie pisałam - nie miałam głowy i czasu. 
Po pierwszej diagnozie umówiłam się na następną wizytę, żeby zrobić dodatkowe badania i biopsję. Bono czuł się coraz gorzej i był coraz słabszy. Leczenie erlichiozy odstawiliśmy, żeby najpierw walczyć z nowotworem, który naprawdę postępował szybko. Wyniki biopsji miały być wysłane do Lublina, bo mój wet ma tam swoich znajomych na Akademii Medycznej. W zeszłym tygodniu pojechaliśmy na biopsję - byłam dobrej myśli, bo Boniek zaczął więcej jeść. W czasie wizyty ustaliliśmy z weterynarzami, że jak tylko będą wyniki to guz ze śledziony zostanie usunięty a z guzem na płucach ( jeśli będzie nieoperacyjny) Bono może jeszcze żyć przynajmniej kilka miesięcy. Przed biopsją wet podjął jednak decyzję ponowych badań - RTG, USG. Wynik zwalił mnie z nóg - następne przerzuty były już na płucach i na wysokości serca. Od wczoraj Bońka nie ma już ze mną. Nie potrafię bez Niego żyć.
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc - erlichioza!
				
Napisane: 
2014-01-13, 21:22 
				przez Anuta
				Bardzo Ci współczuję. Bono już nic nie boli. Twój ból powoli sie zagoi. Zapamiętaj najlepsze Wasze wspólne dni i jego wesoły pysio.
 Bono (*)(*)(*)
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc - erlichioza!
				
Napisane: 
2014-01-13, 21:57 
				przez agas
				Bardzo współczuję, tak szybko.....Biegaj Bono za TM, już możesz.
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc - erlichioza!
				
Napisane: 
2014-01-13, 22:11 
				przez Agama
				
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc - erlichioza!
				
Napisane: 
2014-01-13, 22:21 
				przez jbeata
				Bardzo przykro... [*]
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc - erlichioza!
				
Napisane: 
2014-01-13, 22:43 
				przez Marta@Amon
				Bono (*)(*)(*)
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc - erlichioza!
				
Napisane: 
2014-01-13, 23:07 
				przez Renata.P
				W zeszłym roku straciłam dwa moje słoneczka z powodu tego paskudztwa wiem jak to boli,współczuję z całego serca!
			 
			
		
			
				Re: Prośba o pomoc - erlichioza!
				
Napisane: 
2014-01-13, 23:40 
				przez ManiLeo
				Bardzo nam przykro...
[*] Bono