o 17.46 odszedł, zasnął spokojnie nie zwracając uwagi na obce ręce weta ...
był b. odwodniony, miał zanik mięśni, i całkowicie wyniszczony ... teraz śpi, odpoczywa pod swoim ulubionym świerkiem ... nic już nie będzie takie samo
dobrze że jest Ozzy - mój promyczek ... płaczemy obaj