Tydzień temu znaleziono berneńczyka - psa dorosłego w miejscowości Bielkówko koło Gdańska, gmina Kolbudy. Błąkał się od kilku dni w pobliżu wsi. Tyle wiem z ogłoszenia w sklepie, jest podany tel.komórkowy.
Nie wiesz, czy ludzie, którzy go znaleźli chcą go zatrzymać, czy raczej oddać? W schroniskach nie było zgłoszone zgubienie psa, nie ma ogłoszeń też na Trójmieście. Nikt go jakoś intensywnie nie szuka? Czy pies jest zdrowy, Bo może go ktoś wyrzucił?
Sytuacja wygląda następująco:
Państwo, którzy się nim zaopiekowali dali ogłoszenia w okolicznych miejscowościach i gazecie. Właściciel niestety się nie zgłosił i też go nikt nie szukał, bo obdzwonili schroniska. Znalazł z ogłoszenia w gazecie dom pod Starogardem Gdańskim. Wzięli namiary na nowych opiekunów i za jakiś czas chcą sprawdzić jak się mu wiedzie.
Przesłali mi też zdjęcia Julka /takie otrzymał nowe imię/. Nie umiem ich wstawić na forum, ale wyślę do Ciebie Saganko, bo jesteś zdolniacha w tym temacie. Może ktoś go pozna lub da się umieścić ogłoszenie. Choć wygląda mi trochę na to, że go wyrzucono.
A może po prostu ktoś go przygarnął i nie szuka dawnych właścicieli - piękny rasowy psiak za zupełną darmochę to łakomy kąsek. Czasem psy odnajdują się po miesiącach, czasem nawet latach.
Nie traćcie nadziei.
I niestety w Warszawie i okolicach bardzo czesto zdarzaja sie kradzieze psow rasowych, one sie pozniej niestety nie znajduja. Pewnie sa sprzedawane.. U nas w ciagu 2 tygodni ukradziono 4 psiaki
Niestety nie tylko w Warszawie u nas też się zdarzają dosyć często . Po paru dniach jak wzięliśmy Mufkę do siebie zadzwonił do nas hodowca, żebyśmy uważali bo właśnie niedaleko nas ,,zginął" z ogrodu szczeniak (5 miesięczny) BBP, kolejny zresztą. Wcześniej niedaleko z hodowli zginął cały miot goldenków. Słów brak na takich ludzi Ciekawe jak oni sprzedają potem te psy jako rodowodowe? czy ,,usuwają" tatuaż
No właśnie dobre pytanie. Wywabiają te tatułaże? Ja np. nigdy nie zostawiam Lamii pod sklepem bo u nas też kradną psy a potem żądają okupu. My się tylko boimy o Erniego, że jak poleciał ruchliwą ulicą to mógł wpasć pod samochód.