Żebyś wiedziała, że to męczarnia dla maleństwa
Ja nie wiem po kim ono takie spokojne
podrzutek jakiś
u mnie jak się drzwi na podwórko otworzy to jest wielki szał radości i wrzask...tylko maleństwo stoi w progu z oczami jak kot ze Shreka : "Muuuuuszę
"
No i kończy się na tym, że maleństwo wraca na kanapę szczęśliwe i idzie spać