...
nio i tak mi zeszło do wieczora z tym zajmowaniem się moimi kochanymi chłopakami. Zajmowałam się głównie oczywiście Floreczkiem :) To on jest przecież mięciutki i puchaty hehehe. Flori szybko rośnie, chcę się nim cieszyć każdego dnia :), bo każdy dzień i chwila spędzone z nim wprowadzają w nasze życie nową dozę szczęścia, to wprost niesamowite
Co do ciężaru Floreczka, to rzeczywiście zaczynam mieć już pomału problemy z podnoszeniem go, a on tak lubi żeby go brać na ręce. Robi tak: podaje mi łapę, ale nie tak zwyczajnie, tylko tak wysoko, (sam od siebie) i na bok, a potem zaczyna się na mnie wdrapywać, nasze maleństwo chyba nie jest świadome swojej wielkości
Oj chyba go babcia jeszcze u siebie bardziej rozpieściła niż my hehehe
Czy inne berneńczyki też uwielbiają być noszone na rękach??