Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Kochani, za chwilę wyląduje u nas znaleziona suczka doga niemieckiego. Młoda około 2-3 lat ( wg weta) proszę jeśli ktoś może udostępnić informację bo psiak zadbany, więc raczej się komuś zgubił.
Sunia znaleziona w Krakowie w rejonie nowej huty.
Kontakt do mnie
515-101-267

masz konto na FB?wstaw link z wydarzeniem prosze....

pozdr

mam konto, ale nie utworzyłam wydarzenia.Dałam na tablicy. Suka jest błękitny marmur. Boi się małych psów, ma kolczatkę i gojące się rany po kolczatce.

Cefreud napisał(a):mam konto, ale nie utworzyłam wydarzenia.Dałam na tablicy. Suka jest błękitny marmur. Boi się małych psów, ma kolczatkę i gojące się rany po kolczatce.

to moze poszukajmy jej nowego domu juz udostepniam...

pozdr

jeśli dzisiaj nikt się nie zgłosi, sunia zostanie przekazana do dogów do adopcji.Niestety na 50m w bloku 2 samce + młody rozbawiony słoń tworzą zabójczą mieszankę i sąsiedzi chcą mnie zjeść

Rozbawiony słoń ma 1,5 roku i nazywa się Saba. O 17.00 przyjedzie odebrać ją właścicielka.
Z żalem oddam psa, bo pani powiedziała że " trochę żałuję, że pies się znalazł, bo taki nieusłuchany, na ludzi skacze a bicie nic nie pomaga". Niestety prawo jest po jej stronie.
Dziękuję za udostępnianie

No i teraz co napisać... że fajnie, że sie "Pańcia" znalazła? chyba nie do końca..
To jest takie koszmarnie frustrujące....
Bo w siłę pogadanek edukacyjnych nie wierzę za bardzo, a może powinnam...

U nas niedawno Hania zabrała z ulicy "nieco przejechanego" kotka.. Zajęłyśmy się, diagnostyka, potem operacje (złamana łapa i żuchwa), opieka, dieta, bo on tylko "przez słomkę", w kosztach leczenia na szczęście partycypowała nasza Fundacja, ileś wizyt u weta, prześwietleń, potem kastaracja -bo sród w domu nie do opisania. Po ok. połtora miesiąca pojawiła się pani, kotka rozpoznała, jak sie dowiedziała, że takie leczenie było konieczne, przestała go poznawać, jak zobaczyła, że nie musi oddawać kasy, to jednak go "poznała", ale za to się usiłowała dowiedzieć, czy dalej Fundacja będzie płaciła za jego leczenie..(sic!) i nadal zamierza go wypuszaczać, a mieszka przy samej ulicy.. W ramach pokrycia kosztów dała nam 10zł....I co? Nie oddać? Nie można..

na razie plan jest taki. Spróbować Panią przekonać do oddania psiaka a jak się nie powiedzie, poszukać jakiś dogomaniaków, którzy nieodpłatnie pomogli by jej w " ułożeniu" psa, pokazując, ze bicie i dziury w szyi po kolcach od spiętej na sztywno kolczatki to nie metoda.
A sobie życzyć cierpliwości...

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Saba się aklimatyzuje. Rozumek malutki ale poczciwa I jak widać kocha dzieci

Piękna! Kurcze, szkoda psa...

Cefreud napisał(a):" trochę żałuję, że pies się znalazł, bo taki nieusłuchany, na ludzi skacze a bicie nic nie pomaga".

To jest po prostu straszne...

Chyba udało się przekonać właścicielkę do oddania psa do adopcji i Saba trafiła do "dogomaniaków"

?????????????

W trakcie przekazania psa, Pan pokazywał mi zdjęcia suki od jej urodzenia. Mają jej matkę i ją. Odkarmiali ją butelką bo suka mając dziewięć szczeniąt dwa zjadła a tą odrzuciła.
Nie są złymi ludźmi tylko troszkę kiepskie metody wychowawcze obrali, ale myślę, że rozmowa z nimi i oddanie im psa bez kolczatki i ewentualna pomoc innych właścicieli dogów w pokazaniu jak nauczyć psa nie skakania na ludzi powinna w zupełności wystarczyć.

Mój błąd, chodziło o inną sunie http://www.pupileo.pl/showthread.php?t=33725
dla jednych wszystkie berneńczyki są takie same dla innych dogi

uff, bo już sie zmartwiłam Moje dzieci codziennie dopytuja jak się ma krówka