Jak już pisałam, sukcesy berneńczyków w ratownictwie wodnym mogą być zaraźliwe.
Wczoraj i dziś Joy dołączyła do rodzinnej tradycji i zaliczyła egzamin na międzynarodową certyfikację wodną w klasie 1 i 2.
Sędzia z Belgii przyznał, że pierwszy raz sędziował pracę berneńczyka i że spodziewa się, że mogą wyprzeć w tej konkurencji nowofunlandy.
Podobał mu się zapał Joy
Joy rozbawiła wszystkich holując 25m do brzegu bojkę obciążoną betonową płyta. Na moje rozpaczliwe - puść, zostaw to świństwo - widziałam w jej oczach upór : "nie martw sie, dam radę. Ciężko, ale poradzę sobie..."
No, rozczuliła mnie moja Panna Gallopin. Jak tu się gniewać. To nas kosztowało mnóstwo punktów, ale wiem, że moja dziewuszka nie łatwo odpuszcza
W klasie 1 :
-pływanie synchroniczne z przewodnikiem,skok z pontonu do przewodnika, odebranie aportu z pontonu, holowanie surfera
w klasie 2:
holowanie "przytomnego" pozoranta, który wypadł z pontonu, holowanie manekina, podpłynięcie z brzegu i przyholowanie pontonu, wyskok z pontonu i podjęcie liny i doholowanie pontonu do brzegu, przy komendach wydawanych z pontonu.
Jestem baardzo zmęczona i bardzo dumna z "małej Lu"
Obrazek został zmniejszony.zdjęcia będą później w galerii