Agresja u dorosłej suni

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Agresja u dorosłej suni

Postprzez izadora » 2011-01-09, 19:45

Witam,
Jestem nowa na tym forum choć nie raz czytałam różne ciekawe wskazówki na temat Berneńczyków. Ja mam 1 sunię która w maju skończy 4 lata. W zeszłym roku sunia niestety poszła na tzw. Łajzy i w kwietniu oszczeniła się ale nie z pieskiem swojej rasy( sądząc po szczeniakach ojcem jest bernardyn). Miała 8 szczeniąt. jedna sunia została z nami a reszta znalazla domki. Od tamtego czasu sunia tylko patrzy jak zwiać z posesji i jak się uda to 24h biega i dopiero wraca. Nawet zaproszenie na pyszną michę jej nie kusi. Problem zaczął się ok 2 miesięcy temu kiedy to przywędrowały do naszego ogrodu dwa malutkie kotki.Młoda je zaakceptowała ale Dora( tak ma na imię mamuśka) nie. Kotki przetrwały 4 dni. Po tym czasie znalazłam niestety zagryzione na ogrodzie a do tego 1 do połowy zjedzony!!! Byłam przerażona po czymś takim. Dora od szczeniaka super bawi się z moim synem 4letnim i troche mnie to przestraszyło. W połowie grudnia Dora razem z młodą uciekły i na drodze znów Dora zaatakowała kota dorosłego, który też nie wyszedł z tego. Stwierdziłam że coś się zaczyna dziać, ale w końcu może nie lubi kotów. Niestety przedwczoraj ktoś złośliwy uchylił bramę i Dora znów poszła w tango. Najgorsze , bo wpadła na podworko sąsiadów, wyrwała z budy szczeniaka suce którą zna i z którą zawsze się bawiła i próbowala go rozszarpać przed ich bramą. Co mam dalej robić. Proszę napiszcie coś mądrego bo boję się o swoje dzieci i o siebie. :roll:
izadora
 
Posty: 3
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-01-09, 19:31
psy: Berneńczyk

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez Barbel » 2011-01-09, 20:25

Przede wszystkim wysterylizować, zeby kolejnej wpadki nie zaliczyć (obie!!!!). no - i na szkolenie pozytywne z pannami ( tu może niech sie fachowcy wypowiedzą).
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez izadora » 2011-01-09, 22:02

ok, ale czy u dorosłej suni to cos da? Młoda Kropka jest ok, toleruje wszystko co żyje. A co się Dorce mogło przydarzyć że tak się zachowuje? I czy mogę mieć obawy co do jej zabaw z dzieciakami? Pozdrawiam
izadora
 
Posty: 3
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-01-09, 19:31
psy: Berneńczyk

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez meggy » 2011-01-09, 22:38

1)Może sunia po ostatniej przygodzie" stwierdziła " , że życie poza posesją jest ciekawsze :-/ . W domu nudy.
Może trzeba uatrakcyjnić jej codzienne życie - wymaga to trochę pracy,wiedzy i przede wszystkim czasu :!: który poświęcisz swojemu psu-( szkolenie ,zabawy, spacery poza posesją, praca nad kontaktem z tobą itd )
bermenczyk to tez pies i nie należy zapominać ,ze pies jest drapieżnikiem( ma wrodzone zachowania łowcze-tropienie ,pogoń,chwytanie i dławienie)
2)Trzeba uniemożliwić otwieranie posesji obcym z zewnątrz!( Klucz ,kłódka)
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez meggy » 2011-01-09, 23:00

Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez meggy » 2011-01-09, 23:05

izadora napisał(a):ok, ale czy u dorosłej suni to cos da? Młoda Kropka jest ok, toleruje wszystko co żyje. A co się Dorce mogło przydarzyć że tak się zachowuje? I czy mogę mieć obawy co do jej zabaw z dzieciakami? Pozdrawiam

Wysterylizować ,należało by obie - by uniknąć nie chcianych szczeniąt i związanych z tym problemów ..............
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez AT » 2011-01-10, 01:43

Po pierwsze trzeba absolutnie uniemożliwić psom samowolne wyjścia poza posesję (ja zawsze mam zamknięte na klucz bramy więc żaden ,,życzliwy" mi psa nie wypuści). Niestety tak już zazwyczaj jest , że jak pies posmakuje samowolki to trudno go od niej odzwyczaić więc na to, że sunia sama przestanie zwiewać to bym nie liczyła.
co do zabaw dziecka z psem to należy pamiętać, że takowe zawsze, bez względu na to jaki charakter ma pies, powinny być pod okiem osoby dorosłej.
Pies jest psem -widać Ty masz egzemplarz który przejawia dosyć mocno pierwotne instynkty - każdy kiedyś polował żeby przeżyć. Nie wiem czy ta agresja w jakikolwiek sposób jest też okazywana w relacji z ludźmi - to, że jest agresywna w stosunku do zwierząt wcale nie musi oznaczać, że będzie przejawiać agresję w stosunku do ludzi. Jednak oczywiście jeśli masz obawy w tej kwestii to najlepiej było by się skonsultować z jakimś szkoleniowcem.
Szkolenie psa w każdym wieku jest możliwe jak napiszesz skąd jesteście to może uda nam się polecić jakiegoś szkoleniowca z Waszej okolicy bo przez internet raczej trudno wydawać opinie i udzielać rad w tak poważnej kwestii.
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez izadora » 2011-01-10, 09:34

Mieszkam w Dębe Wielkie niedaleko Mińska Mazowieckiego, tutaj niestety nie słyszalam o nikim kto szkoliłby psiaki. Dookoła raczej wiejskie podwórka w których całe watachy psów rządzą.
Jeśli ma ktoś namiary na jakiegoś behawiorystę ( jaki to mniej więcej koszt?) z okolicy to proszę podajcie.
Pozdrawiam
izadora
 
Posty: 3
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-01-09, 19:31
psy: Berneńczyk

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez AT » 2011-01-10, 23:55

AniaRe i Hania które są na naszym forum szkolą psy w okolicach Warszawy. Możesz do nich napisać na PW lub maila - jeśli nie one to może poleciły by Ci kogoś z okolic Mińska Mazowieckiego. Tu znajdziesz wątek o jednym z ich szkoleń http://www.szwajcary.com/viewtopic.php?f=125&t=2798 i namiary mailowe do Ani.
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez Anuta » 2011-01-11, 09:55

Szkolenia na Gocławiu (okolice mostu siekierkowskoego) prowadzone są w Baritusie http://www.baritus.com.pl/index.phphttp ... /index.php
Avatar użytkownika
Anuta
 
Posty: 1370
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-29, 15:45
Lokalizacja: Warszawa
psy: Astra(*), Nora(*) i Indi(*), Jumper, KeyRa

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez Brożkin » 2011-04-30, 21:32

Wiem, że wątek stary i pewnie nieaktualny, ale mimo wszystko pozwolę sobie zabrać głos, bowiem temat agresji u psów nie jest mi obcy i od "pewnego" czasu próbuję swoich sił w pomocy takim psom. Może kiedyś okaże się pomocny komuś innemu...

Przede wszystkim pamiętajmy o tym, że żaden, nawet najlepszy opis nie zastąpi "wizualizacji". Aby określić rodzaj agresji, jej stopień i rokowania należy zobaczyć psa, jego zachowanie, jego komunikację z innymi psami itp. Tu na forum możemy rozważać jedynie teoretycznie i żadna rada nie powinna być traktowana jako wytyczne w postępowaniu z psem agresywnym.

Sterylizacja w przypadku opisanej suki i jej córki powinna mieć miejsce, ale nie ze względu na zachowania agresywne, a na brak możliwości kontroli rozrodu. Mam na myśli ten konkretny przypadek czyli notoryczne ucieczki, uchylanie bramy przez "nieznajomych" itp. To oczywiście jest sposób na ograniczenie nadliczbowych szczeniąt.

Niestety jeśli chodzi o zachowania agresywne sterylizacja lub kastracja nie ma większego wpływu. Z przeprowadzonych badań wynika, że stopień i liczba aktów agresji nie ma związku z tym czy zwierzę jest kastrowane lub sterylizowane czy też nie. Badania naturalnie przeprowadzali ludzie, którzy są ode mnie tysiąc razy mądrzejsi i bieglejsi, a ja jedynie posiłkuje się ich wynikami.

Same zachowania agresywne są naturalnym "językiem" psów. Sygnały grożące są tak samo często wysyłane jak sygnały uspokajające i dlatego w powarkiwaniu, wpatrywaniu, szczekaniu na innego psa lub na przykład marszczeniu kufy nie należy dopatrywać się niczego nadzwyczaj złego. Inną sprawą jest patologia agresji! Pies, który zagryza kota, może być "usprawiedliwiony" agresją łowczą. Moim prywatnym i tylko prywatnym zdaniem stu procentowy Berneńczyk nie powinien mieć tak zakorzenionej agresji łowczej, aby uśmiercać koty. Gdyby sprawa dotyczyła psa myśliwskiego jakim jest choćby jamnik można by uznać temat za zamknięty. Jeśli jednak pies pasterski morduje kota należałoby się na chwilę zatrzymać i bliżej mu przyjrzeć. Od razu wyjaśniam, że czym innym jest gonienie a czym innym uśmiercanie.

Sprawa nabiera powagi po tym oto fragmencie:

"Najgorsze , bo wpadła na podworko sąsiadów, wyrwała z budy szczeniaka suce którą zna i z którą zawsze się bawiła i próbowala go rozszarpać przed ich bramą"

Psy nie mają zakorzenione w swych zachowaniach, rozszarpywania przedstawicieli swojego gatunku a tym bardziej szczeniąt (nie dotyczy psów ras wyhodowanych do walk). Psy, które żyły kiedyś w sforach nie miały żadnego interesu w tym, aby zabijać innego psa. Razem łatwiej polować - psy tworzyły bowiem swoiste grupy zadaniowe - razem cieplej i bezpieczniej. Osobnik, który przejawiał patologię agresji, był wykluczany ze stada/sfory. Skutkowało to tym, że szybko ginął, a jeśli nawet nie, to na pewno nie brał udziału w reprodukcji. Zatem jego geny odpowiedzialne za patologię agresji nie były powielane. Psy już tysiące lat temu potrafiły to, czego do dziś człowiek nie opanował czyli eliminowanie osobników nienadających się do reprodukcji.

Jak zatem wyjaśnić zachowanie suki, która "wykrada z budy szczeniaka i próbuje go rozszarpać"? Wyjaśnień jest kilka. Pierwsze to takie, że to wcale nie była próba rozszarpania. Drugie, to takie, że wcale nie było żadnego wykradania, a trzecie, to takie, że suka wykazuje patologię agresji!

Oczywiście do diagnozy potrzebna jest obserwacja, ale jeśli faktycznie berneńczyk zagryza koty i próbuje zrobić krzywdę szczeniakowi, to powinna nam się zapalić czerwona lampka! Zastanawia mnie udział tej suki - matki, której niby szczenię zostało porwane. Jaka była jej reakcja i jak to się stało, że ona dopuściła do takiego zdarzenia. Historia o tyle dramatyczna co zastanawiająca...

Jeśli chodzi o program zaradczy, to na pewno zabezpieczenie psów na terenie tak, aby nie mogły się z niego wydostać i konsultacja ze specjalistą. Samo szkolenie metodami pozytywnymi (innych nie uznaję za możliwe) jest oczywiście dobre, ale pod warunkiem, że będzie to elementem rehabilitacji takiego psa. Oprócz szkolenia jest potrzebnych wiele innych czynników, jak choćby odpowiednia dieta, odpowiednia dawka ruchu dostosowana do wieku, stanu zdrowia itp.

Reasumując, każdy przypadek jest inny i należy go rozpatrywać indywidualnie i nawet tak dobre forum jak to :-) nie jest w stanie zastąpić wizyty u problematycznego psa i obserwacji jego zachowań. Tu możemy rozważać jedynie teoretycznie lub dopatrywać się ewentualnych niespójności w opisie problemu...

Mam nadzieję, że nie zanudziłem :-)
Avatar użytkownika
Brożkin
 
Posty: 613
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-04-11, 23:06
Lokalizacja: Poznań
psy: Bona, Tobi

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez KasiaT » 2011-04-30, 21:41

rewelacja -pięknie i bardzo mądrze opisane <brawo> Czy mogę sobie to skopiować w celu uświadamiania innych :?: -oczywiscie nie mam zamiaru nigdzie tego publikować :mrgreen: tylko dać do poczytania paru osobom
Avatar użytkownika
KasiaT
 
Posty: 2484
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-03, 15:40
Lokalizacja: Dobrzyniewo Duże
psy: Nefra-Kropelka i Obelix-Leszczyna

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez Brożkin » 2011-04-30, 21:48

Pewnie, że możesz. napisz na dole, że autorem jestem ja i załatwione :-) Żartowałem oczywiście... Jak ma to służyć edukacji, to kopiuj ile wlezie :-)
Avatar użytkownika
Brożkin
 
Posty: 613
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-04-11, 23:06
Lokalizacja: Poznań
psy: Bona, Tobi

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez Asia K.L. » 2011-04-30, 21:50

Ja bym jeszcze dodała jedno - czy suka jest rodowodowa i ma potwierdzone pochodzenie?

Może okazać się, ze wcale nie, że pochodzi z jakiejś pseudo, gdzie nawet właściciel pseudo może nie wiedzieć, czy jej dziadek czy tez pradziadek nie jest psem z ras bojowych, czy miksem takowego. Jeśli tak, to może właśnie cechy takiego psa się w jej psychice ujawniły. Jak Bożkin pisze w przypadku berneńczyka rozszarpywanie kociaka, czy szczeniaka nie powinno mieć miejsca, ale w przypadku na przykład psów w typie bull jest to dość częste i wpisane w cechy rasy.
Avatar użytkownika
Asia K.L.
 
Posty: 927
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-05-02, 12:17
Lokalizacja: Elbląg/Wilkowo
psy: Sabrina, Prima,Neri, Dafne, Bonnie, Brenda
Hodowla: Świat Czterech Łap

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez Brożkin » 2011-04-30, 21:55

Masz całkowitą rację Asiu, dlatego napisałem, że stu procentowy Berneńczyk nie powinien takich zachowań przejawiać. Właśnie rozmnażanie przez pseudohodowców, rozmnażanie psów prawie rasowych itp, powoduje takie odstępstwa. Dlatego tak ważny jest dobór hodowlany... Oczywiście o tym i na przykład o rasach agresywnych można przeczytać na moim blogu :-)
Avatar użytkownika
Brożkin
 
Posty: 613
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-04-11, 23:06
Lokalizacja: Poznań
psy: Bona, Tobi

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez Barbapapa » 2011-05-14, 14:38

Wydaje mi się że nie ma psów agresywnych, a jedynie przejawiającące zachowania agresywne z reguły podszyte niewyobrażalnym strachem np. o własne życie ( psy "kształcone" do walk)- to ekstremalny przykład lub np. sflustrowane życiem w środowisku, w którym nie są w stanie się porozumieć. Rodzajów i klasyfikacji zachowań agresywnych jest wiele, ale o ile w grę nie wchodzi choroba, to psów agresywnych nie ma, zawsze jest wytłumaczenie, ale nie zawsze jesteśmy, jako ludzie w stanie zrozumieć psy i właściwie znaleść podłoże takich zachowań.
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez munda2 » 2012-08-22, 14:54

wymieniliście jamnika jako przykład i j się tu nie zgodzę ;>
owszem mój jamnik każdego kota pogoni i mało się nie posika żeby tego kota gonić ale jak mu się zdarzyło raz dopaść jednego to tylko mu dupeczkę obwąchał i taki był zdziwiony tym zapachem że go zupełnie zamurowało w miejscu i mogłam go złapać. No ale inne psy jak wejdą bez zaproszenia na jej podwórko to też goni, no chyba że zapoznane przy bramce i zaproszone to mogą wszytko robić wszędzie chodzić i nawet jej trawę obsikiwać.
I jeszcze jedno kiedyś przeczytałam że żaden zdrowy na umyśle dorosły nie zabija dziecka i że to samo odnosi się do psów - żaden zdrowy na umyśle dorosły pies nie zaatakuje bez powodu szczeniaczka, który wysyła pokojowe sygnały. Czasem wydaje nam się że pies atakuje małego ale to tylko "ustawianie rozrabiającego szczyla na swoim miejscu" a nie prawdziwa chęć mordu. Może tak było również w tym przypadku skoro matka szczeniaka nie rzuciła się do obrony?(Nic nie było o tym pisane)
munda2
 
Posty: 55
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-04-01, 12:07
Lokalizacja: Tarnów
psy: Kesi jamnik, Mamma Mia

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez Barbel » 2012-08-22, 15:23

munda - piszesz w temacie z brodą - ma już przeszło rok...
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: Agresja u dorosłej suni

Postprzez munda2 » 2012-08-23, 09:47

sorki nie byłam jakiś czas na bieżąco i odrabiam zaległości :)
munda2
 
Posty: 55
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-04-01, 12:07
Lokalizacja: Tarnów
psy: Kesi jamnik, Mamma Mia


Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości