Kastor - wywrotowy ukwiał

[saba&mlis]

Jesli przeczytasz historie Saby i nasze przywitanie to sie zorientujesz ze i Bono i Saba trafily do mnie jako 5 letnie psy. Bono bezposrednio z pierwszego domu, Sabina byla tranzytem u Milli, potem ok 5 tygodni u Elzy. Jak juz pisalam pojechalam ja odwiedzic i w zasadzie moglam wziasc w drodze powrotnej, ale bardzoe balam sie sterylizacji, w zwiazku z tym Sabinka operacje miala u Eli, a do mnie przyjechala tydzien pozniej, 4 dni po zabiegu.
Mysle ze Kastor, jesli wszystko pojdzie dobrze, tez nie bedzie musial byc dlugo w DT po kastracji.
Druga sprawa to dlugi pobyt w DT, Sabie nie zaszkodzil, przez pewien czas napewno tesknila za Elzy domem, alez perspektywy czasu wydaje mi sie ze mimo to latwiej sie zadomowila niz Bono ktory trafil do mnie bezposrednio i ze swojego domu.
malutkie literki sa poto zeby rodzina niedoczytala
Zycze powodzenia

[dakota0508]

11 listopada jedziemy do Kastora... mam nadzieje że wrocimy jako czteropak

[ewazoltowska]

ciszę się,że dla Kastora zaświeciło "Słoneczko" trzymam kciuki za udaną wizytę i powrót z nowym psijacielem.

[qbav]

trzymamy kciuki, dwupak to wspaniała sprawa

[kerovynn]

no to mniodzio

[aga.s]

Super , oby tylko się wszystko udało

[Lucjan K.]

Witam Serdecznie
Mamy nadzieję,że spotkanie się uda i Kastor i Dakota przypadną sobie do gustu i zostaną prawdziwym dwupakiem nie do rozdzielenia przysparzając Państwu samych radosnych chwil.
Bardzo byśmy chcieli choć z ukrycia podpatrzeć jak wypadnie to spotkanie ale to jest nie możliwe
Jednak bardzo prosimy jeżeli to możliwe o jak najobszerniejszą relację i zdjęcia.
Pozdrawiamy serdecznie
Trzymamy kciuki

[Magdalena]

Trzymamy kciuki i my z Shermiskiem.
Shermiś sam wie jak to jest w nowych rękach a my wiemy jak to jest być "w nowych łapach"
Wszystko będzie dobrze - a powiem nawet SUPERDOBRZE

[ElzaMilicz]

Dajmy im złapać oddech!

[ewazoltowska]

udało się? powiększyli "rodzinkę" ?

[kerovynn]

udało się? powiększyli "rodzinkę" ?

wygląda na to, że tak

[dakota0508]

kochani......mamy synka :)

tu wpisałam szybciej bo mamy dług wobec fundacji
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=608.0

[ElzaMilicz]

Jaki dług Dakota ?
To my będziemy zawsze już wdzięczni za miłość i opiekę dla Kastora do końca jego dni.
Za Wasze zdrowie!

[kreska]

Fantastycznie ze Kastorek znalazl forumowy domek i jaka decyzja zapadla w kwestii kastrowania?

pozdr

[wiki1710]

Jeżeli chodzi Ci o Kastora, to został on wykastrowany na początku listopada.

[Bielunia]

Super Dakota! Gratulacje Trzymamy kciuki Relacja na forum Pasterze wzrusza i bawi, ale czego innego można się było spodziewać. Jesteście wspaniałymi i odważnymi ludźmi, podziwiam Was.

[kreska]

Jeżeli chodzi Ci o Kastora, to został on wykastrowany na początku listopada.

Tak chodzi mi o Kastora nigdzie nie zostalo napisane czy doszlo do kastracji (przynajmniej ja nie widze), Dakota 2.11 napisala na forum prosbe, zobowiazanie...a 11. Kastor szczesliwie trafil pod ich dach, stad moje pytanie bo zdjecia rowniez nic nie pokazuja

pozdr

[aga.s]

Wielkie gratulacje Nic dodać - nic ująć ! Jesteście wielcy

[dakota0508]

Kastor jest cudownym facetem ale bez "dzwonków". Generalnie lepiej mu się biega bo nic mu sie nie majta

Został wykastrowany jak był jeszcze u ANULI w warszawie, ładnie i przyzwoicie. Oczywiście ku rozpaczy nowego Pana. Paweł płakał prawie tak jak by to jemu mieli usunąc atrybut męskości męska solidarność.

A teraz zabawna historia: Pan psa z łazienki wygania żeby...nie patrzył bo.....bo mu będzie szkoda że on juz nie ma....


Dziś byliśmy u vetka na ogladaniu szwów. Pięknie się zagoilo.
Mimo braku dzwonków nic nie stracił na męskości. Oto przykład:
Kastorek dziś bronił nowej mamusi...czyli mnie .
Przyszedł Pan od wodomierzy spisac licznik akurat jak psy wysiadały z samochodu. Dodam że facet był nieprzyjemny , bo długo na mnie czekał , ale dodam że nie umawiał się, a ja duchem świetym nie jestem, że mam wiedzieć kiedy kto przyjeżdza. Mógł się umówić !
Kastor przy nas jest bardzo grzeczny ( no może nie tak bardzo bardzo, ale w duzym stopniu), nawet przy obcych psach, pod warunkiem że na niego nie ujadają.
facet ryknął na mnie...a na niego Kastor się wydarł !. Mało co, a facetowi rower by nie pomógł do obrony i miałabym dwóch kastratów na obiekcie .
Krzyczeć na nową mamunię nie można . Mój kochany obrońca.

U wetka spoko - loko. Przed wejściem zrobił małą scenę z ukręcaniem sobie głowy. Potem rola płaszczyki i glonojada.Ale że aplauzu nie było ze strony widowni, to dla odmiany rolę grzecznego psa odwalił brawurowo.
U wetka kaganiec dał sobie załozyć tylko MNIE . ( Paweł mówi że widać iż mnie sobie obrał na obiekt uczuć głębokich i namiętnych), potem panciu trzymał te wierzgające 45 kg na rączkach, które to 45 kg uspokajało się, jak tylko pani CZYLI ZNÓW JA! MÓWIŁA DO NIEGO CZULE.
Szwy w porządku, wetek został wylizany, w nagrodę "mały" dostał smakołyki, misianie i lizanie od Pana doktora. Wyszedł w podskokach szczęśliwy jak skowronek, darując życie szczekającemu w poczekalni pekińczykowi, który to go strasznie irytował.

W samochodzie komitywa pełną gębą, w domu spokój. CHOLERA CZEGO JA SIE BAŁAM????!!!!!!! IDYLLA I SIELKO ANIELSKO

[wiki1710]

Brawo Ania, brawo Paweł

Lepiej się martwić na zapas i miło rozczarować niż odwrotnie

Buziaki dla całej rodzinki

Aha...i podpis koniecznie zmieńcie