Fado to jednak kamikadze. Próbował dzisiaj napastować Inkę (dla niewtajemniczonych: normalnie z nią nie zadziera bo ona spuszcza mu manto za każdą niesubordynację, tym samym radzi sobie o wiele lepiej niż my) podczas jej wizyty w kuwecie, no i dorobił się chłopak pierwszej szramy na facjacie (wcześniej nigdy nie wyciągała pazurów), a krzyku było co niemiara, myślałam, że jakaś wielka bestia go zaatakowała
A normalnie trzymam się od niej z daleka
Obrazek został zmniejszony.
chociaż zwykle wygląda całkiem sympatycznie
Obrazek został zmniejszony.
Maszy też nie zaczepiam, chociaż jeszcze od niej nie oberwałem ale to kumpela Inki więc lepiej uważać
Obrazek został zmniejszony.
z drugiej strony czy te niebieskie oczy mogą kłamać?
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Z Rudzikiem to co innego, to mój najlepszy kumpel
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.