KasiaT napisał(a):esia ma robione dobrze,na każdym kroku-juak nie uszko to ... 
![diabełek ]:->](./images/smilies/icon_70.gif)
 
 padłabys na widok miny Robina - jest taki potulny, ugrzeczniony, wręcz ściele się do stópek Esiowych 
 KasiaT napisał(a):jego zachowanie ,które opisujesz jest bardzo "normalne" u ludzi po przeszczepie
 z tego co czytałam to mało kto tak reaguje. Obgadałam wczoraj temat gruntownie z kumpela psychologiem, wygląda na to, że ma uszkodzone płaty czołowe odpowiedzialne za kontrolę impulsów, emocji, zachowań. Nie jest w stanie zapanować nad sobą. Jest tego świadom - co też potęguje jego frustrację. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze nie można się dogadać z lekarzami. Nawet nie będę pisać na ten temat bo nie warto. 
Majszczur napisał(a):Robin mnie niezmiennie zachwyca urodą, choć dotychczas nie byłam specjalną fanką ras myśliwskich. Ciekawe czy ująłby mnie podobnie charakterem...
 To zależy co lubisz - Robin jest bardzo uczuciowy i niesamowity przytulak. Często staje na tylnych łapach, przednie zarzuca mi na ramiona i przytula mordkę do mojej twarzy. Nie uczyliśmy go tego. A Inteligencja? - ho, ho 

 cwaniak i bystrzacha. Pod tym względem przewyższa Esię. Natomiast Esia jest bardzo spokojna, grzeczna, opanowana. Z Eską zostawiłabym Adę, a z Robinem nie - bo jest zbyt ruchliwy a Ada za mała. Nie mogę powiedzieć, że któryś pies jest lepszy czy gorszy - one sa po prostu inne i fajnie bo uczą się od siebie. Dzięki Esi Robin na spacerach pilnuje się nas, świetnie reaguje na przywołanie choć żadnych szkół nie ukończył 

 Dwa razy poszedł za sarną, której w porę nie zauważyliśmy 

  i za każdym razem dał się odwołać. . Esia przy Robinie się nieźle rozbrykała, poprawiła kondycję, więcej się przytula i zachęca do zabawy.