kiwi napisał(a): Do nas, nieplanowanie, splotem szczęśliwych przypadków /i inicjatywy Wandzi od Szczęściarzy/, trafił 9 tygodniowy Ruben z Czeredy Kusego. Jeszcze nie wiemy, czy domowo będzie Imbirem, Mango czy Daktylem. Ja bym może przewrotnie zapytała "dlaczego Imbir ma tak samo jak Melon jeden czarny pazur na przedniej łapie? "
Dla nas słońce, mam nadzieję, powoli wyłoni się zza chmur. Życzę Wam, by ta wiosna przyniosła nadzieję na lepsze jutro.
Przyroda wypełnia pustki....
Knieja zaszumi jeszcze.....