Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Tutaj zamieszczamy informację o naszych wspólnych spotkaniach i spacerach, jak również fotorelacje

Moderator: DolceVita

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez asia78 » 2008-12-16, 11:49

Dzięki Appenku :-D

Marta a w jakim wieku była Santa?
Zresztą egzamin można poprawiać. (Tylko potem się nie chce)
My i tak mamy zapłacone do lutego, więc drugi egzamin nam się należy.
Sama nie wiem.
Avatar użytkownika
asia78
 
Posty: 1746
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-25, 00:37
Lokalizacja: Warszawa
psy: Appenzellerka Amanda

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez lewka » 2008-12-16, 11:54

Mieszkam na Powiślu i na Ochocie, ale mam samochód i jak pisałam dojadę wszędzie.
Bardzo chciałabym zobaczyć appenzellerkę i entlebuchera także.
Interesuje mnie przede wszystkim charakter piesków.
Z ciekawosci zapytam ; gdzie się szkolicie ?
Jak pracuje się z tymi psami?.
Zwróciłam uwage myszkując po forum, ze psy szwajcarskie chętnie aportują.
Dla mnie przy wyborze rasy jest to decydujaca cecha psa. :mrgreen:
Gwarantuje łatwość szkolenia i cheć współpracy.
Czy mozna powiedziec, ze to cecha powszechna u małych szwajcarów ?
Czy mogłybyscie podać mi róznice takie zasadnicze w charakterach appenzellerów i entlebucherów ?
Czytałam coś o szczekliwości małych szwajcarów. Jak to jest naprawdę?.
lewka
 
Posty: 8
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-03, 14:49
Lokalizacja: Warszawa

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez santa » 2008-12-16, 12:14

dzieki Appenku ;) my rowniez pozdrawiamy :)
mam nadzieje ze dacie rade :)

Asia Santa miala 11 miesiecy. Ja zaczelam z nia chodzi na PT jak miala 6, a u nas kurs trwal prawie 5 mc, bo szkola sie pomylila z terminem egzaminu i potem zrobili nam 2 mc calkowicie za darmo.
Santa jak byla mniejsza miala straszne problemy z koncentracja, interesowalo ja wszytsko poza cwiczeniem, a psy to juz najbardziej. Teraz z tegol wyrosla i za pilke czy patyka zrobi wszytsko.



1. Z ciekawosci zapytam ; gdzie się szkolicie ?
my szkolilismy sie w szkole Baritus na Bemowie, maja rowniez plac szkoleniowy na goclawiu. Bardzo fajna szkola, doswiadczeni treserzy. Mila atmosfera.

2. Jak pracuje się z tymi psami?
tak jak napisalam Asi, Santa jako mlodziak bywala nieznosna, ze wzgledu na swoja przeogromna energie i chcec zapoznania sie z kazdym psem. Jednak z wiekiem z tego wyrosla. Teraz na spacerach bardzo latwo mozna ja na sobie skoncentrowac, nie ma problemu z cwiczeniem posluszenstwa.

3. Zwróciłam uwage myszkując po forum, ze psy szwajcarskie chętnie aportują.
Dla mnie przy wyborze rasy jest to decydujaca cecha psa.
Gwarantuje łatwość szkolenia i cheć współpracy.
Czy mozna powiedziec, ze to cecha powszechna u małych szwajcarów ?

hmmm czy powszechna to niestety nie wiem, ale Santa dostaje amoku na widok patyka i pilki !! Tez przyszlo jej to z wiekiem, moze ganiac do upadlego, na spacerach tylko chodzi i szuka patyczkow, a jak znajdzie to ladnie sie przynim ustawia i probuje mnie zahipnotyzowac zebym go podniosla i zaczela rzucac. Jest patyczek, pilka = nie istnieje caly swiat, ani inne psy :lol:

4. Czy mogłybyscie podać mi róznice takie zasadnicze w charakterach appenzellerów i entlebucherów ?

Z tego co zauwazylam po Sancie, Appenie i Amandzie, appenzellery sa bardziej "twarde", maja bardziej ostre, mocnejsze charaktery. Santa jest bardzo ulegla do psow, chyba ze ktos chce jej zabrac jej zabawke ;) Nie ma problemu dominacji, dogaduje sie z mniejszymi jak i wiekszymi psiakami, jest bardzo towarzyska (o ile nie ma patyczka ;))
No ale nie mialam na tyle stycznosci z tymi obdwoma rasamy, zeby cos wiecej napisac.

5. Czytałam coś o szczekliwości małych szwajcarów. Jak to jest naprawdę?

Tutaj to bywa roznie, jedni mowia ze malo szczekaja, a np. moja Santa lubi sobie pogadac... jak juz sie rozszczeka to czasem ciezka ja wyciszyc. Teraz uczymy sie komendy "cisza" :D
Ale nie powiedzialabym, ze jest to cecha jakos szczegolnie uciazliwa, nie szczeka przez 24 h ;)
santa
 
Posty: 843
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-28, 21:47

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez lewka » 2008-12-16, 12:36

Dziekuję bardzo za informację. To zachowanie z patyczkami i piłeczkami to jest to co bardzo lubię u psów. :mrgreen:
Jeszcze jedno pytanie.
Pisząc o dominacji jakie dokładnie zachowania macie na uwadze.
Czy chodzi o to, ze pies np. powarkuje na własciciela przy misce, wymusza uwage człowieka, czy moze zaczepność i awanturnictwo wobec innych psów na spacerach ?
Czytałam o appenzellerce do oddania z uwagi na zachowania dominacyjne i jestem bardzo ciekawa o jakie dokładnie zachowania chodzi.
Wiem z doświadczeia, ze ludzie rózne zachowania (które akurat dla mnie sa normalne i oczywiste w przypadku psa np. warczenie szczeniaka przy misce gdy je) nazywaja od razu dominacyjnymi i widza zagrozenie tam gdzie istnieje tylko brak porozumienia.
Sa jednak psy twarde, które lubia rzadzic i kontrolowac zasoby i tutaj trzeba brać poprawkę na odpowiednie wychowanie szczeniaka (np. takie są rotki).
Dlatego bardzo prosze troche więcej o zachowaniach dominacyjnych lub proszę mnie odesłac gdzies na forum, jezeli była rozmowa na ten temat 8-) to poczytam.
lewka
 
Posty: 8
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-03, 14:49
Lokalizacja: Warszawa

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez santa » 2008-12-16, 12:59

U Santy to akurat nie ma problemu z zadnym z tych zachowan, ktore moglby by byc nazwane dominacyjnymi i wobec psow, i wobec nas jest karna i ulegla. Tzn. potrafi sie polozyc na plecy przed mniejszym od siebie psem, a do kazdego podchodzi w przyjacielskich zamiarach. Na nas ani razu nie warknela, miske spokojnie mozna jej zabrac, tak samo jak kazda inna zabawke. Nie rozstawia nas po katach ;) czasem bywa uparta, jak cos chce to wymusza to szczekaniem albo piszczeniem, ale nigdy sila. Mysle ze ogolnie szwajcary sa raczej lagodnymi psami, a agresja pojawia sie stosunkowo rzadko, i tak jak piszesz problemy moga wynikac z niezrouzmienia psiej natury.

kiedys chyba byl taki watek dotycznacy agresji samca wobec innych psow odnoscnie bernenczykow ale teraz juz nie pamietam gdzie byl.
santa
 
Posty: 843
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-28, 21:47

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez lewka » 2008-12-16, 13:38

Czytam forum z ogromnym zainteresowaniem i powoli zaczynam mysleć, ze entlebucher spełniłby moje oczekiwania. Pozostaje jeszcze sprawdzić czy ja moge spełnić oczekiwania entlebuchera. :-)
Czekam w takim razie az umówicie sie na spacer ze swoimi psami i jak mi pozwolicie to dołacze w charakterze wnikliwego obserwatora.
lewka
 
Posty: 8
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-03, 14:49
Lokalizacja: Warszawa

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez asia78 » 2008-12-16, 14:00

lewka trudno jest dokładnie opisać na czym polega ta dominacja u Appenzellerów.

Treserka stwierdziła, że Amanda ma zasadniczo uległy charakter, ale w genach ma zakodowaną umiejętność podejmowania samodzielnych decyzji (do pilnowania stada krów musiała ją mieć)
Amanda jest zasadniczo trochę nieufna wobec obcych (z wyłączeniem właścicieli psów, bo tych uwielbia), ale jak tylko ktoś pokaże przyjazne zamiary, to włazłaby na kolanka.
Powiedziałabym że amanda ma silne instynkty pierwotne, tzn jak ukazuje uległość wobec psa, czy człowieka po szczeniacku (liże po pysku, sika) i ten na to nie pozwala (nie daje się polizać), to traktuje to jako nie przyjęcie jej uległości i stara się jeszcze bardziej. Dąży do ustalenia hierarchii.
Sprawdza hierarchię w domu. Chociaż muszę powiedzieć, że nie wiem co Amanda sądzi o moich dzieciach. Czy traktuje je jako wyższe w hierarchii, czy niższe, czy też równe. Nie przejawia wobec nich agresji.
Zdecydowanie nie warczy przy misce, ja wyjmuję jej z pyska wszystko.

SZczekliwość jak dotąd pojawia się u nas tylko wtedy, jak jakiś pies nie chce się z nią bawić i ją ignoruje.
Generalnie mnie bardzo cieszy cecha pilnowania się. Nigdy nie zdażyło jej się pójść gdzieć dalej niż na 50 m (nawet to zdaża się tylko przy bieganiu z psem)

Jeżeli chodzi o aportowanie, to musiałam jej tego nauczyć. Zdecydowanie najbardziej lubi się przeciągać.
Dlatego tak ładnie aportuje, nie ucieka z aportem tylko przynosi od razu, bo ma nadzieje na małe przeciąganie.

Jeżeli o łatwość szkolenia, to uczyła się błyskawicznie. Teraz przechodzi okres buntu, w wieku 4,5 m-ca zdałaby egzamin PT na pewno lepiej niż teraz. Mimo że jest pełna energii, potrafi się skupić na wykonywaniu poleceń. Jak chce, to wszystkie polecenia wykona lepiej niż inne psy na szkoleniu. Szkoda tylko że teraz nie chce :mrgreen:

Moje obserwacje dotyczące różnic między małymi szwajcarami:
Santa jest zdecydowanie delikatniejsza w swoim zachowaniu i wyglądzie.
Nie znam innych entli żeby stwierdzić czy wszystkie są takie.
Za to Appen (mały appenzeller MagdyK) jest dosyć podobny charakterkiem do Amandy

Generalnie musisz zobaczyć na żywo :mrgreen:
Ostatnio edytowano 2008-12-16, 14:07 przez asia78, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
asia78
 
Posty: 1746
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-25, 00:37
Lokalizacja: Warszawa
psy: Appenzellerka Amanda

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez asia78 » 2008-12-16, 14:04

PS Ta sunia to siostra naszej Amandy.
Trzymałam ją na rękach jak miała 4 tyg. :-(
Z nich dwóch wybrałam Amandę jako tą bardziej pewną siebie,
także myślę że to jest tylko wynik pozostawienia jej samej sobie.
Amanda jak się nudzi potrafi zjeść mi buty, ale jak poświęcam jej czas jest wniebowzięta.
Wybiegana i dopieszczona śpi jak aniołek u moich stóp.
Avatar użytkownika
asia78
 
Posty: 1746
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-25, 00:37
Lokalizacja: Warszawa
psy: Appenzellerka Amanda

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez lewka » 2008-12-16, 14:53

Buty ? Buty psy jedzą poniewaz pachną mocno człowiekiem. To tylko dowód przywiązania i tęsknoty.
Straciłam bardzo duzo butów i nauczyłam sie je chować. Chociaz mój obecny pies miniaturka nadal potrafi ukraść moje klapki i niemal na moich oczach je przezuwać. Ma malutki pyszczek i najlepiej przegryza mu sie cieniutkie paski w klapkach, albo w eleganckich szalenie drogich pantoflach.
Z hierarchią jest tak, ze można się nad nia zastanawiac, ale możena też stwierdzic, ze jej nie ma (jedna z teorii odrzuca dominacje i hierarchie w relacjach miedzygatunkowych pies - człowiek).
Co niepokoi Cie w relacjach Twojej suki z dziećmi ?
Bardzo jestem ciekawa jakie problemy sprawia siostra Twojej suczki, że własciciele szukaja jej nowego domu.
Oczywiscie mogłabym zadzwonić i zapytać, ale boję sie zangażować, żebym zbyt szybko nie wyladowała ze szwajcarem w domu.
Z uwagi na moje plany chciałabym bardzo miec psa od szczeniaka, abym mogła go odpowiednio wychować, aby był idealnym towarzyszem dla mnie. Staram sie zachować zdrowy rozsadek i trzymac sie planu ;
- wybrać rasę
- dowiedziec sie jak najwiecej o wybranej rasie
- wybrac hodowle
- wybrać miot
- wybrac szczenię
Już raz zawiodłam i z punktu - wybrać rase przeszłam od razu do punktu - kupuję szczenie.
Okazało sie, ze na widok szczeniaka straciłam cały rozsadek i mimo silnych postanowień kupiłam szczeniaka w pierwszej hodowli do jakiej pojechałam (tylko z wizyta zapoznawcza).
Teraz chce byc madrzejsza (o ile to mozliwe hi hi ), ale mam tez świadomość, ze pies to nie kanapa czy inny mebel.
Jak sie zakocham w psie to tracę cały rozum i nie patrzę czy mi pasuje.
lewka
 
Posty: 8
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-03, 14:49
Lokalizacja: Warszawa

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez asia78 » 2008-12-16, 15:16

Słuszne masz podejście.
A jakie masz plany?
Nie znam szczegółów co do siostry Amandy, ale o tym możemy pogadać jak się spotkamy.
Avatar użytkownika
asia78
 
Posty: 1746
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-25, 00:37
Lokalizacja: Warszawa
psy: Appenzellerka Amanda

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez lewka » 2008-12-16, 16:18

Zasadniczo nie wiem czy na pewno za 2-3 lata bedzie mi sie chciało, czy czas i zdrowie pozwolą.....
Dlatego przede wszystkim chce psa towarzysza dla siebie. Takiego nie uciazliwego dla mnie i otoczenia. Poniewaz staram sie szanowac ludzi, którzy psów nie lubia.
Mój pies nie moze ganiac rowerzystów, oszczekiwac przechodniów, ganiac kotów i innych zwierzat.
Nie chcę, zeby był agresywny do innych psów i ludzi.
Od lat cos tam robie z moimi psami i nie wyobrazam sobie innego wspólnego zycia.
Lubię obedience i tropienie. Z uwagi na mój wiek i gabaryty nie lubię agillity (no chyba, ze tylko rekreacja i nauczyłabym wysyłania psa na odległość).
Zajmuje sie tez dogoterapią i byłoby bardzo fajnie gdyby mój pies móg brac udział w niektórych zajęciach.
Tak naprawdę marzy mi sie IPO - nie miałam okazji ćwiczyc tego sportu (nie liczac kilku treningów z moim onem).
Jest jeszcze pasienie - to dopiero musi byc frajda, zupełnie dla mnie niezbadana dziedzina.
Ogólnie lubie rózne aktywności z psem, ale musze niestety mierzyć siły na zamiary i brac poprawke na moje mozliwosci a z tym jest mi najtrudniej :(
lewka
 
Posty: 8
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-03, 14:49
Lokalizacja: Warszawa

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez santa » 2008-12-16, 16:32

lewka napisał(a):Zasadniczo nie wiem czy na pewno za 2-3 lata bedzie mi sie chciało, czy czas i zdrowie pozwolą.....
Dlatego przede wszystkim chce psa towarzysza dla siebie. Takiego nie uciazliwego dla mnie i otoczenia. Poniewaz staram sie szanowac ludzi, którzy psów nie lubia.
Mój pies nie moze ganiac rowerzystów, oszczekiwac przechodniów, ganiac kotów i innych zwierzat.
Nie chcę, zeby był agresywny do innych psów i ludzi.
Od lat cos tam robie z moimi psami i nie wyobrazam sobie innego wspólnego zycia.
Lubię obedience i tropienie. Z uwagi na mój wiek i gabaryty nie lubię agillity (no chyba, ze tylko rekreacja i nauczyłabym wysyłania psa na odległość).
Zajmuje sie tez dogoterapią i byłoby bardzo fajnie gdyby mój pies móg brac udział w niektórych zajęciach.
Tak naprawdę marzy mi sie IPO - nie miałam okazji ćwiczyc tego sportu (nie liczac kilku treningów z moim onem).
Jest jeszcze pasienie - to dopiero musi byc frajda, zupełnie dla mnie niezbadana dziedzina.
Ogólnie lubie rózne aktywności z psem, ale musze niestety mierzyć siły na zamiary i brac poprawke na moje mozliwosci a z tym jest mi najtrudniej :(


u mnie niestety tak to wlasnie bylo, szybka decyzja, kupno szczeniaka z hodowli gdzie akurat byly szczeniaki ... no a teraz problemy. sunia ma dysplazje :( (na 99%)


natomiast witam pokrewna dusze psich sportow :) santa miala byc gwiazda agility, bardzo by sie nadawala ale niestety choroba jej to uniemozliwia. pasienie rowniez mnie fascynuje, ale na razie nie bardzo mam na to mozliwosci, moze kiedys z innym entlem ;) a o tropieniu rowniez myslalam, ale nie znalazlam szkoly w ktorej takie szkolenie by proponowali.
a jezeli chodzi o IPO to czytalam, ze entle sie w tym sprawdzaja ze wzgledu na silny instynkt strozujacy, na zagranicznej stronie widzialam zdjecia z takich zajec :) tylko jeszcze wazna jest psychika, na pewno lepiej z psem niz z suka. Santa by sie chyba nie sprawdzila, chyba ze jedynie calkowicie rekreacyjnie.

jednak mam male zastrzezenia jezeli chodzi o rzeczy ktore podkreslilam. ente to psy dla ktorych trzeba miec i czas i sile, maja w sobie duzo energii, lubia sie wybiegac, wyszalec i porzadnie zmeczyc. Co prawda santa nie gania rowerzystow to inne zwierzeta ja fascynuja i za kotem, mimo iz chowa sie z nim razem w domu, na ulicy zdarzylo jej sie poleciec. Obcych czasem tez obszczeka zwlaszcza jak ktos probuje ja dotknac. No i tu dochodzimy do sprawy dogoterapii - nie jestem przekonana czy male szwajcary sie do tego nadaja. Z naturt to bardzo nieufne psy, ktore zwykle podchodza na dystans do osob z poza sfory. Tak samo dotyczy to dziwnych, nowych zjawisk. W koncu pierwotnie byly to psy ktore mialy pilnowac obejscia i regowac na kazde zblizajace sie potencjalne niebezpieczenstwo.
santa
 
Posty: 843
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-28, 21:47

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez santa » 2008-12-16, 16:38

najlepiej sie spotkac, i tak jak Asia napisala wtedy wszytsko omowic i przy okazji potwierdzic to empirycznie :mrgreen:



aaa chyba jeszcze nie pokazywalam, zapraszam na moja stonke, niestety najciekawsze dzialy sa jeszcze w budowie, ale mam maly przestój ze wzgledu na brak czasu

http://www.freewebs.com/entlebucher/
santa
 
Posty: 843
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-28, 21:47

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez J.&A. » 2008-12-16, 17:01

Potwierdzam - do dogoterapii Luśka chyba raczej nie bardzo się nadaje. Jest nieufna w stosunku do obcych.
Potrzebuje dużo ruchu i zainteresowania ze strony właściciela. My chodzimy z nią najkrócej godzinę dziennie, zwykle dłużej.
Psy ją interesują. Do każdego podchodzi, bez śladu agresji, zaczepi, powącha, ale jeśli ją zawołam, natychmiast wraca. Jesteśmy dla niej numerem 1 i to widać.
Chociaż ... siedzę sobie wczoraj przed telewizorkiem, zagapiłam się na coś, rozglądam się - psa nie ma. Tak jak pisałam, coś takiego nie zdarza się - Luśka jest zawsze tam gdzie my. Zerkam do drugiego pokoju, balkon uchylony, a ona na balkonie siedzi jak posąg. Nie reaguje jak ją wołam. Okazało się, że na podwórku pod balkonem ewidentnie czeka na nią jej psia koleżanka (ma taką, golden retriverkę, z którą się nawzajem uwielbiają, kotłują się co najmniej pół godziny dziennie). W końcu mój mąż postanowił z nią wyjść tak była stęskniona (choć była 23.00, a ona świeżo po spacerze). Rozbrajające to było.
Avatar użytkownika
J.&A.
 
Posty: 215
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-09-07, 21:21
psy: Entlebucher

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez inbloom » 2008-12-16, 23:54

ja sie tak tylko chcialam wtracic troszeczke i zaprosic do watku: viewtopic.php?f=28&t=1417&view=unread#unread a co za tym idzie i na spacrek :mrgreen:
Avatar użytkownika
inbloom
 
Posty: 3210
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-11, 21:59
psy: Bosman(*) Chaber (*) Felu

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez lewka » 2008-12-17, 09:53

Jeszcze raz wielkie dzieki. Poczytałam tu i tam i nadal rasą jestem zainteresowana.
Psa szukam przede wszystkim dla siebie. Lubię aktywne i inteligentne psy. Tylko muszę brać poprawkę na własne mozliwosci.
Wiem, ze nie każdy pies moze pracować w dogo. Do nas ostatnio zgłosił sie duzy Szwajcer (jak na zamówienie - mogę lepiej przyjrzeć się pracy tych psów). Rozpoczął szkolenie ( po testach ).
Nie ukrywam, ze byłam przekonana, ze z pies nie będzie sie nadawał. Zdanie na jego temat zmieniłam w trakcie testów. Nie do wszystkich zadań, ale kto wie co z niego będzie. Oczywiscie bardzo wiele zależy od przewodnika.

Nieufnosć do obcych to kolejne określenie (jak zachowania dominacyjne) które przez rózne osoby rozumiane jest w różny sposób. Jezeli nieufność to zwykły lęk powodujacy zachowania agresywne i ostrość pozorną to taki pies odpada. Jezeli jednak jest to u pewnego siebie psa rezerwa i dystans, który pies zachowuje do obcej osoby to cecha, która absolutnie mi nie przeszkadza.
Tak sie składa, ze z nielicznymi wyjatkami zawsze miałam charakterne i trudne psy ( najczesciej po przejściach).
To sprawia, ze na wiele psich zachowań patrzę przez pryzmat własnych doswiadczeń i wiem jak wiele mozna wypracować z psem odpowiednim prowadzeniem.

Santa jezeli myślisz o tropieniu to gorąco polecam. Praca węchowa to najlepsze zajecie dla kazdego psa. Jezeli chce sie "zmęczyć" psa bez nadmiernego obciazenia fizycznego nie ma jak praca nosem.
Faktycznie w Warszawie cięzko znaleźć tropienie uzytkowe, zazwyczaj jest tropienie sportowe, a i to tylko na kursach IPO.
Jednak jakbyś chciała to mogłabys popracować przy pomocy (jedynej jak na razie , ale bardzo dobrej) ksiazki napisanej przez B. Górnego "Nowoczesne szkolenie psów tropiących".
http://www.owczarek.pl/ksiazki/ksiazka.asp?id=27&idd=5
lewka
 
Posty: 8
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-03, 14:49
Lokalizacja: Warszawa

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez asia78 » 2008-12-17, 10:34

inbloom dziękujemy za zaproszenie:)
ja śledzę tamten wątek i powoli się przymierzam do spacerku ;-)
A co z naszym spotkaniem?
A może też się wybierzemy do Zalesia?
Avatar użytkownika
asia78
 
Posty: 1746
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-25, 00:37
Lokalizacja: Warszawa
psy: Appenzellerka Amanda

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez santa » 2008-12-17, 10:59

