Wątek Brombka

Pewna część nieba nazywana jest Tęczowym Mostem. Kiedy odchodzi Twój pies czy zwierzę, które było szczególnie ci bliskie, udaje się za tenże Tęczowy Most. Ty, zostając po tej stronie powinieneś mieć nadzieję, że jeszcze się spotkacie. Ten wątek jest dla tych naszych przyjaciół co tam już czekają.

Moderator: Halina

Re: Wątek Brombka

Postprzez Martyna » 2009-03-04, 16:01

Trzymamy kciuki Asiu, aby się znalazł..
Jak najszybciej..
abyście mogli go godnie pożegnać..
Avatar użytkownika
Martyna
 
Posty: 536
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-27, 17:50
Lokalizacja: Poręba k. Zawiercia
psy: BPP Hera (*), obecnie BA Milka i MOPS Lusia

Re: Wątek Brombka

Postprzez mirka » 2009-03-04, 19:01

Śledzę ten wątek i tak bardzo chciałabym przeczytać że psiak się znalazł.Wielki szacunek dla Was za poświęcenie i wytrwałość.Trzymam kciuki.Trzymajcie się.
Avatar użytkownika
mirka
 
Posty: 525
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-22, 08:43
Lokalizacja: PALOWICE
psy: ASHANTIA Z CICHEJ GÓRKI

Re: Wątek Brombka

Postprzez Ania Gd » 2009-03-04, 19:52

Vel_Pan_Rekin napisał(a):
Ania Gd napisał(a):Asiu

usłyszałam kiedyś takie słowa:
"On przyjdzie, kiedy Ty w swoim sercu pozwolisz mu odejść"

Może to jest klucz ?


Aniu, ale co to właściwie znaczy? Mam o Nim zapomnieć? Żyć tak, jak by Go nie było?


NIE NIE NIE NIE NIE
Nie o to mi chodziło.
Macie o nim pamiętać !!!!!
Jak najbardziej !!!!

Asiu - Pożegnajcie Go jak się żegna z Kimś kto odjeżdża baaardzo daleko i na baaardzo dłuuuugo.
I myślcie o Nim "pozytywnie", że szczęśliwy i radosny biega sobie po łące (jak wielokrotnie z Wami na spacerach).
Przestańcie myśleć o nim z żalem, że leży gdzieć w zimnej, lodowatej wodzie na mulistym dnie
(to bardzo ZŁA ENERGIA).
Ostatnio edytowano 2009-03-04, 23:02 przez Ania Gd, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Re: Wątek Brombka

Postprzez Barbapapa » 2009-03-04, 21:38

Asiu a może woda nie chce go puścić, bo kochał wodę?
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Re: Wątek Brombka

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2009-03-04, 22:38

Jolu, na takie wnioski - ze względu na porę roku - jest za wcześnie. Warta ma w tej chwili jakieś 2/3 stopnie. Brombas leżąc na dnie, znajduje się poniekąd w lodówce :( Dopóki nie będzie ciut cieplej i nie zaczną wydzielać się właściwe dla tego procesu gazy w organizmie, ciało będzie pod wodą. Ale jeśli nadal będzie tak ciepło, może wypłynąć już niedługo.

On musi być już dość ciężki - jakieś 70, może nawet 80 kg wagi wedle patologa kryminalistycznego. Nie jest łatwo, nawet tak wartkiej rzece, jaką jest Warta, pchać Go do przodu. Ciało cały czas trzyma się już dość blisko prawego brzegu.
Niestety, nie chcę nawet pisać sumy, jaką na dzień dzisiejszy za przeszukanie terenu śpiewają sobie płetwonurkowie, więc regularnie tam jeździmy, a w chałupach na wysokości tego miejsca zostawiliśmy plakaty "z prośbą o"...
Nawet jeśli się przesunie, nie powinny to być wielkie odległości. Czekamy.
Mimo że ukochał wodę, nie chcę, by tam miał swój grób.
Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Wątek Brombka

Postprzez ania dąbrowa górnicz » 2009-03-05, 00:30

:-( bardzo , bardzo wspólczuję
śledzę ten wątek od samego początki i za każdym razem albo płaczę albo ciarki mi przechodzą ale wierzę że zasługuję na to pani i Brombek na ostatnie pożegnanie..... Jestem całym sercem z Waszą rodzinką.....
ania dąbrowa górnicz
 
Posty: 432
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 21:29

Re: Wątek Brombka

Postprzez Barb » 2009-03-05, 09:24

Niechaj Wasz ból dozna ukojenia. Współczujemy bardzo. :cry:
Avatar użytkownika
Barb
 
Posty: 953
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-31, 12:21
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
psy: Hector (Żarty Żurek "Majowy Skarbiec")

Re: Wątek Brombka

Postprzez Tess » 2009-03-05, 10:39

Asiu, tak bardzo bym chciała, żebyście Go znaleźli, mogli się z Nim pożegnać.
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Re: Wątek Brombka

Postprzez Roxanka » 2009-03-05, 11:59

Asiu trzymajcie się.Na pewno Go znajdziecie.
Avatar użytkownika
Roxanka
 
Posty: 2938
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-01, 23:25
Lokalizacja: Warszawa
psy: TUNDRA Maltabar [']

Re: Wątek Brombka

Postprzez Mr. Frodo » 2009-03-05, 12:54

Czekam razem z Wami
Avatar użytkownika
Mr. Frodo
 
Posty: 746
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-08-06, 19:16
Lokalizacja: Rudziczka, śląsk
psy: Frodo i Sting

Re: Wątek Brombka

Postprzez natsta85 » 2009-03-22, 22:40

Nie chcę wzbudzać niepotrzebnych emocji ale czy znaleziony pies w Szczecinie to może być Brombek? Porównując zdjęcia widać pewne podobieństwo, numer podany na ogłoszeniu to gg-sprawdzałam ale jest niedostępny. Odległość to ok.100km.Można sprawdzić np.czy ma tatuaż 5313915-gg
natsta85
 
Posty: 65
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-01-28, 15:51

Re: Wątek Brombka

Postprzez AT » 2009-03-22, 22:46

Natsta 85 napisałam chyba dosyć jasno w tamtym wątku, że ten pies ze Szczecina został znaleziony rok temu...
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Wątek Brombka

Postprzez natsta85 » 2009-03-22, 22:51

Przepraszam , musiałam źle odczytać nie spojzałam na rok
natsta85
 
Posty: 65
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-01-28, 15:51

Re: Wątek Brombka

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2009-05-04, 23:46

Wiem, iż wielu z Was ciągle "kibicuje" nam podczas naszych poszukiwań; dowodem tego są liczne głosy, zapytania, maile... Wiem, że ciągle myślicie, podobnie jak my - zadajecie sobie pytanie "kiedy?" i że nigdy nie zwątpiliście w cel oraz zasadność takich poszukiwań. Niektórzy z Was - być może - myslą, iż się poddaliśmy, ale ja po prostu tylko nie pisałam na bieżąco, a poszukiwania trwały...

Dziś jesteśmy znacznie mądrzejsi, wiemy o wiele więcej n/t tego, dlaczego to się stało i przede wszystkim CO się tak naprawdę wtedy stało. Pozwolę sobie jednak na zachowanie tych szczegółów tylko dla nas, bo pewne rzeczy interpretuje się tutaj dość dowolnie. A tłumaczyć i bronić się potem strasznie trudno, kiedy dostaje się wyraźne sygnały, iż to prywatny folwark...

Ale nie o tym chciałam. W sobotę minęły 3. miesiące od czasu, jak nasz dom gwałtownie opustoszał. Nagle i bez zapowiedzi. Bez znaków czy przeczuć. To były straszne 3 miesiące. Najdłuższe w naszym życiu. Pełne wpatrywania się w taflę wody, fotografowania jej, rozmów ze specjalistami maści wszelakiej - od lekarzy patologów po policjantów z kryminalnego, od strażaków po właścicieli barek na rzece, od płetwonurków po wędkarzy... Wiedza, którą posiedliśmy nie wróci nam Brombasa, ale może przyda się komuś innemy w przyszłości, niekoniecznie w takich okolicznościach...

Nie będę wklejac Wam tutaj fotografii wszystkich "oddanych" przez rzekę zwierząt, które to czasem fotografowaliśmy - bo albo były za daleko i nie mogliśmy bez odpowiedniego powiększenia niczego zidentyfikować (tak było np. z dzikiem, który leżał jakieś 15 m od brzegu, ale początkowo pozycja mogła wskazywać, iż to pies - kto widział fotki, ten wie) albo też trzeba było powiadomić odpowiednie służby "sprzątające" i zapodać im lokalizację... Mogę powiedzieć jedno: przyroda się z nikim nie szczypie - znaleźliśmy i konia, i lisy, i łabędzia - który to wszak powinien sobie z tym żywiołem dać radę...

Korzystaliśmy z pomocy specjalistów najróżniejszej maści. Z najbardziej zwariowanych pomysłów, byle tylko odnaleźć Brombasa. Czas, niestety, nie był naszym sprzymierzeńcem. Im robiło się cieplej, im wyższa była temperatura wody, tym częściej docierała do nas myśl, że coś jest nie tak... Że to dziwne, że wypływają nawet tak wielkie zwierzęta jak koń, a Brombas nie... Z początkiem kwietnia, kiedy zrobiło się u nas już bardzo ciepło, wiedzieliśmy, iż zaczyna się wyścig. Wiedzieliśmy też (i tu z góry przepraszam za określenie, zwłaszcza mojego najdroższego Brombaska), że szukamy po trosze "worka z koścmi", że wszystkie tkanki miękkie uległy już rozkładowi, że konfrontacja będzie trudna.... Że On już jest bardzo inny :-(

W pewnym momencie pojawiła się hipoteza (jak się miało niebawem okazać - słuszna), że Brombas jest czymś obciążony, o coś zaczepiony i owo coś nie pozwoliło mu wypłynąć na powierzchnię. Oprócz jeżdżenia nad rzekę z kaloszami, linami, lornetkami, tyczkami, łódką, aparatem fotograficznym itp., zaczęło się jeszcze trałowanie dna (rzucasz taką "czworoboczną" kotwicę i ciągniesz po dnie na linie, czekając o co zahaczy). We wskazanych miejscach natrafiła ona na 2 takie niespodzianki, z których udało się wyrwać po olbrzymim kawale drewna.

Stwierdziliśmy, że niewiele teraz już ryzykujemy, przy tej temperaturze i wczoraj właśnie znajomi WOPR-owcy, którzy świetnie znali Brombasa, weszli we wskazanym miejscu pod wodę z "podwodnym" aparatem fotograficznym. Szczegóły zachowam dla siebie. Brombek jest zaczopowany w wielgachnym korzeniu drzewa, który to mozolnie, ale jednak toczony jest po dnie. Nie ma większych szans na uwolnienie Go stamtąd, bo jest jakby zakleszczony między poszczególnymi częściami tego korzenia. Nie mamy sprzętu, by wyciągnąć korzeń w całości i z tego, co wiemy, mało kto ma go w okolicy. Sprowadzenie czegoś do podniesienia (czego? dźwigu?) pociągnęłoby za sobą masę najróżniejszych sytuacji, związanych nie tylko z finansami. Nie chcę się rozwodzić, że to tereny podmokłe, że zakażenie itd., bo każdy, kto pomyśli choć chwilkę wpadnie na takie myśli, a dla mnie "rozdrabnianie się" jest bardzo bolesne. Pozostaje nam czekać, aż korzeń się rozpadnie lub też pogodzić się z myślą, iż On tak chciał. Iż Jego grób będzie właśnie tam. Że ukochał tak mocno wodę, że to właśnie ona pozwoli mu wrócić do Natury... Że nie chce, byśmy Go oglądali takiego... Chce, byśmy Go pamiętali radosnego, pędzącego do nas na wyścigi... Widziałam tylko 3 zdjęcia zrobione pod wodą - On wcale nie jest bardzo głęboko... (Reszty koledzy chcieli nam oszczędzić.... I sama nie wiem - dobrze to czy źle...) I nie mam wątpliwości, że to jest Brombas. Jeśli wierzycie mi na słowo, nie będziecie pytać, skąd to wiem i co takiego było na tych zdjęciach...

Na dzień dzisiejszy jeszcze nie wiem, co zrobimy. Jeszcze się łudzę, że korzeń się rozwali... (Nie rozwalił się przez 23 km - bo tyle przepłynął Brombas - ale może jednak o coś się rozwali...)

Wiem za to jedno - to było najpiękniejsze 5 lat naszego życia. I jeśli pojawi się kiedyś w naszym życiu jeszcze bern, to każdy będzie miał jedną podstawową wadę: nie będzie Nim :-(

Przystańcie czasem, proszę, zadumani w tym pędzącym życiu i pomyślcie, o ile lepsze są te kochane stworzenia od nas...

A Brombasa zapamiętajcie takiego...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


...pełnego życia, inwencji i radości.
Ostatnio edytowano 2009-05-07, 12:19 przez Vel_Pan_Rekin, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Wątek Brombka

Postprzez izu » 2009-05-05, 00:02

To strasznie smutna i dramatyczna historia -aż trudno w uwierzyć. Mieszkamy w pobliżu Warty i od trzech miesięcy zawsze kiedy ją widzę przechodzi mi przez myśl Wasz Przyjaciel... Początkowo, tak pewnie jak i Wy wierzyłam, że skończy się inaczej. Tak bardzo Wam kibicowałam...
Niestety los chciał inaczej. Teraz tylko czas może pomóc...i piękne wspomnienia szczęśliwych chwil razem.
Niech zawsze zostanie w Waszej pamięci tak śliczny i radosny.
I niech znajdzie się kiedyś psiątko, które pokocha Was tak, jak Brombek. Tego Wam życzę z całego serca.
Avatar użytkownika
izu
 
Posty: 988
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-01, 01:21
Lokalizacja: Dębiec k. Wielunia
psy: Łobuz(*)2001-2013 , Demi, Hiko(chin) i Szelma

Re: Wątek Brombka

Postprzez s.z. » 2009-05-05, 06:30

Ogromnie mi przykro, mogę sobie tylko wyobrazić co przeżywacie. Zrobiliście wszystko co w ludzkiej mocy
a nawet więcej. Życzę by czas ukoił ból.
Avatar użytkownika
s.z.
 
Posty: 378
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-04, 07:38
Lokalizacja: Międzybrodzie B.

Re: Wątek Brombka

Postprzez Hekate » 2009-05-05, 08:04

zapamiątamy ! nic więcej napisać nie potrafię tylko łzy się leją :cry:
Hekate
 
Posty: 7153
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-26, 01:56

Re: Wątek Brombka

Postprzez MRUCZanka » 2009-05-05, 09:24

przytulam Was mocno Kochani.... bądźcie silni dniem dzisiejszym, on na pewno by tego dla Was pragnął <przytul>
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Wątek Brombka

Postprzez Anioł » 2009-05-05, 10:19

Współczujemy wam z całego serca, jedynym waszym ukojeniem będzie następny mały Brombas, którego napewno pokochacie. Pozdrawiam Anioł, Hades wraz z całą rodziną.
Anioł
 
Posty: 25
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-19, 08:50

Re: Wątek Brombka

Postprzez Anirysova » 2009-05-05, 10:21

Pamietamy i bardzo współczujemy ... :cry:
Avatar użytkownika
Anirysova
Moderator
 
Posty: 5202
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:23
Lokalizacja: śląskie
psy: Monia, Wiki, Banu, Sisi i Duma
Hodowla: Anirys Team FCI

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Tęczowy Most

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości