Strona 1 z 1

Kynoterapia w Rydze

PostNapisane: 2008-11-20, 00:52
przez Asia K.L.
Delegacja Polskiego Towrzystwa Kynoterapeutycznego pojechała do Rygi z serią wykładów i pokazów dotyczących oczywiście udziału psa w terapii. Miałam zaszczyt uczestniczyć w tym wyjeździe, oczywiście z moją Sabusią

Tak wyglądały ostatnie przygotowania do wystąpienia
Obrazek
Obrazek

zainteresowanych większą ilością informacji odsyłam na stronę http://www.kynoterapia.eu do zakładki aktualności
a zainteresowanych większą ilością zdjęć z tego wyjazdu do galerii mojej Sabusi

Re: Kynoterapia w Rydze

PostNapisane: 2008-11-20, 20:26
przez Alicja i Spartki
Asiu bardzo bardzo sie cieszę że Sabunia reprezentowała klan bernenczyków w Rydze.Jestem z was obu bardzo dumna i za razem bardzo szczęśliwa .Cieszę sie juz kilka spartków pracuje z dziecmi niepełnosprawnymi. A pamiętasz pierwsze zajecia w szkole :-D , jak Hanka była średnio nastawiona do pracy bernenczyka w kyno.Dopiero jak poznała Sarunie ,jak słuchała moich opowiadań o spartkach to myslę że zrozumiała i doceniła tę najkochanszą na swiecie rase pracusiów.Asiu jeszcze raz bardzo dziekuje że tak godnie reprezentujecie bernenczyki/spartki w swiecie,to Twoja i Sabuni praca.Wielkie dzieki od wszystkich spartków a szczególnie od mamy Misi i Taty Spartka który już niesterty pzrechodzi powoli na zasłużona emeryturkę. :-D

Re: Kynoterapia w Rydze

PostNapisane: 2008-11-20, 21:17
przez Cefreud
gratulujemy!!!!

Re: Kynoterapia w Rydze

PostNapisane: 2008-11-21, 17:04
przez Asia K.L.
alicja napisał(a):A pamiętasz pierwsze zajecia w szkole :-D , jak Hanka była średnio nastawiona do pracy bernenczyka w kyno.Dopiero jak poznała Sarunie ,jak słuchała moich opowiadań o spartkach to myslę że zrozumiała i doceniła tę najkochanszą na swiecie rase pracusiów.


Hanka, nie miała pojęcia jakie one są wspaniałe, ale Twoja Sarunia ją zauroczyła, potem Spartek potwierdził, że to nie jeden wyjątkowy egzemplarz, tylko one po prostu takie są. Teraz Sabusia potwierdza tą tezę, tym bardziej mnie to cieszy. Na warsztatach w Dziwnowie też mi przypomniała, że nie wierzyła w bernusie, ale to już się zmieniało, po spotkaniach z naszymi psiakami. Wcześniej miała kontakt z jednym bernem, który pracował, ale tak to różnie z tą pracą było - to wiem od Olki, ona w Dziwnowie powiedziała, że jest pod wrażeniem Sabci, bo tamta od nich jest zupełnie inna i raczej pracować nie będzie.