Asia ja tez widzialam ten watek, ale ze wzgledu na odleglosc niestety odpadam :(

a co do naszego spotkania, to mowcie kiedy wam pasuje, ja na ten weekend jak najbardziej, moge sie godzinowo dopasowac, wolalabym sobote, ale niedziela od biedy tez moze byc ;)


lewka dzieki zainteresuje sie ta ksiazka. widzialam ja juz kilka razy, nawet przegladalam, ale nie bylam pewna czy warto ja kupic.

a jezeli chodzi o nieufnosc szwajcarow, to niestety ale zauwazylam ze coraz wiecej jest po prostu strachliwych psow. I nie zalezy to tylko od blednej socjalizacji ale i genow. Niby "podejrzliwosc" wobec obcych jest wpisana we wzorzec, ale oprocz tego maja to byc psy o silnej psychice i pewne siebie. a niestety wiele psow przejawia duza lekliwosc.

np. u santy to jest tak pol na pol... bo z jednej strony szczeka na obcych jak ktos za bardzo sie do niej zblizy i wycofuje sie nie dajac dotknac, jednak z drugiej strony nie jest strachliwa na tyle aby uciekac i chowac sie w kat. czasem potrafi za kims poleciec i go obszczekiwac. W pewnych sytuacjach widac, ze jej szczekanie jest przejawem strachu a w pewnych no mozna powiedziec odwagi, ze probuje przegonic niebezpieczenstwo.
santa
 
Posty: 843
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-28, 21:47

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez J.&A. » 2008-12-17, 11:16

lewka napisał(a):Nieufnosć do obcych to kolejne określenie (jak zachowania dominacyjne) które przez rózne osoby rozumiane jest w różny sposób. Jezeli nieufność to zwykły lęk powodujacy zachowania agresywne i ostrość pozorną to taki pies odpada. Jezeli jednak jest to u pewnego siebie psa rezerwa i dystans, który pies zachowuje do obcej osoby to cecha, która absolutnie mi nie przeszkadza.

Ja miałam na myśli rezerwę i dystans. :-) Luśka jest ciekawa ludzi. W zasadzie nikomu nie przepuści obwąchania. Jeśli przechodzień nie zainteresuje się nią, wraca do mnie, jeśli zainteresuje się - i na przykład schyli się do niej coś tam przemawiając, to - jakbym miała to procentowo wyrazić - w 85% przypadków cofa się i nie daje się pogłaskać, w 10% przypadków łasi się również, 5% przypadków zaczyna szczekać, który wg mnie jest raczej szczekiem ze strachu niż agresywnym (od kiedy ją mamy czyli ponad 7 miesięcy, zdarzyło się tak może ze trzy razy - w tym jeden pan grzebiący w śmietniku).
Nie tak łatwo pozwala obcym na kontakt fizyczny, że tak powiem i dlatego nie wiem czy byłaby dobra do dogoterapii, ale na dobrą sprawę nie wiem dokładnie na czym dogoterapia polega, więc biorę na to poprawkę.
W domu proporcje się zmieniają, "intruz" wchodzący do naszego mieszkania może liczyć w 99% na obszczekanie.
Dla mnie o tyle nowość, że tak jak już kiedyś pisałam, mój poprzedni pies był spanielowaty. Po pierwsze - na spacery pod dom wychodziliśmy zawsze na smyczy, bo jak spuściłam to nie było nad nim żadnej kontroli. Mniej interesował się ludźmi, bardziej "tropił" i w jego przypadku 85% to było łaszenie sie. :mrgreen:
Avatar użytkownika
J.&A.
 
Posty: 215
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-09-07, 21:21
psy: Entlebucher

Re: Warszawskie spotkania małych Szwajcarów

Postprzez Aneczka » 2008-12-17, 11:26

Lewka!!! Jak miło Cię zobaczyć na szwajcarach :mrgreen:
Avatar użytkownika
Aneczka
 
Posty: 80
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-03, 13:25
Lokalizacja: Warszawa i Glina koło Otwocka
psy: Bu, Ugo, Vivi

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szwajcarskie spotkania

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości