Strona 1 z 2

Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-04, 08:25
przez Marsjanka
Mam duży problem z Kurką ostatnimi czasy. A właściwie kilka nakładających się problemów.
Wahałam się czy napisać o nich tu na "Żywieniu" czy w "Problemach Wychowawczych".

Sprawa jest skomplikowana, więc dla większej przejrzystości opiszę ją w punktach.
1. Kura jest po operacji jelit (w zeszłym roku) spowodowanej jej niezdrową namiętnością do pożerania różnych dziwnych niejadalnych przedmiotów.
2. Je od pół roku Koebersa 23M. Karmę świetnie tolerowała. Kupy były dość małe i zwarte.
3. Wygląda naprawdę nieźle.
4. Od jakiś 1,5-2 miesięcy zaczęło się coś psuć.
a. Kura zaczęła kraść jedzenie - wyrywa dzieciakom, "zaopiekowywuje" się każdym chwilowo niepilnowanym żarciem - za co jest stanowczo karcona + jeśli zdołam, zawsze odbieram zdobycz
b. zaczęła znowu pożerać dziwne rzeczy np.: skarpety dziecięce w ilościach hurtowych, chustki do nosa, gumki do włosów, drobne zabawki dziecięce.
c. zaczęła "sadzić" wielkie kupska - zmiennej konsystencji
5. W pierwszej chwili pomyślałam, że jest głodna - więc zwiększyłam ilość karmy - ale to nie zmieniło w zachowaniu nic - poza zwiększeniem ilości kup :-| powiedziałabym nawet, że jakość kup się pogorszyła
6. W tej chwili jestem w fazie eksperymentu - tzn. zaczęłam gotować Kurce ryż/warzywka/mięso z indyka - i sprawdzam czy podawanie duuużyyych porcji ograniczy jej złodziejskie wypady + czy wpłynie jakoś na kupy

Co mogę jeszcze zrobić?
Może coś źle zinterpretowałam?
Coś przegapiłam?

Podpowiedzcie mi coś, bo zaczęłam patrzeć na mojego Kurczaka z pewną dozą niechęci :oops:

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-04, 08:52
przez Drixon
nie wiem czy Kurak zjada jeszcze jakieś świństweka poza skarpetkami itp. może szuka jakiegoś wspomagacza dla pracy jelit, może można by jej podać na próbę :
http://www.krakvet.pl/mikita-rumen-tabs ... p-421.html

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-04, 10:27
przez iwona_k1
Nasza Ursa zjadała namiętnie chusteczki do nosa i inne tekturowe rozmokle pudełka np po papierosach lub inne znalezioen na ulicy.Nadal jej sie do zdarza.Myślę,że czegoś jej brakuje.Podaję jej wyżej wymieniony preparat i kupuję żwacze i wszelkie smierdzioszki w sklepach zoologicznych.Teraz je Acanę która zawiera w swoim składzie również potrzebne psu bakterie.Karmy przemysłowe niestety sa wyjałowione.Kiedys znajomi polecili mi aby przysmrodzić nieco mięsko zamrozić,rozmrozić i podawać psiakowi.Ponoc pomaga,ale nie próbowałam :roll:

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-04, 11:11
przez Szam
Moze takie cos?
http://sklep.genactiv.ogicom.pl/go/_inf ... 14&lang=pl

Ja bym pomyslala nad zmiana karmy.

Moze ktoras bezzbozowa, bezkurakowa i bezwolowa stad:
www.e-kamy.pl

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-04, 12:26
przez kerovynn
Ja w takiej sytuacji najpierw bym się konsultowała z wetem. Dog - sunia - znajomej jadła jak smok ale nie przybierała na wadze. Po badaniach okazało się, że ma ..... nie pamiętam dokładnie co :oops: , a zmyślać nie chcę. W każdym razie ma zmieniona karmę na gotowane jedzenie, głównie mięso. I jest lepiej. Moja Eśka "dojada" trawę - i nie dla przyjemności popasienia się, tylko widać, ze ma taka potrzebę. Podejrzewam, że może brakować jej błonnika, który pomaga w pracy jelit :roll:
Zasadniczo je chrupki ale codziennie dostaje też trochę innego jedzenia typu biały ser, jogurt, jajko, mięso, kość cielęca, wypieczony tost z chleba (lubi pochrupać), suszone świńskie płuco....

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-04, 12:54
przez Marsjanka
Kura miała niedawno robioną, i morfologię, i biochemię - wszystko wyszło wzorcowo
jedyne co mi jeszcze przyszło do głowy to mogę ją odrobaczyć - chociaż była odrobaczana jakieś 2 miesiące temu

Kurak też dojada trawę (z tego powodu nie stosuję żadnej pryskanej chemii w ogrodzie)

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-04, 13:18
przez kerovynn
To super, ze dobre wyniki, ja bym jednak jeszcze z wetem pogadała :-) - (tzn. ja mam takiego weta, ze udziela mi konsultacji przez telefon a jeżdżę do niego wtedy jak już musi osobiście zająć się Esią ;-) ) Moje pierwsze psy (wyżlica i dalmatyńczyk) tez namiętnie podkradały i wymuszały jedzenie, ale ja wtedy byłam na innym etapie świadomości w kwestii dbałości o psa :oops: :oops: i teraz wiem, że zwyczajnie czasem brakowało im składników i urozmaicenia. Po prostu były źle karmione. Ty o Kurkę bardzo dbasz, więc może faktycznie zmiana karmy by pomogła. Tylko z podawaniem dużych porcji może by uważać - molosy podatne są na skręt żołądka. Eska ma ostatnio tak szalony okres, ze od michy potrafi się zerwać do galopu i jest nie do zatrzymania :evil: więc profilaktycznie karmię ją 4 razy dziennie w małych porcjach.

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-04, 13:23
przez Busola
Szam napisał(a): Moze ktoras bezzbozowa, bezkurakowa i bezwolowa stad:
http://www.e-kamy.pl


http://www.e-karma.pl/
poprawiam link :->

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-04, 14:27
przez anula
Słyszałam o mięsie, że dobrze jest dać mu się trochę naturalnie (nie w worku!) obeschnąć i deczko zaśmiarnąć. Podobnie twaróg taki obeschnięty bez opakowania. Ponoć dobrze to robi na florę bakteryjną psich jelit. Tylko lepiej żeby muchy na tym nie siadały. Moje dostają dwa razy w tygodniu obeschnięty twaróg.
Odnośnie odrobaczania. Nie wszystkie preparaty działają tak samo. Nasz wet jest również parazytologiem i zwykle poleca Dehinel Plus. U nas się sprawdza.

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-04, 14:28
przez AT
kerovynn napisał(a): Dog - sunia - znajomej jadła jak smok ale nie przybierała na wadze. Po badaniach okazało się, że ma ..... nie pamiętam dokładnie co :oops: , a zmyślać nie chcę.

Może niewydolność trzustki?
Marsjanka napisał(a):Kura miała niedawno robioną, i morfologię, i biochemię - wszystko wyszło wzorcowo

Niewydolność trzustki nie jest widoczna w badaniu krwi ani moczu. Warto zbadać kał pod tym względem ;-)

A puki co proponowałabym paszcze Kury w kagańcu trzymać - te jej ,,apetyty" są dla niej niebezpieczne :-(

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-04, 16:34
przez iwona_k1
Najpierw to chyba karmę trzeba zmienić bo ostatnio kilka osób narzekało na nią :roll:

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-06, 10:40
przez kerovynn
AT napisał(a):Może niewydolność trzustki?


dokładnie tak. Pamiętałam, że coś z trzustką, ale tylko tyle.
A kaganiec na poskromienie niepożądanych apetytów mógłby pomóc. Diorka Justyny na polecenie weta miała zakładany kaganiec....

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-08, 13:58
przez Marsjanka
Jeśli chodzi o kaganiec... to musiałaby chodzić w nim w domu. Bo właśnie w domu ujawnia swoje nietypowe "apetyty".
Na spacerach nic nie pożera. Oprócz smaczków od pańci ;-)

Byłyśmy dziś u weta - przy okazji szczepienia została obejrzana od stóp do głów.
Wygląda idealnie, piękna sierść itp. Waży 37 kg, co według weta i tak jest sukcesem biorąc pod uwagę, że ma tylko pół jelita, no i nie wygląda już chudo. Ma rozpulchniony srom - co zwiastuje rychłą cieczkę :-P
Odrobaczamy za tydzień.

Zupełnie nie wiem jak wybrać nową karmę :oops:

Na razie gotuję, choć to ciut męczące, jak dla mnie.
Możecie mi podpowiedzieć jakie proporcje ryżu, warzyw i mięsa?
Cały czas mam wrażenie, że za mało jej daję jeść :roll:

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-08, 14:57
przez EwaM
Marsjanka napisał(a):
Byłyśmy dziś u weta - przy okazji szczepienia została obejrzana od stóp do głów.
Wygląda idealnie, piękna sierść itp. Waży 37 kg, co według weta i tak jest sukcesem biorąc pod uwagę, że ma tylko pół jelita, no i nie wygląda już chudo. Ma rozpulchniony srom - co zwiastuje rychłą cieczkę :-P
Odrobaczamy za tydzień.


A dlaczego taka kolejność :?: Mnie się wydaje,że powinno być-odrobaczenie,szczepienie,cieczka,a nie szczepienie,odrobaczenie i cieczka.Za tydzień może mieć już cieczkę,a podczas cieczki się nie odrobacza wg mojego weta.Czyżbym w błędzie była :?: :-)

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-08, 15:14
przez Marsjanka
odrobaczamy na "wszelki wypadek" - ostatnie odrobaczenie było 2 miesiące temu, a szczepienia z powodu moich kłopotów zdrowotnych trochę się odroczyły się parę tygodni - wedle mojego weta ważniejsze było zaszczepienie przed cieczką

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-08, 15:17
przez EwaM
"na wszelki wypadek" to ja bym nie odrobaczała,bo po co truć psinę ;-) Badaniem kału bym sprawdziła czy ma robale ;-)

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-08, 17:35
przez AT
Marsjanka napisał(a):Jeśli chodzi o kaganiec... to musiałaby chodzić w nim w domu. Bo właśnie w domu ujawnia swoje nietypowe "apetyty".


byłby to nie pierwszy i nie ostatni pies który chodzi po domu w kagańcu, nic w tym złego jeśli to jedyny sposób na uchronienie psa przed jego własnymi głupimi pomysłami ;-)

Marsjanka napisał(a):Cały czas mam wrażenie, że za mało jej daję jeść :roll:

moja też jest wiecznie głodna - może to taki typ. Jednak może warto zbadać tą trzustkę (kał).
Karmę trudno jest doradzić - każdy pies inaczej toleruje pokarm to co jeden przyswaja bardzo dobrze inny kiepsko ;-). My chwalimy sobie Bozitę robur z jagnięciną, teraz chcę wypróbować bozity z łososiem - to też na wrażliwe żołądki.

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-08, 20:36
przez Anna Rozalska
No wlaśnie , po co dawać psu chemię na odrobaczenie. My dwa razy do roku nosimy 3 próbki kału zbierane co drugi dzień do badania i nigdy żadnych tabletek na odrobaczenie nie brała bo żadnych robali nie stwierdzono.
Moze spróbuj karmy Brit care hipoalergicznej z jagnięcina. Co do proporcji, jesli pies jest karmionny tylko jedzeniem gotowanym to mięsa daje się 10 dkg na 1 kg. masy ciała , resztę stanowią warzywa ( w wiekszej ilości niż ryż czy makaron). Do tego łyżeczkę oleju.

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-08, 21:09
przez Marsjanka
Aniu,
10 dkg ? to przy 37 kg Kurki da 370 dkg, czyli 3,7 kg - to chyba nie na dzień - bo zbankrutuje :oops:

wet mi dziś powiedział, żeby Kurce dawać ok. 80 dkg mięsa/1 szkl. ryżu/1 marchewkę
radził mi też mielone korpusy drobiowe jako podstawę diety - jeśli zdecyduję się na gotowane

nad Britem się zastanawiam - pamiętałam, że polecałaś tę karmę

Re: Żarta Kura i niekończąca się opowieść :-/

PostNapisane: 2009-07-08, 21:15
przez justyna79
nasza Diora pożerała wszystko co jej wpadło do pyska .było jej bez różnicy czy to dom czy podwórko .Miała cały czas biegunki .Była odrobaczna miała zrobione badania i było ok.Nasza pani weterynarz kazała nam ja prowadzić w kagańcu a zakładaliśmy go jak cos brała do pyska czyli taka kara bez wzgledu na to gdzie To było w domu czy na placu
PO TAKIEJ KARZE JUŻ JEJ APETYT SIE ZMIENIŁ ,A TO ŻE PSY PODBIERAJA DZIECIOM NASZE JEDZENIE TO CHYBA NORMALNE MAM DWA PSY DIORKE ZAWSZE DOKARMIALI A NASZA STASZA SUCZKA TEŻ SIE ŁASZCZY ŻEBY COS DOSTAC :-) :-) :-) :-) :-) :-)I JAK TU IM CZEGOS NIE DAC