MagdaMR napisał(a): No ale jednak według klasyfikacji FCI BPP nie są zaliczane do ras użytkowych - poddawanych próbom pracy. Nie muszą tak jak hovki mieć wyszkolenia IPO, żeby uzyskać interchampionat i na wystawach nie mają klasy użytkowej.
Myśle, że ciężka budowa - szczególnie samców - jednak ogranicza ich możliwości i zwiększa ryzyko kontuzji.
Nad tym, że szwajcarzy nie zadbali o wpisanie do wzorca swoich ras punktu o jakichkolwiek ,,sprawdzianach'' użytkowości ubolewa wiele osób (tu cytat z Hansa Räber'a do refleksji
http://www.bernersennenhunde.at/rasse/rasse.htm)- jednak brak oficjalnego egzaminu użytkowości nie czyni z rasy psów nieużytkowych
. Jest wiele ras nie poddawanych oficjalnym próbom pracy co nie zmienia faktu, że są psami pracującymi (patrz choćby cao- trudno go nazwać psem do towarzystwa
)
Tu
http://www.bernersennenhunde.at/frame.htm pan Wolfgang Zörner od 25 lat hoduje i szkoli berneńczyki które pracują ,,sportowo'' i naprawdę (w ratownictwie) - jak się popatrzy na rezultaty niektórych psów z tym przydomkiem to nachodzi refleksja, że niejedna hodowla choćby onków z linii użytkowych mogła by pozazdrościć takich psów i certyfikaty użytkowości FCI nie są tu do niczego potrzebne
Tak naprawdę żadne oficjalne certyfikaty nie były by potrzebne żadnej rasie gdyby hodowcy ras pierwotnie typowo użytkowych przykładali większą wagę nie tylko do wyglądu psa ale też do jego usposobienia i posiadania predyspozycji do pracy do jakiej dana rasa była/jest wykorzystywana
U mojej suki która generalnie ma sporo energii od czasu jak zaczęliśmy troszkę intensywniej bawić się w różne sporty ilość kontuzji spadła niemal do zera- po prostu teraz już nie urządza sobie sama rozrywek z cyklu skoki z wysokości bez spadochronu i inne tego typu atrakcje tylko jej energia spala się pod kontrolą i po rozgrzewce
Nasi południowi Sąsiedzi mają świetnie rozwinięte sporty kynologiczne i wielu fajnych szkoleniowców (takich co się nie śmieją z człowieka jak do niego przyjdzie żeby się na przykład do IPO przygotować z psem innym niż ON, hovek czy dobek) całe szczęście u nas też już idzie ku lepszemu
kajkaw napisał(a): a to jest naprawde mądry ale i cwany pies wiec na wiele rzeczy trzeba znaleźć sposób żeby benio chciał to robić.
Hehe jak mi czasem ręce opadają z bezradności to zawsze sobie przypominam słowa naszego Instruktora - trzeba było kupić sobie głupszego psa, mniej by kombinował