Tak sobie pomyślałam, że zbliża mi się 15stka, więc przedstawie wam moje Berneńczyki- bo gdzie będą sie lepiej czuły niż u swoich ?
Więc, tak na wstęp kilka zdjeć z dzieciństwa Roxany:
A oto zdjęcie Roxy zrobione pare dni temu:
Stoi na nie równym podłożu(widać, ze przednie łapy są niżej i zrobiła sie fałdka na grzbiecie).
Oto moja mała, wychudzona, łysa Kluska .
No dobra, do tej wychudzonej to jej jeszcze trochę daleko. Natomiast tylko uszy i włos na piersi ma opierzone. Ogon , przy ogonie Igora, wyglada wręcz jak miotła, nie mówiać o portkach. Ale juz jej ładnie odrasta włos na grzbiecie, z dnia nadzień ma go coraz wiecej i jest coraz dłuższy :).
kochana ogon faktycznie jakby włoski pojechały na wakacje (na pewno jej sie ogon ofutrzy) ale za to sierść - pierwsza klasa....ślicznie sie błyszczy! pozdrowienia dla słodkiej niskopodwoziówki!
Dziękuje:)
Sierść ślicznie sie błyszczy, ale jest bardzo krótka, ma mało włosów, tym bardziej po bokach, tylko pojedyńcze odstające włosy. Przez alergie straciła sporo podszerstka, potem miała wymianę włosa i jej ładnie odrasta.
Te zdjecia robiłam wczoraj, już na równym podłożu:
Ja po prostu doszłam do wniosku, ze Roxy jest taka wredna , ze musi mnie zmoczyć. Wczoraj kilka razy wchodziła do wody i wychodziła, raz to, aż mnie goniła i dopiero jak sie zatrzymałam to sie wytrzepała. Oczywiście byłam cała mokra.
Chyba taki urok berneńczyków Mokra Deborzasta (po kąpieli "wannowej", bo w jeziorze to ona max łapy zamoczy - arystokratka) kocha ocieranie się o spodnie i to nie koniecznie nasze
Roxy jest śliczna Tylko ten ogonek ma teraz taki , mam nadzieję, że szybko obrośnie i ruszycie na ring!