pies... zbyt łagodny?

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez MagdaMR » 2009-08-13, 09:45

U nas na takie okoliczne kundelki odstraszająco działa podniesienie z ziemi kija, czy kamienia, a nawet samo schylenie się po niego... Przykre to, bo świadczy o ich doświadczeniach, ale skutkuje. Oczywiscie nigdy niczym nie rzucam.
Avatar użytkownika
MagdaMR
 
Posty: 420
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 16:26
Lokalizacja: Izabelin k. Warszawy
psy: hovawarty Alfred[*] i Era, OB Belga, mix Gawrosz

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez kerovynn » 2009-08-13, 10:52

My jeszcze, na szczęście, nie miałyśmy żadnego konfliktu zbrojnego poza małym wsiowym myszo-psem (było zbyt małe by rozpoznac gatunek :mrgreen: ) który wczepił się Esi w tylną piętę. Przy spotkaniu z psami na spacerze Esia zawsze rozpłaszcza się na ziemi, albo od razu rwie się do zawierania przyjaźni. Raz obwarczała ją jakaś sunia, ale właścicielka trzymała ją na smyczy i szybko zmieniła kierunek spaceru. Rano czasem spotykamy panię z ONkiem tez warczącym, ale staramy się obie zauważyć się wcześniej niż nasze psy - pani bierze wtedy ONka na smycz i tez idzie w innym kierunku. Raz z otwartej bramy wyskoczyła na nas z warkotem spora sunia - po moim krzyku wycofała się :shock: (chyba groźnie wyglądałam :lol: ), a raz zadziwił nas bokser, który obszczekiwał Eśkę stojąc w... otwartej bramie.
Nie wiem jak zareagowałaby Esia na atak - chyba ucieczką. Mieszkamy przy dość ruchliwej ulicy (Malwową pędzą auta jak do pożaru, mało który 50km/h) chodniki są wąskie i gdyby doszło do jakiegoś ataku to obydwie wylądowałybyśmy pod jakims TIR-em, lub osobówką. Dlatego w razie napotkania psa agresywnego "na luzie" czy tez pod opieka dziecka natychmiast i do skutku wzywałabym SM lub Policję. Bez żadnych skrupułów. Na szczęście na razie takiego przypadku nie było i oby się nigdy nie wydarzył :-)
A z zabieraniem michy i wyciąganiem żarcia nawet z pyska Esia była oswajana od początku. Ma swoje miejsce do spania i do jedzenia i staramy się jej tam nie przeszkadzać bez istotnego powodu. Ale regularnie, co jakis czas powtarzamy "lekcję zabierania michy sprzed nosa" :-) Eśka tak jest przyzwyczajona do nagród w takich sytuacjach, ze czasem jak ona je a ja przechodzę obok to sama odsuwa się od michy i siada z nadzieją, ze dostanie coś pyszniejszego z ręki :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez gawron » 2009-08-13, 11:05

Jako alternatywę do gazu mogę zaproponować dezodorant w spraju: nawet jeśli trafi do oczu to powoduje znacznie mniejsze konsekwencje a zapach jest na tyle dla psa dokuczliwy, że go dość skutecznie pacyfikuje. Sama przećwiczyłam to raz, kiedy mi się psy sczepiły na spacerze (odwieczni wrogowie) i zadziałało.
gawron
 
Posty: 126
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-07-16, 18:26

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez Cefreud » 2009-08-13, 14:53

a nie da się tego tawarzystwa olać? U nas ta metoda zawsze działa.
Moj rotek jak miał dość natrętów opracował sobie metodę.Kład się na przeciewnikach(tak jakby mu nogi urwało),chwilę leżał a potem lekko się podnosił.Delikwenci wypryskiwali jak z procy :mrgreen:
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez Drixon » 2009-08-13, 15:04

'towarzystwo' skutecznie uczepia się Ozikowego grzbietu lub tej części ciała którą dosięgnie (szczególnie tyły) - nie da się ignorować takich natrętów wczepiających się tu i ówdzie ... Ozik nie zdaje sobie sprawy że też mógłby skutecznie znokautować przeciwnika ciężarem ciała (ale jak mu to wytłumaczyć - że tak może :roll: )
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez Cefreud » 2009-08-13, 15:47

ja poprostu nie ingerowałam.Skoro te małe dziady sa bez smyczy to ja mojego też spuszczam ;-)
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez VeiR » 2009-08-14, 13:25

pozwole sie podlaczyc do dyskusji... ;-) ja zawsze chcialem miec psa (a na poczatku byla jednak sunia, wyzlica) teraz kiedy kupilismy Diego nareszcie ucieszylem sie, ze mam upragnionego "brytana"... Z racji tego, ze moja poprzednia sunia byla drobna to koniec koncow ja musialem zawsze uwazac na nia kiedy spotykalismy jakas wieksza suczke... a teraz od kiedy mamy Diego ucieszylem sie, ze wreszcie bede mial psa z krwi i kosci - duzy, silny, odwazny. Jednak szybko sie okazalo, ze na poczatku Diego byl troche bojazliwy ale teraz w miare jak meznieje staje sie coraz bardziej pewny siebie i stanowczy w stosunku do innych psow. Na szczescie nie mielismy jeszcze zadnego "starcia" ale ciesze sie, ze wyrasta z takiego bojazliwego okresu... Moja opinia Drixon jest taka, ze duzo zalezy od atmosfery w domu. Kiedy psiak jest kochany i czuje, ze jego rodzina sie kocha i nikt nie przejawia agresji to wiadomo, ze on tez raczej nie bedzie agresywnym psem, pozatym pewnie jak troche podrosnie i poczuje wlasna sile to te kundelki przestana byc dla niego i dla Ciebie utrapieniem ;-)
Avatar użytkownika
VeiR
 
Posty: 21
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-08-13, 08:40
psy: Diego

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez Daria + Chila i Luna » 2009-08-14, 14:14

u nas jest jeden pies i wystarczy sie schylić i udac ze sie czyms rzuca i pies robi odwrot ale u innego sasiada wystarczy ignorancja:) ja jednak bronie siebie:) a chilka potrafi jesli ja pies zaatakuje sie obronic:) sama nie atakuje jak ma dosc to warknie ostrzegawczo pokaze zabki ale atak jest nie w jej stylu:) a luna bojazliwa dosc do psow choc nie wiem jeszcze czym sie kieruje przy wyborze psow niektore jak tylko zobaczy sie ich boji a inne wprost uwielbia:) wielkosc nie ma juz znaczenia, :-/ i zauwazylam ze rudych psow sie boji:)
Daria + Chila i Luna
 
Posty: 3320
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-28, 23:31

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez Tańka » 2009-08-17, 15:31

Yoki wyrósł z okresu podporządkowywania się. O nim było w wątku na początku. Minęło kilka miesięcy i teraz, jak mu ktoś podskoczy tzn. warknie, rusza do ataku. Dzięki Bogu sam nigdy nie zaczyna pierwszy i jeśli drugi samiec jest łagodny, to potrafią się bawić. Suki nie rusza, nawet jak go podgryzają i powarkują. Tylko na inne samce muszę uważać. Moim zdaniem to kwestia wieku. Yoki ma 1rok i 11miesięcy, po prostu dojrzał i stał się macho ;-) Myślę, że i Ozi dojrzeje i nie da sobie w kaszę dmuchać... :-D
Tańka
 
Posty: 1281
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-15, 19:31
psy: Yokozuna z Deikowej Doliny (*), Echo mix

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez aniart » 2009-08-19, 00:56

Dżeki - 1rok i 9mcy pozwala kundlom zjeść się żywcem,nawet nie umie warczeć chyba
- ale pytanie z innej beczki : właśnie wróciliśmy z gór(Karpacz i okolice) i okazało się,że chociaż pochodzi z Tatr to panicznie boi się owczych skór,które górale sprzedają w każdym napotkanym kramiku,czyli praktycznie co krok.
Pies był wręcz przerażony-jak tylko czuł ich zapach a jak dotąd nic Go tak naprawdę nie potrafiło przestraszyć-potraficie to wytłumaczyć-raczej nie ma negatywnych skojarzeń z przeszłości-kupiliśmy Go jak miał 8tyg. i nigdy jeszcze tak się nie zachowywał!
Avatar użytkownika
aniart
 
Posty: 179
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-02-10, 22:22
psy: Dżeki

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez Daria + Chila i Luna » 2009-08-19, 09:11

:shock: jak dla mnie wyrażnie wam pokazywał, że jest zwolennikiem akcji STOP FUTROM:)
a tak na serio moze faktycznie jakis zapach go drażnił :-/
Daria + Chila i Luna
 
Posty: 3320
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-28, 23:31

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez Cefreud » 2009-08-19, 10:03

aniart napisał(a):Dżeki - 1rok i 9mcy pozwala kundlom zjeść się żywcem,nawet nie umie warczeć chyba
- ale pytanie z innej beczki : właśnie wróciliśmy z gór(Karpacz i okolice) i okazało się,że chociaż pochodzi z Tatr to panicznie boi się owczych skór,które górale sprzedają w każdym napotkanym kramiku,czyli praktycznie co krok.
Pies był wręcz przerażony-jak tylko czuł ich zapach a jak dotąd nic Go tak naprawdę nie potrafiło przestraszyć-potraficie to wytłumaczyć-raczej nie ma negatywnych skojarzeń z przeszłości-kupiliśmy Go jak miał 8tyg. i nigdy jeszcze tak się nie zachowywał!


Też tak mamy.Teraz ataki paniki zmieniły sie w omijanie skór dużym łukiem.
Nie wiem skąd się to wzięło,ale może one pachną śmiercią dla naszych psiaków :roll:
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez Roxanka » 2009-08-19, 10:49

Roxa ma dokładnie to samo. Jak była pierwszy raz w górach i przechodziliśmy koło kramu ze skórami, to dobrze, że była na smyczy, bo dałaby dyla w panice przed siebie. Nie wiedziałam co jest grane, ale góralka przy kramie uświadomiła mi, że to reakcja na skóry i to nie pierwszy pies, który tak reaguje.
Ale taka reakcja powtarzała się u niej też w pobliżu bacówek. :roll:
Strach był tak silny, że nawet jak mąż wszedł do takiej budy pooglądać towar i podszedł potem do nas / czekałyśmy w pewnej odległości / , to Roxa zaczęła od niego uciekać :roll: . Uspokoiła się dopiero jak odeszliśmy dalej.
Zawsze w pobliżu bacówki lub kramików górskich trzymam ją mocno na smyczy i raczej staram się nie podchodzić blisko.
Roxa reaguje w podobny sposób na kozy :roll: Nie mam pojęcia o co chodzi. Do tego stopnia, że może testować mleko, czy nie jest oszukane :-D Za krowie mleko dałaby się pokroić, jak tylko widzi szczeka żeby jej wlać. Jak mąż przyniósł mleka koziego i wlałam jej do miski zareagowała tak jak na kramiki ze skórami :shock:
Avatar użytkownika
Roxanka
 
Posty: 2938
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-01, 23:25
Lokalizacja: Warszawa
psy: TUNDRA Maltabar [']

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez gawron » 2009-08-19, 11:58

Psy pasterskie - nie ma co :mrgreen: :mrgreen:
gawron
 
Posty: 126
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-07-16, 18:26

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez Tomek i Dżoja » 2009-08-19, 12:50

Moja Dżoja boi się wilczarzy.
Tomek i Dżoja
 
Posty: 128
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-02, 01:10
Lokalizacja: Sopot

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez Barbel » 2009-08-19, 14:51

Barbla zamurowalo w Biskupinie przy wejsciu do chaty- TAM LEŻY SKORA Z CZEGOS CO POWINNO BIEGAĆ!!!!!!!
Natomiast taka stareńka owcza skora, ktora Kuba rozklada pod biurkiem zimą w charakterze chodniczka mu nie przeszkadza ale nie widziałam, żeby jej dotykał...
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez Anna Rozalska » 2009-08-19, 15:20

Lamia natomiast od szczeniaka boi się tylko jednej rasy psów a mianowicie niufków. Nie wiem dlaczego. Mamy w okolicy dwa wielkoludy (ważące okolo 80 kg). Nie ma takiej opcji aby przejść z nią obok nich. W Sudetach bała sie krów , natomiast owiec, kóz i koni nie.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez Roxanka » 2009-08-19, 20:07

Roxa krów i koni też się nie boi. :-)
A jeśli chodzi o psy, to boi się czarnych terierów i sznaucerów olbrzymów, ale ona na nie szczeka strasznie jednocześnie trzymając się w bezpiecznej odległości :mrgreen:
Avatar użytkownika
Roxanka
 
Posty: 2938
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-01, 23:25
Lokalizacja: Warszawa
psy: TUNDRA Maltabar [']

Re: pies... zbyt łagodny?

Postprzez aniart » 2009-08-20, 12:12

no to mnie pocieszyliście :-)
teraz jak jest niegrzeczny to mówię-uważaj, bo przyjdzie skóra! :mrgreen:
Avatar użytkownika
aniart
 
Posty: 179
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-02-10, 22:22
psy: Dżeki

Poprzednia strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości