Malenka Margolka - bedzie z Roma!! - potrzebny transport

przez **saganka** » 2008-04-18, 11:07

NO to juz prosze zglaszac sie, zeby slodka Margolke zabrac!!

przez **Wydra** » 2008-04-18, 16:49

No jak widzę coś zaczyna się wykluwać.niestety ja na razie nigdzie się nie wybieram bo zaczynamy nowe pastwisko budować i małżonek ma bardzo napięte terminy.Jeżeli AT ją będzie mogła podwieźć to doskonale a jeżeli nie no to trudno pojedziemy po nią do Bydgoszczy to nie jest znowu koniec świata.Najważniejsze jest aby się coś ruszyło do przodu.

przez **Betty i Bax** » 2008-04-28, 16:39

Ula prosi o kontakt telefoniczny w sprawie dowozu Margolci.

przez **Wydra** » 2008-04-28, 21:10

Bardzo proszę o informacje na temat transportu Margolki.Na dogomanii są propozycje ws przewozu ale podobno już na naszym forum znaleźli się chętni którzy ją podrzucą do mnie.Jeżeli ktoś wie coś więcej niż ja to dajcie mi znać jakie są plany :roll:

przez **Ula** » 2008-04-28, 23:15

wreszcie udało mi się wejść na forum
PROSIMY O KONTAKT OSOBĘ, która oferowała podwiezienie suni!

kto z małopolski / śląska wybiera się do Bydgoszczy?
jedna mała Margolka miejsca nie zajmie... zwłaszcza, że musi jechać w kontenerku, bo pakuje się na kolana - najchętniej kierowcy :roll:

przez **Blusia** » 2008-04-29, 10:27

Witam
Dzwoniłem kilka razy lecz nikt nie odpowiadał :cry:

Mój tel 601-75-12-18 .
Jadę jutro ok 12-13 z Krakowa więc prawie po drodze będzie ,
Andrzej

przez **Ula** » 2008-04-29, 14:38

jeśli do mnie, to nie miałam dzisiaj komórki...
dowieziemy jutro Margolkę do Krakowa.

przez **Blusia** » 2008-04-29, 15:10

Nie ma potrzeby przywozić , dla nas to prawie po drodzę , . Proszę o info gdzie sunia jest do odbioru.
Andy

przez AT » 2008-04-29, 15:39

Roma czy podwieźć Margolkę z Borówna do Was czy dacie rade ją odebrać stamtąd osobiście? Jeśli nie to nie ma sprawy, przywiozę ją do Was tylko proszę o dokładny adres i nr tel na priva.
W takim wypadku Andrzeju zadzwonię do Ciebie jutro o której miej więcej będziecie w Bydgoszczy, żeby sunę od Was odebrać.

przez **Ula** » 2008-04-29, 15:43

Blusia, my i tak jedziemy do hoteliku ze szkieletami, więc po drodze będzie :)

przez **Wydra** » 2008-05-01, 17:43

Akcja Margolka zakończona.Wszyskich którym na sercu leżał los małej Margolki niniejszym informuję,że mała kruszyna jest już w domu,cała i zdrowa czy szczęśliwo to nie powiem.Jednak będąc u mnie na kolanach pozwala sobie warczeć na Dina.Jest przestraszona,ale nie ma się co dziwić tyle zmian w tak krótkim czasie zostawia ślad na psychice.W ciągu doby zaliczyła tyle nowych sytuacji,że człowiek może się zagubić,ale będzie dobrze :mrgreen:

Trzymajcie za nią kciuki

przez **marzena** » 2008-05-01, 17:55

Trzymamy! Ale mamy też pewność, że trafiła w końcu do najlepszego z psich miejsc :mrgreen:

Margolciu, jesteś już w domku :-D

przez **Ula** » 2008-05-01, 18:04

Cudownie!!!! Malutkie biedactwo, wreszcie zazna szczęścia i spokoju!!
Romo ona warczy, bo w domu tymczasowym walczyła o z innymi psami, chce mieć człowieka dla siebie. Z pewnością po pewnym czasie minie, gdy zrozumie, że nikt już pańci nie odbierze i pańcia też nie zostawi już psinki na pastwę losu samej!

Dziękujemy wszystkim za pomoc, tylko i wyłącznie dzięki Wam Margolka odnalazła swoje miejsce na ziemi: Kasiu Saganko, Andrzeju Blusia, Asiu AT oraz ROMO - jesteście wspaniałymi ludźmi!!!!!

Margolciu bądź szczęśliwa! (i grzeczna :-D

)

przez AT » 2008-05-01, 18:17

Margolce wystarczy jasno przekazać, że na innego piesia warczeć nie wolno jak też chce być głaskany w tym samym momencie mówiąc nie i przestając ją głaskać. u nas zajarzyła za drugim razem i mogłam głaskać Mufoląga trzymając Małą na kolanach :mrgreen:

To niesamowite jak przez nieco ponad 5 godzin Margolcia skradła nasze serca (mojego Męża też, choć się nie przyzna ;-)

) i pewnie gdyby była z nami chwilę dłużej to już nikomu bym jej nie oddała! wniosek z tego taki, że nie nadaję się na takie akcje bo bym skończyła jak Violetta V :roll:

.
MArgolcia będzie miała jak w raju! Berneńczyka, koniki i 2 kochających Ludzi dla siebie :mrgreen:

. No i my będziemy ją czasem odwiedzać w drodze między Gdynią a Bydgoszczą. ;-)

BUZIAKI MARGOLCIU :!:

zdjęcia wrzucę wieczorkiem jak znajdę czas ;-)

przez **meggy** » 2008-05-01, 18:25

super

Asiu-doskonale wiem, co czujesz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

przez **Busola** » 2008-05-01, 18:49

Ja też miałam dzisiaj przyjemność poznać Margolcię i pierwsze co mi przyszło do głowy gdy ją zobaczyłam: po co ma jechać tak daleko, u mnie może zostać ;-)

) Pewnie mąż by mnie zamordował, bo on tak łatwo sie nie zakochuje ;-)

Przecudny wyraz oczu, przestraszona, faktycznie, ale ufność i nadzieje też można dostrzec w jej oczętach.
Widać że przeszła coś okropnego, mam nadzieję że spodoba się jej nowy dom.
Pewnie nie będzie wielkich problemow z socjalizacją w nowym otoczeniu - po 5 minutach głaskania przeze mnie już sama sie dopominała :mrgreen:

i nie przeszkadzało że jednocześnie miziałam Konterkę - nie żebym ja miała jakiś cudowny dotyk - to ona jest cudowna. ;-)

przez **Vel_Pan_Rekin** » 2008-05-01, 21:05

Cieszę się bardzo, że ta sprawa znalazła swój pomyślny final i że po raz kolejny łańcuszek dobrych serc bernomaniaków nie zawiódł!!! :-)

Jesteście kochani!!!

przez AT » 2008-05-02, 11:44

Chciałam jeszcze tylko dodać, że Margolcią w drodze z Krakowa wcale nie opiekował się Andrzej tylko jego Córcia :mrgreen:

niesamowita młoda osoba :-D

Andrzej powiedział, że Margolcia słuchała się tylko jej :mrgreen:

A teraz kilka zdjęć.
Jak tylko przywieźliśmy Margolcię do siebie to natychmiast nasza sąsiadka Gandzia musiała przyjść i sprawdzić kogo my tam jej znowu przytaszczyliśmy ;-)

A Margolcia po tym jak zobaczyła w Borównie kilkadziesiąt trikolorów chyba odetchnęła z ulgą gdy zobaczyła, że na świecie pozostały jeszcze inne psy :lol: