Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Za miesiac bedziemy mieli w domu 8 tygodniową suczkę DSPP,po rodzicach wolnych od dysplazji.Chcemy umieścić jej legowisko w super miejscu z widokiem na salon i kuchnię .Jest tylko jeden problem-miejsce to jest 4 schodki niżej od poziomu salonu,więc szczeniak będzie pewnie wielokrotnie w ciągu dnia wspinał się i schodził po nich-jak myślicie,czy to bedzie zagrożenie dla jego stawów?Czy lepiej zmienić mu miejsce? Może położyć na schodki jakąś szeroką dechę??na czas aż urośnie i schodki nie bedą taką trudną przeszkodą?? Co o tym myślicie??

Nikt nie zajął stanowiska w tej sprawie do tej pory ,w każdym razie Joka ma już 13 tyg.-po schodach chodzi samodzielnie ( i nawet czasem biega-nie do opanowania )Wcześniej nosiliśmy ,teraz sporadycznie(bo ciężar ),a poza tym zrobiła się straszna Zosia-Samosia i chodzi za nami krok w krok wszędzie(tam gdzie my, tam ona),staranowała już dawno zapory na schody(pudła kartonowe przyblokowane krzesłami ) ,a zabezpieczenie schodów,które zamontowaliśmy(takie jak dla dzieci-drewniana bramka)-ogryzła w trakcie naszej nieobecności (ale funkcjonuje i spełnia rolę).Zamykamy je tylko w czasie naszej nieobecności ,żeby nie miała dostępu do naszych sypialni.Oczywiście zamknięcie bramki wtedy gdy ktoś jest w domu powoduje nieokiełznany płacz i wycie szczenięcia i wszelkie próby przyzwyczajenia psiaka spełzły na niczym,bo żal nam malucha-chce być tam gdzie my i trudno .
Mój mąż mnie uspokaja,że zdrowe ,prawidłowo żywione szczenię nie nabawi się dysplazji z powodu tego,że kilka razy dziennie z własnej woli wejdzie i zejdZie po schodach.Mam nadzieję,że ma rację-bo inaczej trzeba będzie wybudować nowy dom(bez schodów)

predyspozycje są dziedziczne ale profilaktyka nie szkodzi. Moj rotek mieszkał na 3 piętrze w kamiennicy bez windy i nigdy po schodach go nie nosiłam. biegał też za końmi i stawy miał idealne. Jak masz możliwosć wstawienia deski na schody to wstaw (strzeżonego Pan Bóg strzeże ) w razie gdyby cokolwiek, będziesz miała psychiczny komfort że zrobiłaś wszystko

Dzięki za odpowiedź,z tą deską chyba będzie trudno...,ale pocieszam się,że rodzice wolni od dysplazji,poprzednie pokolenia też.Od przyszłego wekendu zaczniemy jeżdzić w Beskidy na 3 dni w tygodniu-tam nie ma schodów,za to bardzo duża działka do biegania-będziemy się starać żeby się nie przeforsowała,ale w końcu szczeniak też się musi trochę wyszaleć,bo inaczej w domu "sajgon"
Pozdrawiam serdecznie