niestety gdy wyjęłam aparat to deszczyk mi przeszkodził więc czym prędzej musiałam go schować, co nieco jednak udało się uchwycić
zbiorowo - prawie wszyscy (Daria dojechała później)

Obrazek został zmniejszony.
mój małżonek sprawdził się wyśmienicie jako niania

Obrazek został zmniejszony.
jednak później dzieciaki (wszystkie, łącznie z Grandzią) radziły sobie bez pomocy dorosłych
Dariowy Filipek chyba przechodzi okres awersji do kobiet bo nie dał sie zaciągnąć przez moją córcię do zabawy

Obrazek został zmniejszony.
Dziękuję wszystkim za spotkanie, było bardzo sympatycznie
Miło było w końcu Darię i Dorotę wyściskać, poznać przede wszystkim majszczurowego Kacperka (Madzia, wybacz, Twój syn powalił mnie na kolana, od soboty jestem jego fanką
Jestem pod wrażeniem Jokiego - Tatiana, na mojej liście ulubionych berneńskich samców znalazł sie na miejscu drugim, do tej pory nieobstawionym
Miło był opoznać Maksia-Księciunia oraz wygłaskać znowu Mufcię (mimo iż zrobiła sobie maseczkę z grochówki mojego chłopa
----------
Niestety poza miłymi wspomnieniami przywieźliśmy tez do domku kleszcza
Romka czy na waszych terenach grasuje/wał ten fstrętny pierwotniak na B?
