Skład miski

[annasm]

Kosci drobiowych po obróbce termicznej nie wolno dawać.

a moge wiedzieć dlaczego

Bo się robią kruche i ostre , na surowo są ponoć elastyczne i bezpieczne.
Ja daje kurze łapki w całości na surowo.

[anula]

Ja też na surowo, ale je polewam najpierw wrzątkiem. Wet kręcił nosem na bakterie na surowiźnie.

[Alice]

Kości długie gotowane są na pewno niebezpieczne, bo po rozgryzieniu robią się z nich drzazgi. Nie wiem jak szyjki, ale słyszałam, że właśnie po wyjęciu tych długich kości palców z kurzych łapek można podawać gotowane, bo kości nadgarstka są bezpieczne, bo obłe i inaczej zbudowane. Stąd moje pytanie. Ale że to tylko teoria zasłyszana, to posłucham się rad mądrzejszych i podam jej surowe z obciętymi pazurami

[Drixon]

my kurze stopy podajemy surowe Ozzikowi - a Drix -tylko gotowane lubi

[Alice]

Zawsze mnie to zadziwia, że ile psiaków tyle gustów Tori właśnie swoją łapkę dostała i wtranżoliła w 2 minuty - Widać surowizna jej nie przeszkadza

[Hekate]

znowu nasz trener na szkoleniu mówił że warto raz na jakiś czas troche podpsuć surowiznę i taką dać taką śmierdzącą, coby psiak miał odpowiednią flore bakteryjną w jelitach

[Anna Rozalska]

Z tym śmierdzącym to też zależy od gustu psa.Na zlocie w Boszkowie trochę zaśmiardła się giczka cielęca, którą panna najbardziej lubi i myślałam , że taka ciut nadpsuta będzie rarytasem. Niestety jak powąchała to aż ją odrzuciło i nie było mowy o zjedzeniu. Ona preferuje tylko swieże i gotowane.

[frappe]

Panda zna w sumie smak Royala, psich ciastek, dzięki Aluni smak pamiętnego schabowego no i nieszczęsnej qpy... Czy powinnam rozwijać jej kubki smakowe ? i poszerzać granice kulinarne ?

[Ewa]

A moje jedzą praktycznie wszystko. Tylko Kaja nie je kupnej kiełbasy wie dziołcha co dobre i wybiera swojskie smaczki

[Hekate]

Aniu włąśnie dlatego że nie jest przyzwyczajona do nadpsutego jedzenia jej nie ruszyła, a dzięki takim zabiegom pies jest bardziej odporny na bakterie, niż tylko jedząć "wysterylizowane" rzeczy
U mnie też mies temu 20 min podkładania pod nos trwało zanim Altek przekonał się do surowej kurzej łapki, poprostu niewiedział co to jest, teraz znikają w mgnieniu oka

[Anirysova]

Panda zna w sumie smak Royala, psich ciastek, dzięki Aluni smak pamiętnego schabowego no i nieszczęsnej qpy... Czy powinnam rozwijać jej kubki smakowe ? i poszerzać granice kulinarne ?

Jak najbardziej
Raz w tygodniu: jajeczko (albo surowe żółtko, albo całe gotowane), serek biały z łyżeczką miodu, kostkę cielęcą (tylko sparzoną), łapki kurze (mozna całe też tylko sparzone), marchewkę, itd. Może próbować wszystkiego poza wędlinami.
Wykluczamy tez trujące dla psa: czekolade, rodzynki, winogrona, cebulę i czosnek.

[frappe]

Dziękujemy "babciu" Zaczniemy urozmaicać Pandusi dietę :)
Buziaki dla tatusia

[Barbapapa]

Ja też na surowo, ale je polewam najpierw wrzątkiem. Wet kręcił nosem na bakterie na surowiźnie.

Zdecydowanie gorsze są grzyby w suchym.

[anula]

Ja też na surowo, ale je polewam najpierw wrzątkiem. Wet kręcił nosem na bakterie na surowiźnie.

Zdecydowanie gorsze są grzyby w suchym.

Diabli wiedzą co wet miał na myśli, ale zdaje się że ta dziedzina bardzo go interesuje. Obok praktyki w gabinecie pracuje w Zakładzie Higieny Weterynaryjnej w Pracowni Bakteriologii Ogólnej i Parazytologii.
Ale o grzybach w suchym napisz więcej.

[Barbapapa]

Nie mogę bo nazwy grzybów wpadły mi do jednego ucha, a drugim wypadły. Beata Rudnicka bardzo się tym tematem interesowała. Generalnie chodzi o to że temperatura w jakiej przygotowana jest sucha karma nie zabija grzybów. W potem w workach ( ja tak trafiłam z ANF i z innyma firmami) był ich nadmiar. Przy kolejnej wizycie na badaniu biorezonansem to wyszło.

[anula]

Cholibka niedobrze, czy ta Beata jest na forum? Może mogłaby rozwinąć temat.

[AT]

Aniu trochę o karmach przemysłowych (w tym o zagrzybieniu) tu: (post Jiji) http://www.kynologia.pl/forum/viewtopic.php?t=119 i tu http://www.klubgoldena.com/index.php?url=76&sub_url=10&info=104 no i tu na forum też trochę o karmach można znaleźć (posty Ani od Berna) http://www.szwajcary.com/viewtopic.php?f=56&t=109&st=0&sk=t&sd=a&start=15 http://www.szwajcary.com/viewtopic.php?f=56&t=109&st=0&sk=t&sd=a&start=60. Jednak moim zdaniem zanim się człowiek zniechęci do wszystkiego warto odwołać się też trochę do swojej intuicji i zdrowego rozsądku. Powiedzmy sobie szczerze - czy jesteśmy pewni tego co sami jemy? Mufka 1 posiłek dziennie dostaje tzw. naturalny (gotowane bądź surowe) ale pociąć się za to co dostaje nie dam mimo tego, że je dokładnie te same produkty co my (ryż ten sam, mięso z tego samego źródła, warzywka i inne takie też). Oczywiście trzeba patrzeć co się kupuje - być ostrożnym w stosunku do karm po okazyjnej cenie (może ktoś chce się pozbyć markowej karmy bo posiada serię, którą z jakiś względów wycofano z rynku) patrzeć czy opakowania nie są uszkodzone itp... a przede wszystkim obserwować i badać własne zwierze- jak jest zdrowe, zjada co mu się podaje i nie ma żadnych problemów z przyswajaniem tego co je, to moim zdaniem nie ma co panikować Można też samemu zostać mini producentem żywności, założyć gospodarstwo ekologiczne... ale obawiam się, że w naszym przypadku skończyło by się na tym, że nasze kurki dożywałyby starości a mięcho dalej kupowałabym w sklepie

[Barbapapa]

Cholibka niedobrze, czy ta Beata jest na forum? Może mogłaby rozwinąć temat.

Beatka nie żyje od prawie dwóch lat

[anula]

[Barbapapa]

Ale spróbuję ustalić , kto może się tym zajmować.