Strona 1 z 3

Kaganiec

PostNapisane: 2007-02-14, 10:56
przez Ania od Corteza
Będę musiała moja bestie wyposażyć w kaganiec na wakacje 2007. Nie chcę, żeby co dwa kroki ktoś miał pretensje, że wielki psiur bez kagańca chodzi, albo że Cortez startuje do każdego psa. W sumie to pic na wodę fotomontaż, ale obawiam się, że za dwa - trzy lata po osiedlu też nie będziemy mogli spacerować bezkarnie bez kagańca.

Jaki model byłby najlepszy, jak nauczyć psa noszenia takiego ustrojstwa?

PostNapisane: 2007-02-14, 12:14
przez Poker
Ja kupiłam Pokerowi skórkowy, pleciony nr 7 czy 8 - nie ma zadr (rajstopy!) , nie obije Ci nóg (siniaki!) lekki i poręczny - najlepiej podejść z psem i zmierzyć, dobrze jest gdy w kagańcu może paszczę otworzyć i dyszeć.
Poker do tej pory nie umie nosić kagańca bez protestów :cry: Nosi kaganiec w środkach komunikacji - bez dyskusji, ale na spacerze robi wszystko żeby zdjać i tylko tym jest zajęty, nic i nikt ( w tym obce psy) nie jest w stanie go zainteresować dopóki ma kaganiec na pysiu. Ma to tę zaletę, że piorunem zrozumiał zależność pomiędzy draką a zakrytym pyskiem. I właśnie w ten sposób przyzwyczaiłam go do spacerów z Bostonem, atak na Bosa ( który jest spokojny i nie odgryza się) kaganiec na pysk, po paru minutach zdejmowałam, potem wystarczyło mu tylko pomachać kagańcem i już zachowywał się przyzwoicie. Teraz spacerujemy już bez namordnika. Poker na "dzień dobry" przewraca Bostonka i ciut nad nim powarczy, coby sobie młody przypomniał kto tu (jeszcze!) rządzi, a potem się fajnie bawią. Spotykamy sie dwa razy w tygodniu.

PostNapisane: 2007-02-14, 12:21
przez Cefreud
do komunikacji miejskiej uzywam halti.Nikt się nie czepia o brak kagańca a piesio moze spokojnie dyszec.
W domu ubierałam mu skórkowy pleciony-niby nie gryzł ścian ale za to strasznie je pobrudził, wycierając pychol aby sie dziadostwa pozbyc.
najlepsze sa kagańce z paskiem przez głowę-trudniej je zdjąc. :-)

PostNapisane: 2007-02-14, 16:26
przez Aga-2
A po co ubierałaś Freudowi kaganiec w domu, Karola?!?
Przy okazji pozdrawiam.
Nas jeszcze kaganiec nie dopadł, chociaż mamy zakupiony w domu taki na rzepa. Nawet nie wiem, czy pasuje, bo już dawno kupiony, ale nigdy nie używany.

PostNapisane: 2007-02-14, 23:01
przez Ania od Corteza
Dzieki!
Haltera mamy, ale dwa lata temu Cortez go błyskawicznie sciagał, nawet nie byłam w stanie dobrze dopasowac :-> Manualnie pies sprawniejszy od pańci, heh.
Może jeszcze poćwiczę z tym halterem...
Widziałam właśnie taki pleciony kaganiec ze skóry, z paskiem przez głowę, ale czort wie, co to za rozmiar, pisało chyba owczarek na metce, cyferki nie pomnę. Niby Berny to owczarki berneńskie w opinii powszechnej, powinno być ok, co? 8-)

PostNapisane: 2007-02-14, 23:20
przez Pokerek
nie Aniu, nie będzie :mrgreen: owczarki maja węższe kufy, na pasku zapinającym jest wybity numerek, ale najlepiej przymierz :lol:

PostNapisane: 2007-02-14, 23:38
przez agares22
A ja nabylam na " w razie czego" kaganiec parciany. Lekki delikatny, z materialu. Poki co lezy w domu, bo nie znasz dnia ani godziny. Ale wyobrazam sobie ze gabaryty Cortezia moze nie znoslyby takowego ;-) ;-) ;-)

PostNapisane: 2007-02-15, 09:02
przez Ania od Berena
Ja polecam jeśli kaganiec ma być ubrany na długo (np kilka godzin w pociagu itd) kagańce Maszera- tylko jedna uwaga- pies nie może chcieć go ściągać :lol: bo nasze nogi będą w siniakach - kaganiec ma "straszny" wygląd, ale nie jest cięzki, psu jest w nim naprawdę wygodnie- może ziewać, sapać, nic mu kufy nie krępuje.
Świetne są też kagańce plastikowe (pod warunkiem że uda nam się znaleźć duży rozmiar).
Takie parciane na chwilkę może są ok, ale na dłuższą metę nie są dla psiaków za dobre (kaganiec jest dość wąski, pies ma problem z sapaniem itd)- choć często widzę w lecie psa w takim kagańcu biagnącego przy rowerze :cry:

PostNapisane: 2007-02-15, 10:11
przez Magda
Zgadzam się z Anią ;-) Taki kaganiec może i wygląda strasznie :lol: ale jest po prostu rewelacyjny. Bardzo, bardzo lekki, pies może w nim ziajać, szczekać, a nawet wcinać przez niego smakołyki :-> Szybko się go zakłada i zdejmuje (nie trzeba zapinać żadnych pasków itp.) Używamy go sporadycznie, Bastek nie jest do niego przyzwyczajony, a mimo tego, nie buntuje się przy zakładaniu, noszeniu.

Fotki Bastka w kagańcu nie mam ;-) ale wygląda on tak:

Obrazek

PostNapisane: 2007-02-15, 10:29
przez Poker
fakt, wyglada potwornie :shock: ale widać , że "paszcza ma " swobodę, mozna ziać i jeść!
na pdróże swietny, ile takie cudo kosztuje?

PostNapisane: 2007-02-15, 10:49
przez Gość
Ja dla mojeg mam kaganiec skórkowy pleciony z paskiem po środku , aby go nie umiał zdjąć i ja jestem zadowolona i piesio , ponieważ mój pieso jest bardzo spokojny to potrzebowałam tylko tak prowizorycznie w sumie aby ludzie nas nie omijali szerokim łukiem :mrgreen:


Pozdrowienia Lilly

PostNapisane: 2007-02-15, 10:59
przez Ania od Berena
Poker napisał(a):fakt, wyglada potwornie :shock: ale widać , że "paszcza ma " swobodę, mozna ziać i jeść!
na pdróże swietny, ile takie cudo kosztuje?


Ok 35zł

PostNapisane: 2007-02-15, 11:32
przez Ania od Corteza
Będzie mi trudno coś zdecydować, a przymierzyć pod sklepem to bestia pewnie nie pozwoli, jeszcze rozszarpie :-/
W sumie tak naprawdę to potrzebuję kagańca tylko po to, żeby nikt sie nie czepiał, że duży pies chodzi bez, albo jak zacznie pyskować do jakiegoś psa. Ale niewykluczone, że będzie musiał w tym ustrojstwie biegać na spacerki, jeśli tereny spacerowe będą bardziej uczęszczane lub wyjść na plażę w godzinach wczesnowieczornych (może dzięki temu nie skasuje pontonów, tak jak w ub. roku) 8-)

PostNapisane: 2007-02-15, 11:54
przez Ania od Berena
Ania zawsze możesz kupić oba :lol: Duży i szmaciankę - choć widok w takim kagańcu działa na niektórych ludzi również na zasadzie "ale ten pies groźny, taki kaganiec musi nosić" :lol:

PostNapisane: 2007-02-15, 11:55
przez Ania od Corteza
Też prawda, a jeszcze jak zawarczy, to od razu będą kazali uśpić :-?

PostNapisane: 2007-02-18, 21:12
przez Mary i Pako
ale mnie dawno nie bylo ojej...

ten na focie rzeczywiscie wyglada strasznie ale psiak ma swobode..dobrze ze jest lekki choc na taki nioe wyglada ;)

ja musz emojemu tez kupic do komunikacji mierjskiej bo bez tego nie wpuszcza nigdzie :( a i jak po osiedlu lata to tez juz sie ludzie boja bo niby wielki i pozre malego lol wiec juz wole zeby biegal swobodnie ale w kagancu niz chodzil na smyczy... poza tym czasme jest potrzebny i tyle zwlaszca jak sie na straz miejska wpadnie...ja mialam ten na rzepy tzn mam trixie ale jets juz za maly i nie moze w nim dyszec i w gole takie badziewny jest sciaga go,starsznie sie buntuje i robi od razu smutny ale najgorsze jest to,ze nie moze w nim meic otwartej mordki i swobody oddychania... wiec moz ejednak zakupie to wielkie "cos" napewo psiaki sie z tym dobrze czuje?bo wyglada szczerze mnie przeraza :P

PostNapisane: 2007-02-26, 20:10
przez mała
witam! mam benenczyka, jest szczeniakiem , a juz w tym wieku dziwnie sie zachowuje. a mianowicie, powarkuje, kiedy podnosze go. Kiedys tak robil w zabawie, a teraz to przyjelo inno postac. Troche sie przejmuje. Nie wiem jak to wyeliminowac. Szczerze mowiac nie podoba mi sie to i boje sie , ze to sie stanie uciazliwe. Nie mam pojecia kogo sie poradzic i zwracam sie do Was , wiernych i doswiadczonych czytelnikow i wielbicieli szwajcarow. Prosze o pomoc, jesli ktos wie jak to wyeliminowac skutecznym sposobem chetnie skorzystam. Probowalam oduczyc go komenda fe, ale nie pomoglo,prosze pomozcie!!!!!!!!! :cry: :cry: :cry:

PostNapisane: 2007-02-26, 20:11
przez Gość
Zapomnialam napisac Wam mojego numeru gg, oto on : 2765955 . Pozdrawiam

PostNapisane: 2007-02-26, 20:12
przez mała
Ten numer gg jest moj. Naprawde nie wiem jak to rozgrysc. Prosze o pomoc...

PostNapisane: 2007-02-26, 20:22
przez Barbel
Podnosisz go pod pachy czy też podkładasz rękę pod zad. Bo jak za łapy to może go boli? Napisz coś więcej .
Może nowy wątek???