Strona 4 z 5

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-04-07, 12:28
przez Anirysova
No to na Śląsku jakieś niedowiarki są ;-)
U naszych weterynarzy nawet przy szczepieniach, gdy wpisują do paszportów, to chipy sprawdzają :roll:
A na testach w Będzinie, nawet jak psy miały tatuaż w pachwinie, to i tak musiał być pokazany :-P

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-04-07, 12:42
przez Hekate
tylko idąc tym tropem jeżeli chce ktoś podstawić psa bez rodowodu, to co to za problem dla takiej osoby kupić maszynkę do tatuowania i wpisać odpowiedniednie cyfry i literkę :roll:
na szczęście wkrótce przechodzimy na system chipów ;-)

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-04-07, 13:37
przez Halina
A mi (tzn moim psom) każdorazowo sprawdzano tatuaże, zarówno przy testach psychicznych jak i przy rtg do rodowodu . A trochę już tego było. A przy wpisie suka, pies hodowlany również.

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-04-07, 14:10
przez Busola
u nas przy testach nie było sprawdzania tatuażu, ani przy badaniu serca (Dalmiska była jedynym bernem na badaniu), jednak Garncarz sprawdził chipa :->

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-04-07, 16:10
przez Barbapapa
Czyli że ja mogę oszukiwać, ha !

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-04-07, 16:34
przez Anirysova
Tylko po co ???

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-04-07, 18:47
przez Cefreud
Ania-mnie tylko powaliła nieudolność ZK...Zresztą nie pierwszy raz..
Tak jak powiedziała Jola-nie mają konkurencji,do której ludzie(kasa)by mogli odejść więc standardy mają jakie mają...
Wiesz że "Polak potrafi...".I jak mam tłumaczyć,że pies z Zk lepszy?

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-04-08, 08:31
przez Barbapapa
- dla sztuki
- dla wygody
- dla zaspokojenia własnych (nie dokońca zdrowych) ambicji
- dla "pokazania" się sąsiadom
-uzyskania lepszej ceny za szczonki
etc.
Jeśli od momentu urodzenia do ocen na wystawach są olbrzymie luki w stosowanych procedurach bądź ich brak i Związek sobą praktycznie nic niereprezentuje, to przekonać kogoś do ZK jest utopią.
Jeszcze w latach 70-tych było zupełnie inaczej, nie mówię że idealnie.

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-04-08, 10:23
przez Aga-2
A ja się nie zgadzam z moimi przedmówcami ;-)
Hodowla według założeń ZK ma być AMATORSKA. Czyli nie dla kasy, nie dla zaspokojenia chorych ambicji, tylko dla dobra rasy i jej ulepszania. Jeśli są hodowcy, którzy zbijają na hodowaniu kasę i trzeba im robić przekręty, żeby wiecej kasy wziąć za to czy za owo, to już sorry, ale tego ani ZK ani Policja nie upilnuje. Można podkładać szczenięta, dokupywać od pseudo... eh, różne rzeczy można byłoby robić. Tylko zapytam za Anią Aniryskową: po co? Jakim kosztem te dodatkowe pięć stówek za szczeniaka weźmiesz? Kłamstwem, oszustwem i przekrętami.

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-04-17, 15:53
przez Beata i Fiona
posłuchalcie - byłam ostatnio na wystawie, a tam :shock: sędzia z czytnikiem sprawdza chipy i tatuaże u psów, normalnie szok - tym bardziej że chip psa nie zgadzał się z tym w papierach, nie wiem co dalej działo się z psem, ale cieszę się że w końcu ktoś się za to wziął ;-)

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-04-17, 17:56
przez Anirysova

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-04-17, 20:20
przez Szam
Dzisiaj bylismy na testach z Gina i Eganem (zdali super), ale byl Cane Corso z nieczytalnym tatuazem (ogolnie prawdopodobnie w ogole tatuazu tam nie bylo) i nie zostal dopuszczony do testow.

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-05-12, 19:57
przez Anirysova
Wiecie, chyba ta krytyka ZKwP w internecie pomaga, bo na testach w Łodzi (w trakcie wystawy) bardzo skrupulatnie sprawdzano tatuaże, a i same testy były przeprowadzone bardzo porządnie, podobno nawet przesadzili ze strzelaniem, bo strzelali w odległości 1 m od psa, a w regulaminie pisze, że należy robić to z dalszej odległości i chyba z tego powodu kilka psów nie zdało 8-)

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-05-12, 20:40
przez Zuzanda
AniRysTeam napisał(a):Wiecie, chyba ta krytyka ZKwP w internecie pomaga, bo na testach w Łodzi (w trakcie wystawy) bardzo skrupulatnie sprawdzano tatuaże, a i same testy były przeprowadzone bardzo porządnie, podobno nawet przesadzili ze strzelaniem, bo strzelali w odległości 1 m od psa, a w regulaminie pisze, że należy robić to z dalszej odległości i chyba z tego powodu kilka psów nie zdało 8-)

Aniu uważam ,że testy w Łodzi to największy bałagan i brak kompetencji jaki można bylo spotkać. :evil: :evil:
Brak organizacji ,testy przeprowadzane bez wpisu do rodowodu , psy brane pojedyńczo i przy każdym strzelanie .W rezultacie przy chyba dwudziestym psie i strzale zepsul im sie sprzęt .
Ja po godzinie czekania i ostrzelania zrezygnowałam ponieważ nikt nie byl w stanie odpowiedzeć kiedy moge odbyć testy czy to bedze pół czy 3 godziny
Przy odbiorze kasy organizatorzy przepraszali za balagan i brak organizacji .
zdamy u siebie

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-05-13, 07:49
przez Busola
...a kto przeprowadzał testy w Łodzi?
ten sposób oceny ja skądś znam :roll:

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-05-13, 11:37
przez Anirysova
No proszę, jakie różne relacje :->
oceniał sędzia Aleksander Skrzyński

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-05-13, 11:57
przez Busola
Aniu, apropos sprawdzania tatuazy, czy mieli może czytnik do chipów?
Ciekawa jestem czy byli przygotowani na nieczytelne tatuaże (jakie sami robią z resztą :roll: )

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-05-13, 12:36
przez Anirysova
Alu, nie wiem, bo mnie tam nie było, tylko słyszałam od jednej z osób, która tam była ze swoją suką.
O czytniki, to by trzeba było się zapytać w Oddziale :->

P.S.
A propos chipów, pisałam że u nas zawsze przy szczepieniu sprawdzają z paszportami i wyobraźcie sobie, że w zeszłym tygodniu szczepimy Kinga i czytnik nic nie czyta. Już myśleliśmy, że coś się stało z chipem (ponoć czasami przestają działać) ale po pięciu minutach znalazł, okazało się że chip przemieścił się z szyi na tył łopatki, czyli około 20 cm - jak zwykle takie rzeczy, to tylko Kingowi :mrgreen:

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-05-13, 19:27
przez Zuzanda
Busola napisał(a):Aniu, apropos sprawdzania tatuazy, czy mieli może czytnik do chipów?
Ciekawa jestem czy byli przygotowani na nieczytelne tatuaże (jakie sami robią z resztą :roll: )

Co do nieczytelnych tatuaży to pan sędzia wyszedł do tłumu oczekujacych i stwierdził " psy ,którym nie można odczytać tatuażu nie bedą dopuszczone do testów ,wlasciciele niech ida do sekretariatu i odbiora sobie oplaty"
to tyle mial do powiedzenia sędza .
widziałam co najmniej 2 osoby ,które z tego powodu odeszły kląc pod nosem że to przecież on robil te znikajace tatuaże.

Re: rodowód

PostNapisane: 2010-05-13, 19:54
przez Busola
Zuzanda napisał(a):
Busola napisał(a):Aniu, apropos sprawdzania tatuazy, czy mieli może czytnik do chipów?
Ciekawa jestem czy byli przygotowani na nieczytelne tatuaże (jakie sami robią z resztą :roll: )

Co do nieczytelnych tatuaży to pan sędzia wyszedł do tłumu oczekujacych i stwierdził " psy ,którym nie można odczytać tatuażu nie bedą dopuszczone do testów ,wlasciciele niech ida do sekretariatu i odbiora sobie oplaty"
to tyle mial do powiedzenia sędza .
widziałam co najmniej 2 osoby ,które z tego powodu odeszły kląc pod nosem że to przecież on robil te znikajace tatuaże.

:shock:
:evil:
nie ma to jak profesjonalizm :roll: