Ja się deklarowałam. Mam nadzieję, że uda nam się cieczkę przełożyć na inny termin. Jak nie to w zastępstwie Asty przywiozę "łysego berna", Sabę. Tylko pewnie będę się obawiała spuścić ją ze smyczy
No, i mam nadzieję, że pogoda będzie wtedy diametralnie różna od dzisiejszej
