Expert i Gerda Majowy Skarbiec

przez **Milla** » 2015-04-06, 21:15

My też mamy nadzieję, że jeszcze na naszych spacerkach spotkamy Krzesimirę :mrgreen:

Spoiler:

przez **saba&mlis** » 2015-04-07, 07:38

baksak napisał(a):Chyba nikt mnie już nie czyta...
Pewno wszyscy siedzą na FB u Duśki, ale cóż... widocznie nudzę jak Kudłaty, albo i gorzej

Experciku, nie martw się ja zawsze czytam wszystko co napiszesz i to z dużą przyjemnością <buzki>

Spoiler:

Bardzo się cieszymy że przyprowadziłeś do nas nową koleżankę.
Krzesimiera rozruszała trochę nasze zramolałe towarzystwo, bo choć mamy w swoim gronie pędziwiatra, to on biega sobie samopas, a koleżanka zagania do zabawy całe towarzystwo.
Jak zwykle nie możemy doczekać się na kolejny spacerek <tak>

przez **allam3** » 2015-04-07, 13:38

Jak "nie czyta" - jak czyta :-D

I na żadne FB się nie wybiera (nawet gdyby dopłacali). No chyba, że Ty byś się tam zaczął lansować - to wtedy pomyślę :radocha:

przez **saba&mlis** » 2015-04-07, 14:23

allam3 napisał(a):Jak "nie czyta" - jak czyta I na żadne FB się nie wybiera (nawet gdyby dopłacali). No chyba, że Ty byś się tam zaczął lansować - to wtedy pomyślę

Expert to może na fejsie się nie lansuje, ale za to Duśka...to HO HO HO

i niekiedy Experta też tam przy okazji pokaże :mrgreen:

przez **właścicielka Florka** » 2015-04-07, 15:21

I oto kolejna cudna relacja tekstowo obrazkowa, żeby każdy wiedział co się dzieje
na tych Waszych świetnych spacerach, do których chętnie byśmy dołączyli <haha>

Wszystkie berneńczyki i berneńczykopodone misie cudne <tak>

Buziaki szczególne dla Ciebie Experciku i Duśki, ale Ona zbiera laury na FB :lol:

przez **Ossi** » 2015-04-07, 19:16

"Ale tego się nie dowiemy, bo Banda Trojga, mimo tego, że głośno upierała się by dziś spotkać się jak najwcześniej wcale się nie pojawiła... pewno zapijali od rana kefir

"
Tak, tak agitowaliśmy mocno i pewnie, że dotrzemy na spacerek, ale niestety Mama pańciów miała pierwszeństwo w ustaleniu godzinowym. Więc niestety nie kefirki, ale Rodzinka pokrzyżowały nam plany... <bezrady2>

Z pewnością nadrobimy nieobecność następnym razem, ale nie gwarantujemy punktualności <faja>

Każde opuszczenie spacerków podkowiańskich w tak doborowym towarzystwie leniwych i uszczypliwych przemądrzalców <dokuczacz>

jest dla nas niepowetowaną stratą ]:->

. Do następnego razu <pies>

przez **Ossi** » 2015-04-07, 19:19

aaaa.....widzisz Experciku nie prowokuj....jesteś najbardziej poczytnym piszącym Bernem jakiego znamy. Banda Trojga>)

przez **baksak** » 2015-04-07, 20:20

Bardzo mi miło <skromny>

i bardzo się cieszę! <hura>

Prześladowała mnie ostatnio myśl, że to co piszę czyta tylko Kudłaty :sciana:

Przyznacie, że to odrażająca perspektywa <blee>

Obrazek został zmniejszony.
Jeszcze raz dziękuję... <pies>

lubaja napisał(a):super zdjęcia i relacja ze spacerku
Experciku jak Ty ładnie piszesz

Staram się

i ciągle czekam, że wreszcie się pojawicie <tak>

Milla napisał(a):My też mamy nadzieję, że jeszcze na naszych spacerkach spotkamy Krzesimirę

Będziemy się starać jakoś ją zachęcić albo porwać... <tak>

saba&mlis napisał(a):Experciku, nie martw się ja zawsze czytam wszystko co napiszesz i to z dużą przyjemnością (...)

Cóż mogę powiedzieć... <buzki>

allam3 napisał(a):Jak "nie czyta" - jak czyta I na żadne FB się nie wybiera (nawet gdyby dopłacali). No chyba, że Ty byś się tam zaczął lansować - to wtedy pomyślę

Mój ogon nie zamacha w tym siedlisku wszelkiego zła! <tak>

saba&mlis napisał(a):Expert to może na fejsie się nie lansuje, ale za to Duśka...to HO HO HO

Iiiii tam, Duśka... <blee>

Toż ona zdania nie skleci...

właścicielka Florka napisał(a):Buziaki szczególne dla Ciebie Experciku i Duśki, ale Ona zbiera laury na FB

Czuję się wycałowany. Ale Duśce nie będę przekazywał, bo jeszcze jakiś parchów od niej dostanę <nie>

Ossi napisał(a):(...) ale nie gwarantujemy punktualności (...)

No to dopiero było by coś...

Myślę, że na gwiazdkę kupimy wam zdalnie nastawiany budzik... ]:->

Ossi napisał(a):aaaa.....widzisz Experciku nie prowokuj....jesteś najbardziej poczytnym piszącym Bernem jakiego znamy. Banda Trojga>)

Dziękuję... <skromny>

...chociaż zaraz... czy wy nie znacie zaledwie trzydziestu paru berneńczyków? <mysli>

Hmm...

przez **maja991** » 2015-04-08, 09:19

Po przeczytaniu takiej relacji, bardzo żałujemy, że i my nie mogliśmy być... <bezrady2>

Ale pańciostwo dla Zeusa wybrało mizianko w gronie rodzinnym + uganianie się za taką jedną Luśką :love:

(w stylu Vigora), która na dodatek gania za piłeczką. ;-)

My też mamy nadzieję, że takie towarzystwo przybędzie za tydzień.

Experciku, my uwielbiamy Twój pamiętnik i nie wybieramy się na FB. :love2:

przez **baksak** » 2015-04-11, 16:46

Dziś znowu płoszyliśmy sarny, dziki, kłusowników i gajowego Maruchę

Czyż waszym zdaniem w pierwszych promieniach słońca nie prezentuję się okazale? (Ja, nie gajowy Marucha

)

Obrazek został zmniejszony.

Myślę, że to może być prawda... <mysli>

Szkoda tylko, że tak długo trzeba łazić zanim można się o tym przekonać. Początki zwykle bywają mroczne...

Obrazek został zmniejszony.

Pewną rekompensatą bywa obecność dziadków <tak>

Obrazek został zmniejszony.

Organizują nam gry...

Obrazek został zmniejszony.

...pląsy...

Obrazek został zmniejszony.

...zabawy...

Obrazek został zmniejszony.

...skoki <tak>

Obrazek został zmniejszony.

A nawet budowanie zamków z eee... mchu

Obrazek został zmniejszony.

Nie do końca tylko rozumiem czemu to musi być tak wcześnie. Podobno istnieje jakieś wytłumaczenie, ale pewno równie pokrętne jak drzewo za nami...

Obrazek został zmniejszony.

No, ale jak się już trochę nałazimy to robi się widniej <tak>

Obrazek został zmniejszony.

i widniej

Obrazek został zmniejszony.

a nawet, jak mamy szczęście robi się słonecznie <okok>

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Tylko, że na ogół mamy już wtedy dość i coraz częściej zalegamy

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

i zaczynamy marudzić, że chcemy do cienia

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Kudłaty wtedy trzeszczy, że to dlatego tak wcześnie zaczynamy łazić, by przejść całą trasę zanim zrobi się gorąco. Dziś to może się by i sprawdziło, ale co z dniami gdy był mróz? Też chowaliśmy się w ciemności przed skwarem południa?

Obrazek został zmniejszony.

Myślę, że może Kudłaty boi się światła... Duśka mówi, że może on jest wampirem. Ale ja wątpię w tak romantyczne powody. Raczej to dlatego, że buty ma brudne, kubraczek niewyprany, albo uszu nie umył... a, że w ciemności nie widać...

Takie rozważania nachodzą nas szczególnie w chwilach zwątpienia

Obrazek został zmniejszony.

Ale jak mamy szczęście to babcia się zmęczy i jest chwila na odpoczynek <luzik>

Obrazek został zmniejszony.

Zupełnie nie wiem czemu Kudłaty złośliwie, jak zwykle, utrzymuje, że zbliżająca się perspektywa końca spaceru (no i śniadania) działa na nas ożywczo... phi... <foch>

Obrazek został zmniejszony.

To tyle na dziś. Jutro czeka nas ciężki dzień!
Podobno mamy przekonywać jedną Magdę do czegoś przy czym udział w tańcu na wodzie czy skokach do lodu to betka <mysli>

To lecę pomóc Borsukowi w pakowaniu prętów do przypalania stóp :mrgreen:

maja991 napisał(a):(...) Experciku, my uwielbiamy Twój pamiętnik i nie wybieramy się na FB.

Się cieszę! <skromny>

I macie rację z tym FB! <tak>

Toż tam można spotkać Duśkę! <krzyk>

przez **baksak** » 2015-04-12, 18:48

Głupia sprawa z tą wiosną... <mysli>

Chyba nie tylko my jej dotąd nie widzieliśmy. Bo zdaje się, że dziś na Dzikim Zakręcie był dzień wagarowicza... Bo jakoś tak pustawo... <bezrady2>

Obrazek został zmniejszony.

W dodatku kolega Zeus pojawił się i zniknął... <bezrady2>

Wyglądało na to, że troszkę się borsuczył i szukał dymu z Kazimierzem. Ale pewna pani, co o psach wie przerażająco dużo (aż się przy niej głupio czuję... <krzyk>

no dobra, boję się, że mnie spsychoanalizuje i wyjdzie, że... no..., tego... <boisie>

) powiedziała, że szkoda, że nie został <załamka>

Podobno koledzy by mu wyjaśnili, że nie ma się co borsuczyć i był by już spokój do końca świata <mysli>

Utrzymywała też, że wszyscy pozostali by mniej więcej w całości... :mrgreen:

Obrazek został zmniejszony.

Choć nie wiem jacy to niby koledzy... <mysli>

Chyba nie Kazimierz, który pilnie odrabiał pracę domową z tropienia

Obrazek został zmniejszony.

ani nie Maksymilian "I'will kill you" by Buziaki®, bo on miał ważniejsze sprawy na głowie, jak śledzenie Kudłatego

Obrazek został zmniejszony.

czy Agnarr, który wprawdzie robił zadymę, ale taką bardziej ziemną... ]:->

Obrazek został zmniejszony.

Vigor gonił jak zwykle wiatr, który wiał wczoraj

Obrazek został zmniejszony.

Homer podrywał Duśkę

Obrazek został zmniejszony.

Sambor może już mniej się boi własnego cienia, ale żeby się oddalić od opiekuna na dalej jak 2,5 metra, o, co to, to nie!

Obrazek został zmniejszony.

Cóż pozostaje mi Hamer i Oli. Hamer jest nieletni, więc wątpię. A Oli... hmm... mogło chodzić o Olego <mysli>

Wiadomo, że z niego zadymiarz. No, ale on był bardzo zajęty pokazywaniem Kazimierzowi jak się kopie naprawdę wielkie dziury...

Obrazek został zmniejszony.

Bonita też nie była w nastroju do edukowania kolegi

Obrazek został zmniejszony.

Raczej sobie hasała

Obrazek został zmniejszony.

w różne strony

Obrazek został zmniejszony.

No i ćwiczyła zaawansowane sygnały uspakajające <tak>

Na tym zdjęciu ćwiczy uspakajanie Borsuczego sumienia, że wcale jeszcze nie zjadła (Bonita) zbyt dużo smaczków, więc Borsuk może się nie martwić i dawać dalej <tak>

(Zapamiętajcie ten sygnał! Skuteczność 99,9%! <okok>

)

Obrazek został zmniejszony.

Poza tym to było dziś dość sennie. Główną atrakcją było picie wody

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

truchtanie w parach

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Tylko raz Kazimierz wszedł na cienki lód... No, ale Vigor jest chłopak bardzo cierpliwy, więc trzęsienia ziemi nie było

Obrazek został zmniejszony.

Zresztą Kazimierz ma wiele uroku osobistego, który pomaga mu w takich razach

Obrazek został zmniejszony.

Jak dobrze pójdzie to w przyszły weekend będziemy mieli przerwę w podkowieńskich spacerkach, bo zdaje się, że jedziemy na ryby... <mysli>