Beata troszku chaotyczny Twój post i nie wiem czy dobrze zrozumiałam ale chyba chodzi Ci o formy nagradzania psa...?
to wszyto zależy zależy od psa. ja też przez pewien czas bałam się, że pies mi się z żarcia nie przestawi na inne nagródki ale całe szczęście okazało się, że zabawę kocha równie mocno. inne nagródki niż żarcie to dla większości zabawa w przeciąganie i ,,polowanie" czyli pogoń za piłką na przykład.
Na początek musisz zobaczyć co Fionka lubi najbardziej. jak odkryjesz jej ulubioną zabawę to z zabawki zrób atut. jeśli to jest dajmy na to polowanie to podczas treningu zacznij wymieniać nagrody raz smakołyk a za drugim razem zabawa piłeczką i stopniowo odchodzisz od smaczków. trening zawsze kończę przynajmniej pięciominutową zabawą. Mam 2 rodzaje zabawek piłka- dla Mufki fajna zabawa ale na krótko i super zabawka - jutowy gryzak - na gryzak suczysko jest totalnie nakręcone. teraz staram się z nią trenować robiąc zupełnie krótkie sesje (3-5 minut) gryzak leży w takim miejscu że pies go widzi a nagrodę dostaje tylko jedną na koniec sesji zabawa gryzakiem.Oczywiście zabawki których używam do szkolenia są w innym czasie dla niej niedostępne. Jeszcze jedno gdy Mufka przynosi mi jakąś zabawkę i chce żebym się z nią bawiła zawsze bawię się z nią za coś tzn rzucę jej piłkę ale np musi najpierw zrobić siad.
I właśnie w ten sposób usiłuję wychować sobie posłusznego psa po czym idę na któryś berneński spacerek gdzie wszyscy mi psa rozpuszczają dając jej smaczki na piękne oczy
ktoś mi kiedyś powiedział, że pies do pracy to nie jest pies do towarzystwa i pewnie miał racje
no ale my ambicji na medale nie mamy po prostu treningi posłuszeństwa są jest naszą metodą na spędzanie razem czasu i rozładowanie nadmiaru psiej energii.
Napisz jak Wam idzie bo coś mi się wydaje, że Fiona to świetny, mądry psiak skory do pracy (no i ten wynik na egzaminie PT taki ładny fiu, fiu)