Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Bylismy dziś na sapcerze z Coffee i Luną, oczywiście zdjęć mamy mase i nie wiedzielismy co wybrać.. Ograniczyłam się tylko do kilku ale chyba najfaniejszych ;) Bardzo dziękuje pani Grażynko za milutkie popołudnie!!



A co jak Cię dogonię




Żebraki czekają na smakołyki :P Jakie one grzeczne :]



Ciekawe co Galwin taką naburmuszoną minę tam w tyle robi, czyżby był zazdrosny o piękną Coffee


A pancia mówi, że ja nigdy ładnie do zdjęć nie pozuję :P




Kto pierwszy ten lepszy



A Luna by tylko w wodzie siedziała...



Ładny mam dołek :]


Już biegnę :)


A ja sobie siedzę


A mi żeby zrobić zdjęcie - trzeba do mnie podejść


A potem dołączył się do nas jeszcze jakiś Grenlandczyk...




... który zalecał sie do Coffee, ale po takiej reakcji każdy by spasował :twisted:


I to by było na tyle

My też bardzo Wam dziękujemy zaprzemiłe popołudnie na plaży .Jak tylko Galwinek wróci do formy spotkamy się znowu. Nakręciłam krótkie filmiki zgramy na płytkę i jakoś Wam dostarczę.Będziemy mocno trzymać kciuki za Galwinka żeby zabieg przeszedł bezproblemowo .Serdeczności od Coffee i Luny.

ale fajnie.morze,plaża i tricolorki.

Świetne fotki!! Widać, że spotkanie było udane !! Szczerze zazdrościmy!!

Super Zdięcia Tez chce mieszkac koło plaży...

o nieee... alez macie wybornie! Nasza wies jest piekna, ale to ciagle nie to samo co plaza i morze....juz nas zacheciliscie..

O, gdzie byliscie? a Galwin znów buszował po plarzy? oj,oj!
Zdjecia fajowe, no no Galwin z cotką Cofee pewnie trzymali sztamę i wpychali Lunę do wody.

Bardzo przepraszamy, że znowu zabraliśmy go na plaże, ale dla niego to jest tyle radości, że trudno to jemu odbierać.... Następnym razem zmusimy Panią, żeby przywiozła na plażę wszystkie swoje psiaki, to już całkiem sterroryzujemy jelitkowską plażę Coffee i Galwin trzymali się zdala od wody i tylko podziwiali Lunę pływającą ;)

I dodam jeszcze to, że Galwin już dawno swoją ciocię przerósł

Ale fajnie. Widać, że psiaki dobrze się bawiły.

A mnie naszły wspomnienia z plaży:
ojej pomoczyłam nóżki

koniec października a ona moczy nogi

a ty co , do mojej ciotki

Oj Pani Grażynko !! Spotkanie było bardzo udane i z wielką przyjemnością je wspominam Czochranka dla cioteczki i Luny

Ale dziś mi numer Galwin wykręcił... Dzisiaj Andrzejki więc my z Galwinem u wujka Andrzeja na imienianach Siedzimy sobie w salonie, a psy gdzieś sie porozłaziły... Ciocia wchodzi do domu i wielki krzyk, a Galwin z całym białym pyskiem i podkulonym ogonem ucieka z kuchni.. Dobrał się do tortu brzoskwiniowego (bardzo smacznego swoją drogą ;) )

Śliczne zdjęcia!

Być na imieninach i nie zjeść ciasta ? Natalia, Galwin też chciał świętować, a że mu nie daliście, to musiał się chłopak sam obsłużyć

to kara za opieszałosc.Trzeba było szybciej serwowac

Wie chłop co dobre , pewnie by mu nie dali , więc obsłużył się sam . Szkoda , że nie zrobiliście mu zdjęcia z białym pysiem , musiał wyglądać uroczo.

Wtedy to ja próbowałam obronić go przed gniewem cioci i nie myślałam o zdjęciach Ale gniew cioci był źle przeze mnie oceniony - wujek oberwał za to, że tort leżał za blisko krawędzi stołu

Dziękujemy Sopocianom za dzisiejszy spacer, jak tylko moja córka wróci do domu wrzucimy zdjątka, a swoja drogą mój Czoper to straszny "buraczek" Cedr statecznie grzeczny, Galwin tez, Kontra to anioł, a u mojego słoneczka nadmiar testosteronu wychodzi Jak wy to robicie, ze wasze takie zgodne? mój to indywidualista - jak nasze koty zupełnie...

poprosze zdjecia. W szczególnosci braciszka-Cedra

Jak tylko sie da to wkleję. Jest duży, piękny i baaardzo grzeczny!Pozdrawiamy

My również dziękujemy za spotkanie. Było nam bardzo miło. Na zdjęcia już nie możemy się doczekać. Natalka też obiecała, że jakieś fotki zamieści.
W przyszłą niedzielę też będziemy na Łysej, jeśli ktoś będzie miał ochotę się dołączyć, to serdecznie zapraszamy . Im będzie nas więcej, tym będzie weselej .

No właśnie Freud, to zaproszenie szczególnie dla Ciebie... To Freud i Cedr są braćmi ?? A zdjecia zamieszcze wieczorkiem.. Tzn później Tess - a Wy nie słyszycie jak ja Was wołam i wołam na podjeździe w Sopocie